Sierpniowy raport z polskiego rynku pracy pokazał nieoczekiwany spadek zatrudnienia w połączeniu z bardzo wysokim nominalnym wzrostem płac. Niestety, wyższe wynagrodzenia w przeważającej mierze są konsumowane przez bardzo wysoką inflację.


Liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu wyniosła 6 352,0 tys. i była o 9,7 tys. mniejsza niż miesiąc wcześniej - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. To pierwszy miesięczny spadek zatrudnienia od kwietnia. Względem sierpnia 2020 roku liczba zatrudnionych była wyższa o 57 tys., czyli zaledwie o 0,9 proc.


Sierpniowe dane okazały się wyraźnie słabsze od oczekiwań większości ekonomistów. Rynkowy konsensus zakładał przyrost zatrudnienia o 1,1 proc. rdr po tym, jak w lipcu odnotowano wzrost o 1,8 proc. rdr., co również było wynikiem słabszym od rynkowego konsensusu. Natomiast na danych rocznych wciąż gra rolę efekt niskiej bazy będącej efektem zeszłorocznego lockdownu, który w kwietniu 2020 doprowadził do rekordowego spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw.
- Niewielki spadek przeciętnego zatrudnienia w sierpniu 2021 r. wynikał m.in. z zakończenia i nie przedłużania umów terminowych, sezonowości zatrudnienia a także pobierania przez pracowników zasiłków chorobowych – co w zależności od ogólnej długości ich trwania mogło także zaważyć na sposobie ujmowania tych osób w przeciętnym zatrudnieniu i zarazem w wynagrodzeniach – wyjaśniają statystycy GUS.


Przeciętne wynagrodzenie brutto w dużych firmach niefinansowych wyniosło w sierpniu 5 843,75 zł brutto i było nominalnie (tzn. bez uwzględnienia inflacji) o 9,5 proc. wyższe niż przed rokiem. Analitycy spodziewali się wzrostu „średniej krajowej” o 8,7 proc. wobec wzrostu o blisko 10 proc. notowanego jeszcze wiosną. W ujęciu nominalnym przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było o 506,10 zł wyższe niż w sierpniu 2020.
Warto jednak mieć świadomość, że znaczną część nominalnego wzrostu wynagrodzeń pochłonęła inflacja, którą w sierpniu GUS oszacował na 5,5 proc. W rezultacie realna roczna dynamika przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wyniosła tylko 3,77%.


