Na dwie godziny przed otwarciem sesji na Wall Street, amerykańscy inwestorzy na tle europejskiej wyprzedaży dość wyraźnie przemawiali za wygraną stanowczości Angeli Merkel. Sprzeciw Niemiec wobec wspólnych obligacji jest powszechnie znany i całkowicie spójny z interesem nadreńskiej gospodarki.
Ewentualny sukces francuskiego prezydenta, którego poparcie (w temacie euroobligacji) w Europie rośnie, byłby bardzo dobrą wiadomością dla rynków. Dzisiejsze ustalenia nie będą miały jednak wiążącego charakteru i będą jedynie polityczną próbą sił. Tuż przed godziną 14:00 kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy traciły 0,65 proc., wskazując na utrzymanie stanowiska Angeli Merkel.
Na parkietach Starego Kontynentu, wyprzedaż ryzykownych aktywów trwała jednak w najlepsze. To echo wywiadu byłego premiera Grecji Lukasa Papadomosa, opublikowanego wczoraj wieczorem w Dow Jones Newswires (WIG20 udaje Greka i traci od samego rana). Kiepskie dane napłynęły także z publikowanego dzisiaj raportu dotyczącego sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii. Okazało się, że w kwietniu sprzedaż detaliczna spadła o 2,3 proc. mdm (-1,1 proc. rdr) wobec o wiele wyższych oczekiwań na poziomie spadku w wysokości 0,8 proc. mdm (+0,9 proc. rdr).
Źródło: Bankier.pl, Indeks S&P500 na przestrzeni 3 miesięcy
O 14:30 danymi ze sprzedaży detalicznej podzieli się jeszcze Kanada. Natomiast pół godziny po otwarciu sesji na Wall Street pojawi się raport o sprzedaży nowych domów w Stanach Zjednoczonych za kwiecień. Prognozuje się, że sprzedaż wyniosła 335 tys. domów wobec 328 tys. miesiąc wcześniej. Ostatnim i jednocześnie najważniejszym wydarzeniem z punktu widzenia nowojorskich giełd będzie nieformalne spotkanie przywódców europejskich w Brukseli, które rozpocznie się o 18:15.
Tymczasem niemiecki dziennik Die Zeit poinformował dzisiaj, że Europejski Bank Centralny powołał specjalny zespół, który w razie nasilenia się kryzysu w Grecji będzie reagował nowymi antykryzysowymi środkami. Szefem zespołu został członek zarządu EBC - Joerg Asmussen. Oznacza to, że EBC skrupulatnie przygotowuje się na zaostrzenie kryzysu w Strefie Euro.
Krzysztof Gołdy
Bankier.pl

























































