Arabia Saudyjska i posiadający broń nuklearną Pakistan podpisały układ obronny, ustalając, że atak na którykolwiek z tych krajów będzie traktowany jako atak na oba - poinformowała w czwartek agencja AP.


„Niniejszy traktat (…) ma na celu rozwinięcie aspektów współpracy obronnej między oboma krajami i wzmocnienie wspólnego odstraszania przed jakąkolwiek agresją” – stwierdziło w oświadczeniu pakistańskie MSZ.
Układ został podpisany w środę w Rijadzie przez następcę saudyjskiego tronu Muhammada ibn Salmana i premiera Pakistanu Shehbaza Sharifa.
Arabia Saudyjska od dawna utrzymuje bliskie kontakty z Pakistanem, w tym, jak się powszechnie uważa, zapewnia finansowanie programowi zbrojeń nuklearnych tego kraju - pisze Associated Press. Analitycy od dawna sugerowali, że Rijad mógłby zostać objęty parasolem nuklearnym Islamabadu, szczególnie w obliczu narastających napięć wokół irańskiego programu nuklearnego. Zdaniem agencji AP termin zawarcia umowy wydaje się stanowić sygnał dla Izraela.
Pakistan i Arabia Saudyjska utrzymują od dekad relacje obronne. Pakistańskie wojska po raz pierwszy udały się do Arabii Saudyjskiej pod koniec lat 60. XX wieku w związku z obawami dotyczącymi wojny Egiptu w Jemenie. Mimo prośby Saudyjczyków nie uczestniczyły jednak w konflikcie toczącym się od 2015 z jemeńskimi rebeliantami. Więzi między oboma państwami zacieśniły się po rewolucji islamskiej w Iranie w 1979 roku i wywołanych nią obawach przed ewentualną konfrontacją z wrogim sunnickiej monarchii szyickim Iranem.
Ani Pakistan, ani Arabia Saudyjska nie odpowiedziały na pytanie Associated Press o to, czy pakt obejmuje również arsenał broni jądrowej Islamabadu.
Pakistan, który w przeciwieństwie do m.in. Iranu nie jest sygnatariuszem układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) ma obecnie ok. 170 głowic nuklearnych. Główny rywal Pakistanu, Indie, dysponują podobną ich liczbą.
Emerytowany pakistański generał Feroz Hassan Khan napisał w książce o pakistańskim programie zbrojeń, że Arabia Saudyjska zapewniła „hojne wsparcie finansowe” dla programu.
Arabia Saudyjska zabiegała o pomoc USA w rozwoju cywilnego programu energetyki jądrowej, co mogłoby umożliwić wzbogacanie uranu w królestwie. Niepokoi to ekspertów: wirówki otwierają drogę do ewentualnego programu zbrojeniowego - podkreśliła agencja AP.
Saudyjski następca tronu książę Mohammed bin Salman powiedział przed dwoma laty, że jego państwo dążyłoby do uzyskania broni jądrowej, gdyby posiadał ją Iran. Uważa się, że królestwo prowadzi już program rakiet balistycznych, które mogą przenosić głowice jądrowe. Arabia Saudyjska jest jednak sygnatariuszem NPT i nie ma informacji wskazujących by miała obecnie zmierzać do stworzenia bomby atomowej. (PAP)
os/ ap/

























































