Majowa inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych okazała się wyższa nawet od najwyższych prognoz i tym samym zabiła nadzieje tych inwestorów, którzy liczyli na rychły spadek presji inflacyjnej w największej gospodarce świata.


Oficjalna inflacja CPI w USA w maju wyniosła 8,6% wobec 8,3% odnotowanych w kwietniu – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). W ujęciu miesięcznym inflacja CPI wyniosła 1,0%. W ten sposób roczna dynamika CPI osiągnęła najwyższy poziom od grudnia 1981 roku. W marcu roczna dynamika indeksu cen konsumpcyjnych (CPI) była najwyższa od stycznia 1982 roku, natomiast kwiecień przyniósł pierwszy spadek rocznej dynamiki CPI od sierpnia 2021 r.


Ekonomiści liczyli na to, że dane za maj potwierdzą hipotezę zakładającą, że cykliczny szczyt inflacji wypadł w marcu. Rynkowy konsensus zakładał wzrost CPI o 0,7% mdm i 8,3% rdr. Prognozy rynkowych analityków zawierały się w przedziale od 8,0% do 8,5%. Zatem faktyczny odczyt przewyższył oczekiwania nawet największych pesymistów i przekreślił narrację głoszącą, że inflacyjnego piku doświadczyliśmy w marcu.
Wzrost cen zarówno w ujęciu miesięcznym, jak i rocznym pozostaje bardzo wysoki i póki co nie widać szans, aby w dającym się przewidzieć okresie powrócił do 2-procentowego celu Rezerwy Federalnej. Jak na razie inflacja CPI w USA „wyrabia” roczną normę średnio w 2-3 miesiące. Po raz ostatni cel inflacyjny Fedu był osiągnięty w lutym ubiegłego roku.
Wszystko drożeje
Bazowa inflacja CPI - pomijająca zmiany cen żywności i energii – wyniosła w maju 0,6% mdm i 6,0% rdr. W ujęciu miesięcznym oznacza to stabilizację na wysokim poziomie. Natomiast wzrost w skali roku był niższy niż 6,2% odnotowane w kwietniu. Ekonomiści spodziewali się, że tzw. inflacja bazowa wyniesie 0,5% mdm i 5,9% rdr. Majowy odczyt okazał się zatem nieco wyższy od rynkowego konsensusu.


Zarówno w ujęciu miesięcznym (mdm) jak i rocznym (rdr) wzrost cen odnotowano we wszystkich kategoriach dóbr konsumpcyjnych. Względem kwietnia mocno podrożały paliwa (olej napędowy o 16,9% mdm, a benzyna o 4,1%), gaz ziemny (o 8% mdm) oraz używane samochody (o 1,8%). Nadal szybko drożała żywność (o 1,4% mdm), energia elektryczna (1,3%) i usługi transportowe (1,3%).
Względem maja 2021 roku ceny oleju napędowego w USA więcej niż się podwoiły (wzrost o 106,7%), a benzyna zdrożała niemal o połowę. Ceny żywności przez poprzednie 12 miesięcy poszły w górę o 11,9%, gazu o 30%, prądu o 12%, używanych aut o 16,1%, a nowe samochody podrożały średnio o 12,6%. Koszty mieszkania wzrosły o 5,5% rdr, a usług o 5,2%.
Pierwsza rynkowa reakcja na dane o inflacji CPI była jednoznacznie negatywna. Do 14:45 notowania kontraktów terminowych na indeks S&P500 zniżkowały o ponad 1%. Dolar umocnił się względem euro (do ok. 1,0556). Początkowo na fali umocnienia dolara zniżkowały też notowania złota, ale później poszły w górę do 1 843 USD/oz. i tym samym odrabiając przedpołudniowe straty.
Od ponad roku inflacja konsumencka w największej gospodarce świata wymyka się spod kontroli bankierów centralnych. Jeszcze w lutym 2021 roku inflacja CPI wynosiła zaledwie 1,7 proc., w marcu osiągnęła wartość 2,6 proc. W kwietniu było to już 4,2%, a w maju amerykańska inflacja osiągnęła 5 proc. i w czerwcu doszła do 5,4%. Lipiec i sierpień przyniosły stabilizację powyżej 5% utrzymaną także we wrześniu. Jednakże już w październiku inflacja CPI przyspieszyła do 6,2%, osiągając najwyższą wartość od 30 lat i przełamując ten szczyt w listopadzie, a następnie w grudniu, styczniu i lutym. W marcu amerykańska inflacja CPI była najwyższa od 40 lat, a w kwietniu tylko nieznacznie się obniżyła.