REKLAMA

Tym razem banki promują produkty łączone

Tomasz Jaroszek2011-07-15 06:00
publikacja
2011-07-15 06:00
Konto z programem oszczędnościowym, depozyt plus kredyt, a może karta z polisą na dziecko? Bankom nie brakuje pomysłów na łączenie produktów, ale nie każdy okazuje się opłacalny dla klienta. Są to jednak ciekawe rozwiązania dla tych, którzy nie mają czasu lub chęci do zarządzania wieloma produktami w różnych bankach.

Posiadając konto w banku, z reguły klient dostaje również kartę debetową. Z czasem dorobi się także karty kredytowej. Zechce oszczędzać, więc pojawia się konto oszczędnościowe lub lokata. Z myślą o rodzinie wypadałoby założyć polisę. Dalej mamy już oferty kredytowe, których paleta jest w bankach naprawdę imponująca. Podstawowa wyliczanka doprowadza nas do kilku produktów, a nie ma banku, który wygrywa wszystkimi produktami w rankingach. Tym sposobem zaczynamy współpracę z kilkoma bankami i nasze domowe finanse komplikują się z każdą dodatkową usługą.

Chcąc zatrzymać u siebie klientów, banki tworzą produkty łączące w sobie kilka usług i oszczędzające klientowi czasu. Wprawdzie za wygodę możemy zapłacić gorszymi warunkami, jednak niektóre propozycje wydają się rozsądne. Jeśli i tak życie wymusza na nas korzystanie z wielu produktów bankowych, to może warto sam proces uczynić jak najwygodniejszym? Spośród promowanych w ostatnich tygodniach rozwiązań przybliżamy pomysły Alior Banku, BNP Paribas i Banku Zachodniego WBK.

Konto witalne, czyli mix BNP Paribas


BNP Paribas zaproponował Konto Witalne, czyli rachunek połączony z kredytem gotówkowym, kontem oszczędnościowym lub pełnym pakietem trzech produktów. Klient najpierw wybiera rachunek osobisty - w zależności od potrzeb znajdzie kilka wariantów. Do tego bank dorzuci oszczędnościowe konto antybelkowe oraz nieoprocentowany kredyt z możliwością spłacania nawet 2 lata. Żeby taki kredyt uzyskać, trzeba jednak przelewać na rachunek w banku swoje wynagrodzenie i musi ono przekroczyć 2 tys. zł netto. Jeśli spełniamy ten warunek, to bank pożyczy nam bez prowizji i bez odsetek kwotę równą naszej pensji - maksymalnie będzie to 7,5 tys. zł. Jedynym kosztem może być ubezpieczenie od utraty pracy w wysokości 1,99 proc. w skali roku. Nie jest ono jednak obowiązkowe, więc kredyt może być całkowicie darmowy. Kredyty gotówkowe kosztują średnio kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt procent w skali roku, więc i tak produkt dobrze wypada na tle standardowych ofert.

Kilka banków oferuje nieoprocentowany limit w rachunku, jednak są to produkty właściwie na kilka dni. BNP Paribas proponuje kredytowanie do 2 lat, co - nawet licząc ubezpieczenie - jest dla klienta opłacalne. Tym sposobem bank sprzedaje klientowi jednocześnie kilka produktów - zyskuje posiadacza rachunku, stały przelew wynagrodzenia, potencjalny depozyt i kredyt. Z kolei klient poza rachunkiem ma możliwość ulokowania środków na koncie antybelkowym i nieoprocentowany kredyt do wykorzystania, jeśli będzie potrzebna szybka pożyczka.

BZ WBK z bonusem


Kredyty gotówkowe to produkty o wysokich marżach, więc każda promocja związana z jej obniżeniem jest warta sprawdzenia. Bank Zachodni WBK obniża prowizję dla pożyczki gotówkowej, jeśli skorzystamy z dodatkowej usługi: konta Wydajesz i Zarabiasz Plus lub karty kredytowej. Każdy z produktów obniża prowizję o 40 proc. jej wartości. Powiązanie tych produktów, czyli podpisanie umowy zarówno na kartę kredytową, jak i konto bankowe obniży klientowi prowizję o 80 proc. Tym sposobem faktycznie uzyskano lepsze warunki kredytowania, ale klient związał się z bankiem aż trzema produktami. Jest to klasyczny przykład cross-sellingu, który na dobre zadomowił się w polskim sektorze bankowym. Bank do tego dokłada promocję dla wybranych zawodów. Lepsze warunki dostanie np. lekarz, adwokat, notariusz bądź architekt.