Równocześnie warto przypomnieć, że przytoczona powyżej kwota to wynagrodzenie przed potrąceniem podatków od pracy (składek na ZUS i zaliczki na PIT). Faktycznie liczy się to, ile pracownik otrzyma „na rękę” oraz ile wynosi tzw. koszt pracodawcy - wyliczyć to można, korzystając z Kalkulatora Płacowego Bankier.pl.
Ponadto raport dotyczy tylko firm niefinansowych zatrudniających ponad 9 pracowników. Statystyki te obejmują więc niespełna 40 proc. pracujących. Dodatkowo z innych badań wiemy też, że ok. 2/3 zatrudnionych otrzymuje pensje niższe od tzw. średniej krajowej.
Nieco lepiej opisujący realia polskiego rynku pracy raport o medianie wynagrodzeń GUS publikuje tylko raz na 2 lata. Najnowsze dane zostały upublicznione pod koniec listopada 2019 i dotyczyły stanu na październik 2018 roku. Z tego opracowania wynika, że połowa zatrudnionych pracowników otrzymywała do 4094,98 zł brutto, czyli około 2919,54 zł netto (tzn. na rękę).
Dane, na podstawie których GUS oblicza statystyki przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, pochodzą z „Meldunku o działalności gospodarczej” (DG-1). W ramach tego sprawozdania podmioty o liczbie pracujących 50 lub więcej osób badane są metodą pełną, a podmioty o liczbie pracujących od 10 do 49 osób – metodą reprezentacyjną. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Kto tak dużo zarabia? Wynagrodzenia w Polsce - jak GUS to liczy? [Tłumaczymy]”.
Komentarze ekonomistów
Monika Kurtek, Bank Pocztowy
"Sierpień był kolejnym miesiącem wyraźnego hamowania tempa wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach, przy jednoczesnym przyspieszeniu tempa wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w tym sektorze. W przypadku zatrudnienia coraz wyraźniej daje znać o sobie coraz wyższa zeszłoroczna baza odniesienia. Co ciekawe jednak, w przypadku wynagrodzeń zeszłoroczna baza odniesienia także zmienia się niekorzystnie, i tak w sierpniu była ona już sporo wyższa niż w lipcu, a mimo to tempo wzrostu wynagrodzeń w sierpniu br. mocno przyspieszyło. Można zatem formułować tezę, że nabierająca tempa inflacja nakłada coraz większą presję na wzrost wynagrodzeń. Jeśli tak jest, to mamy niestety do czynienia ze zjawiskiem bardzo niebezpiecznym.
O ile w miesiącach, w których otwierała się gospodarka po III fal pandemii, dane z rynku pracy wydawały się wskazywać na jego dobrą sytuację, o tyle te z ostatnich dwóch miesięcy zaczynają niepokoić. Martwi spadek zatrudnienia o 9,7 tys. osób, bo choć w przedpandemicznej erze w sierpniu zazwyczaj notowane były spadki, to jednak w znacznie mniejszej skali. Z kolei wzrost wynagrodzeń, przy malejącym zatrudnieniu, sugeruje presję płacową w kontekście szybszego od oczekiwań wzrostu cen towarów i usług. Zjawisko to powinno być szczególnym przedmiotem uwagi RPP, która, jak się wydaje, nie powinna już dłużej zwlekać z rozpoczęciem zacieśniania polityki monetarnej".
Pekao
"Po raz pierwszy od kwietnia br. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło (-10 tys. etatów mdm). Najprawdopodobniej to już koniec szybkiej regeneracji rynku pracy, teraz zatrudnienie będzie odbudowywało się w znacznie wolniejszym tempie. Płace nadal bardzo mocne (+9,5 proc. rdr)".
Jakub Rybacki, PIE
"Sierpień przyniósł kontynuację wzrostu wynagrodzeń – bieżące poziomy dalej przekraczają dynamiki sprzed kryzysu. Negatywnie zaskoczyły informacje o zatrudnieniu - wciąż obserwujemy zwolnienia w niektórych sektorach.
Lipcowe dane GUS wskazują, że najszybciej rosną pensje w sektorze turystycznym, gastronomii oraz pozostałych usługach (np. usługi fryzjerskie i salonów piękności) – tj. branżach najciężej doświadczonych przez pandemię. Równocześnie słabnąca koniunktura w sektorze budowlanym oraz wśród firm obsługujących rynek nieruchomości zaczyna przekładać się na niższe tempo wzrostu płac w tych branżach na tle innych gałęzi gospodarki.
Spodziewamy się, że dynamika wynagrodzeń spowolni do 7 proc. na początku 2022 r. Decyzja rządu o podwyżce płacy minimalnej do 3.010 złotych powinna mieć niewielkie przełożenie na wzrost średniego wynagrodzenia – skala zmian jest podobna do 2021 roku. Przy bieżących tendencjach relacja płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia w 2022 roku pozostanie zbliżona do obecnych poziomów (53 proc.).
Dynamika zatrudnienia obniżyła się w sierpniu z 1,8 proc. do 0,9 proc. rdr – poniżej rynkowych prognoz (1,1 proc.). Taki wynik jest równoznaczny z likwidacją 10 tys. etatów względem lipca – to efekt wygasania tarcz ochronnych. Należy zwrócić uwagę na spore zróżnicowanie zmian zatrudnienia między sektorami. Systematycznie rośnie liczba miejsc pracy w branżach usługowych. Równocześnie spada liczba pracujących w przemyśle, transporcie oraz budownictwie".