W piątek przez Warszawę przeszedł "Marsz gniewu" - protest pracowników budżetówki. Główny postulat uczestników marszu to natychmiastowy wzrost wynagrodzeń i wprowadzenie reguł ich wypłacania. Mówią o 24 procentach podwyżki w przyszłym roku i 20 procentach w tym roku.


Protestujący przeszli przed Kancelarię Premiera.
"Panie Premierze, to ostatni moment na spełnienie słusznych postulatów pracowników na co dzień pełniących służbę dla państwa i obywateli. Bez godziwie wynagradzanych pracowników szeroko pojętej sfery budżetowej i jednostek sektora finansów publicznych sprawne państwo nie istnieje! Działając w imieniu setek tysięcy pracowników oczekujemy niezwłocznej reakcji i spełnienia postulatów" - piszą organizatorzy "Marszu Gniewu na Kancelarię Prezesa Rady Ministrów".
Na warszawskie ulice wyszli przedstawiciele różnych zawodów: służb mundurowych, pracownicy wymiaru sprawiedliwości, ale też urzędnicy samorządowi oraz osoby pracujące w ministerstwach. Protestujący przyjechali z wielu zakątków Polski.





