11 kwietnia to wielki dzień - dzień walki z bezrobociem. Ale z czym tu walczyć? To nie jest rak, to nawet nie jest sprzątanie świata. Używając metafory wojskowej, jest to dzień walki z własnymi rannymi żołnierzami, którzy czekają na pomoc w lazarecie. Coś jak dzień bohaterskiej walki z wiatrakami.
Aby rozwiązać zagadkę, trzeba odpowiedzieć na pytanie: z kim walczymy? Z armią bezrobotnych? Aż chce się zapytać, kto jest ich generałem. Kto dowodzi tymi szkodnikami, którzy niszczą polską gospodarkę? Ale koniec żartów, bo temat jest poważny.

Źródło: Thinkstock
Bezrobocie to brak równowagi na rynku pracy - nadpodaż lub niedostateczny popyt wywołany różnymi czynnikami. I to z nimi trzeba walczyć. Tak jak przy eliminowaniu ospy najskuteczniejszą metodą okazały się szczepienia i higiena, tak samo przy bezrobociu konieczne są działania wyprzedzające. U nas stosuje się metodę ex post, czyli dopiero gdy widzimy, że bezrobocie wrosło, to zaczynamy robić wszystko, aby statystycznie zmniejszyć liczbę zarejestrowanych w urzędach pracy ludzi.
Walcz z systemem, pracuj na czarno
Stopa bezrobocia w Polsce wynosi 14, 3%, co przekłada się na 2,3 mln ludzi bez legalnej pracy. Określenie "legalna" ma istotne znaczenie, gdyż prawdopodobnie co najmniej 30% zarejestrowanych bezrobotnych pracuje na czarno, a w urzędach rejestrują się tylko po to, aby nie płacić składek.
Niebawem zmienią się zasady wyrejestrowywania niesfornych bezrobotnych, którzy odmawiają współpracy z urzędem. Teraz można to zrobić tylko na 120 dni, ale po zmianach bezrobotny zniknie z rejestru na 270 dni. Ma to swoje uzasadnienie, bo krajowa statystyka wskazuje stopę bezrobocia w Polsce wyższą o 3,7 pp (670 tys. ludzi) niż dane Eurostatu. Różnice wynikają z metodologii liczenia. Otóż w Polsce bezrobotnym jest każdy zarejestrowany w urzędzie pracy. Z kolei Eurostat za taką osobę uznaje tylko tę, która aktywnie poszukuje zatrudnienia i jest gotowa do jego podjęcia.
![]() | » Umowy śmieciowe będą oskładkowane? |
Urzędnik PUP-u to bohater walki z bezrobociem
Nierówną walką z bezrobociem zajmują się głównie urzędnicy w urzędach pracy. Do dyspozycji mają bogaty arsenał. Mogą wysłać bezrobotnego na staż, zaproponować mu podniesienie kwalifikacji lub wysłać do prac interwencyjnych. Na tę działalność mają ponad 3 mld zł. Pieniądze pochodzą z Funduszu Pracy, zasilanego składkami płaconymi od każdej umowy o pracę. Naturalnie owa składka podnosi koszty zatrudnienia, a co za tym idzie - stanowi jedną z największych barier w zatrudnianiu ludzi. Koło się zamyka.
Chomikowanie amunicji na gorsze czasy
Przez ostatnie trzy lata rząd chomikował środki w Funduszu Pracy - dokładnie 7 mld zł. Taki był stan Funduszu na koniec 2012 roku. Trudno stwierdzić, czy te pieniądze istniały fizycznie, czy tylko wirtualnie, ale pracodawcy wielokrotnie apelowali o ich odmrożenie. Teraz, gdy bezrobocie przekroczyło 14%, resort finansów odblokował pieniądze. Ale, pomimo rosnącego bezrobocia, na koniec 2013 roku w państwowej kasie zostanie 6 mld zł, czyli tylko 1 mld zł mniej niż rok wcześniej. Dlaczego wydamy tylko miliard więcej, skoro w księgach mamy do dyspozycji jeszcze 6 mld zł?
Dzięki zwiększonym nakładom bezrobocie w marcu nieznacznie spadło. Jednak w porównaniu do 2012 roku dane nie prezentują się dobrze. Wówczas stopa bezrobocia wynosiła 13,3% i spadła w porównaniu do lutego 2012 roku o 0,2 pp.
W tym roku w marcu stopa bezrobocia wyniosła 14,3%. Obniżyła się tylko o 0,1 pp w stosunku do poprzedniego miesiąca. Eksperci twierdzą, że w marcu bezrobocie zawsze spada, ale na skutek przedłużającej się zimy wahania sezonowe były nieco mniej widoczne niż w latach poprzednich.
Powracamy do pieniędzy, czyli 3,4 mld zł
![]() | » Urzędy pracy podzielą bezrobotnych na grupy |
Pieniądze wydawane są na staże i szkolenia. W 2011 roku na staż udało się 110 tys. osób, a na szkolenia blisko 60 tys. Efektywność tych programów oscylowała w granicach 50%. Oznacza to, że połowa uczestników znalazła pracę w ciągu trzech miesięcy od zakończenia stażu lub szkolenia. Jednak w metodologii urzędów pracy miernikiem skuteczności jest także wyrejestrowanie z urzędu pracy. A to może nastąpić np. z powodu odmowy uczestniczenia w kolejnym stażu. Wydaliśmy ok. 844 mln na staże i 146 mln na szkolenia, a pracę znalazło około 50%, czyli 82 tys. uczestników. Jedno miejsce pracy ze stażu kosztowało podatników 9300 zł, a ze szkolenia 5700 zł.
Załóż firmę i przestań jęczeć o zasiłek
W oficjalnym raporcie za 2011 rok MPiPS przyznaje, że największą efektywnością zatrudnieniową, bo wynoszącą 100%, mają dofinansowania do otwarcia własnej działalności gospodarczej. Bezrobotny otrzymuje przeciętnie ok. 16-18 tys. zł i na dwa lata znika z rejestru. Jego biznes może nie przetrwać próby czasu, ale z drugiej strony może być zupełnie odwrotnie.
![]() | » Kalkulator płacowy Bankier.pl |
Don Kichot i jego wiatraki
Walka z bezrobociem przypomina zmagania Don Kichota z wiatrakami. Nie ma sensu oceniać jej inaczej, bo przecież recepta jest prosta. Nie chodzi o to, aby z kimkolwiek wygrać, tylko aby ciągle walczyć i odnosić sukcesy. W Niemczech, gdy bezrobocie spadło, pracę straciło 20 tys. urzędników. To chyba najlepsza odpowiedź, dlaczego w Polsce nikomu nie zależy na tym, by dokonać rzeczywistych zmian. Socjalizm od zawsze walczył bohatersko z problemami, które sam stworzył.
Łukasz Piechowiak