Znacznie lepiej wygląda cross-selling w przypadku kredytów hipotecznych. Jeśli założenie rachunku osobistego w banku może obniżyć nam marżę, to jest to już propozycja warta rozważenia. Zmiana konta w banku to często kwestia przyzwyczajenia, a oszczędności w skali kilkudziesięciu lat mogą być naprawdę znaczne.

Emerytura z Aliorem


Batalia o OFE wywołała sporą dyskusję na temat oszczędzania na własną rękę. Była też doskonałym pretekstem dla banków, żeby wprowadzić dodatkowe produkty oszczędnościowe, polisy i programy inwestycyjne. Alior Bank zaproponował lokatę emerytalną i stałe oprocentowanie na 5 lub 10 lat. W dobie zawirowań finansowych stałe oprocentowanie ma zarówno wady, jak i zalety. Już dzisiaj wiemy dokładnie, ile odłożymy na koniec oszczędzania. Nie wiemy jednak, jakie potencjalne zyski mogą nas ominąć, np. jeśli wrócą lokaty na 10 proc. w skali roku.

Konto oszczędnościowo-emerytalne Aliora to połączenie lokaty z kontem oszczędnościowym, ale z ograniczeniami przedterminowej wypłaty środków. Możemy zyskać 5 proc. w skali roku na programie 5-letnim lub 6 proc. jeśli będziemy oszczędzać 10 lat. Minimalna miesięczna składka to 50 zł, a kalkulator w witrynie banku ułatwi nam obliczenie perspektyw zysków. Możemy również zawiesić wpłacanie składek po wcześniejszym powiadomieniu banku. Lepiej skorzystać z tej opcji niż przestać regularnie opłacać składki, bo bank naliczy karną opłatę, która poważnie zmniejszy zgromadzone przez nas środki.

Wygoda czy darmowy lunch


Poszukiwacze okazji na rynku będą bacznie obserwować produkty łączące kilka usług, jednak nie dadzą się złapać, jeśli oferta nie będzie naprawdę korzystna. Żeby mieć tzw. darmowy lunch dzięki odpowiedniemu zarządzaniu produktami bankowymi, trzeba poświecić temu sporo czasu. Można regularnie szukać najwyższego oprocentowania na lokatach, korzystać z różnych produktów inwestycyjnych, a także zarabiać na zmianie kursów walut. Rachunki są bezpłatne, jeśli wykonamy określoną liczbę płatności kartą lub przelejemy wynagrodzenie. Żeby być tzw. łowcą wisienek, trzeba jednak regularnie śledzić oferty banków i transferować środki lub pilnować listy stałych zleceń. Większość klientów woli zapłacić dodatkowo lub dostać niższe odsetki, ale nie martwić się o ciągłe operacje pomiędzy rachunkami. Pole do popisu mają banki, którym pomysłów nie brakuje żeby ułatwić nam życie. Oczywiście pod warunkiem, że pozostaniemy lojalnymi klientami.

Tomasz Jaroszek
Bankier.pl
t.jaroszek@bankier.pl
Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~normalny
Pierdu, pierdu. To do Aliora. W banku .......( czerwono białe logo, dostępny w sieciach handlowych, w "plastikowych stoiskach"- żeby nie bylo reklamy) jest lokata roczna na 5,65%. A nie na 5lat..jak w Aliorze! Poza tym LUDZIE! Pieniądze sa po to aby kupować rzeczy trwałe. Kupujcie sobie na starość ziemie, złoto, nieruchomości.Pierdu, pierdu. To do Aliora. W banku .......( czerwono białe logo, dostępny w sieciach handlowych, w "plastikowych stoiskach"- żeby nie bylo reklamy) jest lokata roczna na 5,65%. A nie na 5lat..jak w Aliorze! Poza tym LUDZIE! Pieniądze sa po to aby kupować rzeczy trwałe. Kupujcie sobie na starość ziemie, złoto, nieruchomości. Inwestujcie w biznes który sam się pokręci a wy bedziecie sobie lezec pod palmami. Bądźcie rentierami. Pieniądze nie maja same w sobie wartości. Są wartością jeżeli je pożyczacie na % ale nie bankom. Bo banki dają Wam ochłapy. Wyobraźmy sobie kogoś kto odkłada 50% dobrej pensji w latach 70/80 i 90. Razem 30 lat. Co ma z tego teraz...? I drugiego który w latach 70 i 80 z tej samej kwoty kupi działkę , lub działki,moze mieszkanie. Kto ma więcej??? Niech ktoś przy okazji reklamy oszczędzania na starość wspomni o bonach oszczędnościowych z czasów PLR-u, polisach na dzieci - odkładaniu przez 10 lat w latach 80 by po denominacji w latach 90 dostać groszowe kwoty bo nikt nie przewidział tego w umowach. Zyczę Wam "głowy na karku" i przemyślanych decyzji odnośnie oszczędzania.

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki