REKLAMA

Efekt bazy podciągnął statystyki sprzedaży detalicznej

Krzysztof Kolany2022-02-21 10:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2022-02-21 10:00

W styczniu statystycy odnotowali solidny wzrost sprzedaży detalicznej. W znacznej mierze był to jednak efekt niskiej bazy z ubiegłego roku, gdy rząd postanowił zamknąć galerie handlowe.

Efekt bazy podciągnął statystyki sprzedaży detalicznej
Efekt bazy podciągnął statystyki sprzedaży detalicznej
fot. Katarzyna Waś-Smarczewska / / Bankier.pl

Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w styczniu 2022 r. była o 10,6 proc. wyższa niż w styczniu 2021 r. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. To wynik zbieżny z oczekiwaniami ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o 10,7 proc. Natomiast w grudniu odnotowano roczną dynamikę na poziomie 8,0 proc. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych w styczniu była o 3,6% wyższa niż w grudniu.

Źródło: GUS. ()

Trzeba przy tym dodać, że na dynamice rocznej silne piętno odcisnął zeszłoroczny efekt niskiej bazy. Przypomnijmy, że w styczniu 2021 roku rząd zamknął galerie handlowe w obawie przed covidem. W rezultacie rok temu odnotowano spadek sprzedaży detalicznej o 6% rdr. I do tej zaniżonej bazy odwołują się dzisiejsze statystyki GUS.

Względem grudnia sprzedaż detaliczna w cenach stałych zmalała o 22,8%, co także nie jest niczym zaskakującym, ponieważ grudzień co roku przynosi skokowy wzrost obrotów w sklepach. Dla porównania, rok temu w styczniu sprzedaż była o 24,6% niższa niż w grudniu, a dwa lata temu o 20,4% niższa.

Styczeń był też miesiącem, gdy konsumentem bardzo mocno we znaki dała się inflacja. Według obliczeń polskich statystyków koszyk cen dóbr i usług był aż o 9,2% droższy niż przed rokiem. I ten efekt widać  też w raporcie o sprzedaży detalicznej, która w cenach bieżących odnotowała wzrost aż o 20% rdr. A w cenach stałych (czyli realnie) wzrost wyniósł 10,6%. Implikuje to deflator sprzedaży detalicznej na poziomie 8,5%, czyli obejmujący ceny w dużych (tj. zatrudniających ponad 9 osób) placówkach handlowych.

Realna (a więc po uwzględnieniu rosnących cen) dynamika sprzedaży wyhamowała już kilka miesięcy temu. Jeszcze w czerwcu sprzedaż wzrosła o 13 proc., w maju o 19,1 proc., w kwietniu o 25,7 proc., a w marcu o 17,1 proc. Później jednak wygasł efekt niskiej, „covidowej” bazy, i roczna dynamika sprzedaży detalicznej powróciła do wartości jednocyfrowych. Poprawa nadeszła w październiku. Solidny wzrost odnotowano także w listopadzie, kiedy to znów w grę weszły statystyczne efekty lockdownów z 2020 roku. Grudzień znów przyniósł jednak rozczarowanie - wzrost sprzedaży był wyraźnie słabszy, niż sądzili ekonomiści.

Uwagę zwraca też mocno niecodzienna struktura danych o sprzedaży. Względem stycznia 2021 roku niemal podwoiła się sprzedaż odzieży i obuwia – czyli towarów nabywanych zwykle w centrach handlowych, które rok temu były zamknięte. To samo – choć w znacznie mniejszym stopniu - dotyczy kosmetyków i farmaceutyków (wzrost sprzedaży o prawie 20%). Zdecydowanie zmalała za to sprzedaż samochodów (o 13,5% rdr). Mniej niż w rok temu sprzedano mebli oraz sprzętu rtv/agd (realnie o 0,4%) oraz paliwa (o 1,5%).

GUS

- W styczniu 2022 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. odnotowały podobnie jak w poprzednich miesiącach podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 97,7% wobec spadku o 40,8 przed rokiem). Wyższą sprzedaż niż sprzedaż „ogółem” spośród prezentowanych grup zaobserwowano także w grupach: „pozostałe” (o 24,4%), „farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny” (o 19,2%) oraz „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (o 17,5%). Spadek sprzedaży wykazały jednostki sprzedające pojazdy samochodowe, motocykle, części (o 13,5%), paliwa stałe, ciekłe i gazowe (o 1,5%), jak również meble, rtv, agd (o 0,4%) – informuje Główny Urząd Statystyczny.

W styczniu statystycy GUS-u odnotowali spadek sprzedaży przez internet w cenach bieżących (o 15,5 proc. względem grudnia). Mimo to udział sprzedaży internetowej zwiększył  się z 10,2 proc. w grudniu do 11,1 proc. w styczniu.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
jas2
Panie Kolanu, które zdanie jest prawdziwe?

To: "Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w styczniu 2022 r. była o 10,6 proc. wyższa niż w styczniu 2021 r."
Czy to: "efekt widać w raporcie o sprzedaży detalicznej, która w cenach bieżących odnotowała wzrost aż o 20% rdr. A w cenach stałych (czyli realnie) wzrost
Panie Kolanu, które zdanie jest prawdziwe?

To: "Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w styczniu 2022 r. była o 10,6 proc. wyższa niż w styczniu 2021 r."
Czy to: "efekt widać w raporcie o sprzedaży detalicznej, która w cenach bieżących odnotowała wzrost aż o 20% rdr. A w cenach stałych (czyli realnie) wzrost wyniósł 10,6%."
marok
Rzeczywiście, machnął się chłopina.
marok
Jeśli ktoś nie rozumie co oznacza wyżej pokazany wykres z rosnącą sprzedażą detaliczną, to wytłumaczę, że od 2015 roku przeciętny Polak kupuje już o 45% towarów więcej, niż kupował 7 lat temu. Wykres jest oczyszczony z inflacji, to są tzw. ceny stałe.

To oznacza , że o 45% zwiększyła się siła nabywcza Polaków względem czasów
Jeśli ktoś nie rozumie co oznacza wyżej pokazany wykres z rosnącą sprzedażą detaliczną, to wytłumaczę, że od 2015 roku przeciętny Polak kupuje już o 45% towarów więcej, niż kupował 7 lat temu. Wykres jest oczyszczony z inflacji, to są tzw. ceny stałe.

To oznacza , że o 45% zwiększyła się siła nabywcza Polaków względem czasów poprzedniej władzy.
men24a
Mieszkań też więcej się kupuje nawet jak siła nabywcza spada. Tłumaczyć to czy ruszysz szare komórki ?

Średnia płaca dziewięć lat temu pozwalała na kupno 0,51 m kw. mieszkania, a obecnie to 0,39 m kw., czyli siła nabywcza naszych wynagrodzeń odnośnie do ceny mieszkania spadła. Ale to może być trend wykraczający poza granice
Mieszkań też więcej się kupuje nawet jak siła nabywcza spada. Tłumaczyć to czy ruszysz szare komórki ?

Średnia płaca dziewięć lat temu pozwalała na kupno 0,51 m kw. mieszkania, a obecnie to 0,39 m kw., czyli siła nabywcza naszych wynagrodzeń odnośnie do ceny mieszkania spadła. Ale to może być trend wykraczający poza granice Polski, więc sprawdźmy, gdzie byliśmy wtedy, a gdzie jesteśmy teraz.

W 2012 r. byliśmy na dopiero 28. miejscu w Europie, jeśli chodzi o możliwości nabywcze średniej płacy w cenie metra kwadratowego mieszkania, ale w 2021 r. spadliśmy na… przedostatnie, czyli 40. Gdyby nie Białoruś, bylibyśmy ostatni
marok odpowiada men24a
Skoro uważasz ,ze siła nabywcza kupna mieszkania spadła, to czemu ludzie kupują ich o kilkadziesiąt procent więcej niż kiedyś?
Od razu odpowiem Ci, bo ich na to stać. Gdyby siła nabywcza spadła to by kupowali mniej.
Nie wiem skąd wziąłeś dane , ale od razu wyglądają bzdurnie.
jas2
Zdanie z początku artykułu:
"Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w styczniu 2022 r. była o 10,6 proc. wyższa niż w styczniu 2021 r. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. To wynik zbieżny z oczekiwaniami ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o 10,7 proc."

A dalej w tekście:
"ten efekt widać
Zdanie z początku artykułu:
"Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w styczniu 2022 r. była o 10,6 proc. wyższa niż w styczniu 2021 r. – poinformował Główny Urząd Statystyczny. To wynik zbieżny z oczekiwaniami ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu o 10,7 proc."

A dalej w tekście:
"ten efekt widać też w raporcie o sprzedaży detalicznej, która w cenach bieżących odnotowała wzrost aż o 20% rdr. A w cenach stałych (czyli realnie) wzrost wyniósł 10,6%."

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki