72 tysiące - tyle kontroli zamierza przeprowadzić w tym roku Państwowa Inspekcja Pracy. Na czym skupią się inspektorzy? Przede wszystkim na zakładach, w których dochodziło do wypadków przy pracy. Poza tym pod lupę wezmą egzekwowanie przepisów BHP w przetwórstwie mięsnym czy zawieranie umów cywilnoprawnych w miejsce umów o pracę.


"Plan zadań długofalowych na lata 2019-21 zakłada objęcie szczególną formą nadzoru zakładów pracy, w których wystąpiły wypadki przy pracy. Celem kontroli i działań nadzorczych będzie ograniczanie zagrożeń wypadkowych poprzez wdrożenie elementów zarządzania bezpieczeństwem pracy. Przedmiotem długofalowych działań inspektorów będą także zakłady, w których występuje narażenie na czynniki o działaniu rakotwórczym lub mutagennym" czytamy na stronie Państwowej Inspekcji Pracy.
Kontynuowany będzie również program „Bezpieczeństwo i higiena pracy w zakładach zajmujących się obróbką mięsa”. PIP zakłada również kontrole w tych obszarach, gdzie wykrywano jak dotąd najwięcej zagrożeń, czyli na przykład w budownictwie. Kontrolami zostanie objęte górnictwo. Działania zostaną ukierunkowane na ujawnienie działań skutkujących zagrożeniem życia.
Inspektorzy zbadają również, czy w zakładach opieki zdrowotnej w odpowiedni sposób są przechowywane, podawane i przygotowywane leki cytostatyczne. Dodatkowo kontrole będą miały miejsce w zakładach rolnych i leśnictwie, gdzie pod lupę inspektorzy wezmą ograniczenie zagrożeń. Rokrocznie PIP zapowiada również sprawdzenie, czy umowy cywilnoprawne nie są zawierane w miejsce umów o pracę, czy przestrzegane są przepisy o czasie pracy w administracji państwowej i w podmiotach o charakterze korporacyjnym.
Osobnej ocenie będą podlegały podmioty, które wdrożyły pracownicze plany kapitałowe. W związku z rozszerzeniem kręgu podmiotów objętych PPK PIP zwiększy aktywność kontrolną.
WS