Creepy Jar zaczął prace koncepcyjne nad grą Green Hell 2, a produkcja gry StarRupture jest w połowie drugiego z czterech planowanych kamieni milowych - poinformował na wideokonferencji prezes spółki, Krzysztof Kwiatek.
"Obecnie jesteśmy w połowie drugiego kamienia milowego (z czterech - PAP) pod nazwą 'pierwsze 5 godzin'. Dopracowujemy aktualnie wszystkie elementy gry. Z zakończeniem czwartego kamienia milowego celujemy w późną jesień tego roku. Gdy będziemy mieli ten build, będziemy w stanie ocenić, czy to co mamy jest dla nas zadowalające i chcemy to pokazać graczom" - powiedział prezes, Krzysztof Kwiatek.
Dodał, że jeżeli spółka uzna, że StarRupture to produkt, który można pokazać rynkowi, wówczas spółka ustali najbliższe możliwe okno wydawnicze dla projektu. StarRupture ma zostać wydana w trybie wczesnego dostępu.
Kwiatek ocenił, że spółka przestała publikować harmonogramy wydawnicze dla kolejnych dodatków do Green Hell, ponieważ w ocenie spółki żadne DLC nie jest już w stanie znacząco rozbudować gry.
"Zaczęliśmy już prace koncepcyjne nad kierunkiem tego produktu - w związku z tym, że Green Hell jest już kompletny, to wydaje nam się, że dobrze by było, żeby czas oraz ludzi, którzy pracują nad Grenn Hellem, kierować do Green Hell 2" - powiedział prezes.
"Zastanawiamy się, jaki kształt ma mieć kontynuacja Green Hella. Mamy gigantyczny potencjał sprzedażowy, bo zbliżamy się już do 6 mln sprzedanych kopii (pierwszej części - PAP). Myślę, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli podzielić się informacjami na temat potencjalnego kierunku" - dodał.
Dyrektor finansowy Creepy Jar wskazał, że spółka podpisała umowę na wydanie pierwszej części Green Hell na nie ogłoszoną jeszcze nową platformę Nintendo.
"Podpisaliśmy umowę na wydanie Green Hella na przyszłej, jeszcze oficjalnie nie ogłoszonej platformie Nintendo. Mamy nadzieję, że to w kolejnych okresach będzie pozytywnie wpływało na osiągane przez nas wyniki" - powiedział dyrektor finansowy spółki, Grzegorz Piekart.
Ponadto spółka obserwuje zainteresowanie ze strony potencjalnych inwestorów, ale spółka nie jest zainteresowana takim ruchem.
"Obserwujemy (...) zainteresowanie inwestorów zagranicznych, jak i branżowych, a w szczególności zagranicznych. Z naszej perspektywy (...) ważna jest niezależność. Chcemy w swoim tempie i modelu dalej się rozwijać" - powiedział Piekart. (PAP Biznes)
mcb/ asa/
