REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Pokolenie Z stawia twarde warunki pracodawcom. „Pensja to za mało”

Katarzyna Wiązowska2025-10-17 06:30redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-10-17 06:30

Pokolenie Z nie chce żyć dla pracy, ale by praca była częścią życia.  Priorytetem jest balans, poczucie sensu i rozwój osobisty, a nie wyłącznie wysokość pensji – wynika z badań oraz opinii młodych ludzi, przedstawionych podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.

Pokolenie Z stawia twarde warunki pracodawcom. „Pensja to za mało”
Pokolenie Z stawia twarde warunki pracodawcom. „Pensja to za mało”
fot. Katarzyna Wiązowska / / Bankier.pl

Pokolenie Z wkracza na rynek pracy w czasach dynamicznych zmian technologicznych, społecznych i gospodarczych. O tym, jak młodzi odnajdują się w tej rzeczywistości, czy elastyczne formy zatrudnienia, praca zdalna i równowaga między życiem prywatnym a zawodowym to dla nich priorytety – rozmawiali uczestnicy panelu „Pokolenie Z na rynku pracy. Przygotowani czy nie?” podczas Europejskiego Forum Nowych idei w Sopocie. 

Najważniejszy balans między pracą a życiem prywatnym

Głównym punktem spotkania była prezentacja wyników badań dotyczących pokolenia Z na rynku pracy, zrealizowanych przez zespół pod kierunkiem prof. Jacka Męciny z Uniwersytetu Warszawskiego oraz firmę badawczą SW Research. Pokazały one, że:

  • blisko 80 proc. badanych uznało równowagę między życiem zawodowym a prywatnym za kluczową wartość przy wyborze pracodawcy,
  • wybór pracodawcy nie jest przypadkowy i młodzi ludzie bardzo cenią sobie jego reputację oraz podmiotowy sposób traktowania pracowników,
  • dla 82 proc. liczy się otwarta komunikacja z przełożonymi oraz dobra atmosfera w miejscu pracy,
  • 80 proc. respondentów wskazało jako istotną przy wyborze miejsca pracy stabilność zatrudnienia,
  • 83 proc. badanych oczekuje atrakcyjnych zarobków, choć na etapie wyboru pracodawcy wynagrodzenie jest dla nich decydujące,
  • istotne były również benefity dodatkowe oraz możliwość rozwoju zawodowego i osobistego.

Wysokie wynagrodzenie to nie wszystko

Jak twierdzi Piotr Zimolzak z SW Research, to, co wybrzmiewa z badań, jeśli chodzi o oczekiwania młodych ludzi, to work-life balance, świadomy wybór pracodawcy, ważna rola relacji, I to, że liczy się nie tylko satysfakcjonujące wynagrodzenie, ale również pozapłacowe benefity.

– Pokolenie Z to grupa, która cechuje się dużą elastycznością, gotowością do uczenia się, samodzielnością, wysoką świadomością własnych potrzeb, której nie należy mylić z roszczeniowością – mówi Piotr Zimolzak. – Natomiast komunikatem dla menadżerów jest to, że niekoniecznie przyciągnie ich do pracy wysokie wynagrodzenie.

Według prof. Jacka Męciny, pokolenie Z za chwilę będzie stanowiło prawie jedną trzecią zasobów pracowniczych w Polsce.

– Ich najważniejsze oczekiwania i preferencje to stabilność zatrudnienia, sprawiedliwe wynagrodzenie i równowaga praca-życie, a także możliwość rozwoju zawodowego i dobrostan psychiczny – mówi prof. Jacek Męcina.

Żądają równowagi i dobrostanu

Jak zauważyła Maria Jastrzębska, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, każde pokolenie, które wchodziło na rynek, zarówno X-y, boomersi czy Y-ki, wprowadzało coś nowego - etos ciężkiej pracy, lojalność wobec jednego pracodawcy, koncepcję work-life balance, transparentność.

– Również my jesteśmy kolejną generacją, która wnosi nowości, a niekoniecznie wymusza te zmiany – twierdzi Maria Jastrzębska. – Żądamy równowagi i balansu. Chcemy, aby pracodawca dbał o nasz dobrostan. Z badań Humanitas wynika, aż 63 proc. Zetek zniechęca się do podjęcia pracy, gdy pracodawca nie odpowiada ich wartościom. Czyli jeśli nie zgadzamy się z tym, co dana firma reprezentuje, nie będziemy gotowi na podjęcie tam pracy. Oczywiście stawiamy na dużą elastyczność, na to, aby być autonomicznymi. Trochę odpychamy hierarchię. Lubimy, żeby praca była pod nas, ale za to dużo możemy dać od siebie m.in. elastyczność, świadomość, szybkość pracy. Cały nasz świat jest tak dynamiczny, że jesteśmy gotowi w ciągu minuty zmienić się z projektu na projekt.

Przede wszystkim wnosimy siłę roboczą. Dlatego po prostu musimy się jakoś dogadać – uważa Wiktoria Nowak, studentka Uniwersytetu Warszawskiego. – Warto sobie przypomnieć, co było, kiedy milenialsi wchodzili na rynek pracy. Rodzice mi opowiadali, że jak oni zaczęli mówić o tym, że chcą mieć godną płacę, wyjeżdżać na wyjazdy na weekendy i mieć ładne biuro z piłkarzykami, to pracodawcy byli zaskoczeni. Teraz dzieje się kolejna zmiana i trzeba się dostosować do siebie wzajemnie.

Urodzili się w świecie cyfrowym i mają cenne kompetencje

Uczestnicy spotkania rozmawiali też o konsekwencjach wprowadzenia robotyzacji, automatyzacji i sztucznej inteligencji.

– Młodzi nie tylko urodzili się w świecie cyfrowym i są z tym kompetencjami za pan brat, ale w dodatku oni te kompetencje nabyli nie dzięki publicznej edukacji czy pracodawcom, ale dzięki własnym inicjatywom i samokształceniu – uważa prof. Jacek Męcina.

– Jesteśmy bardzo specyficznym pokoleniem, ponieważ dorastaliśmy tuż przed rozpoczęciem sfery internetowej. Tak naprawdę my tworzyliśmy i wprowadzaliśmy z milenialsami internet, na którym w tym momencie bazujemy, więc to jest niezastępowalna wartość. Mamy wiedzę i znajomość tematu, m.in. jeśli chodzi o sferę digitalną – uważa Zu Bochniarz, studentka Uniwersytetu Warszawskiego.

Również dla młodych technologia bywa wyzwaniem

Według przedstawicieli Zetek, sztuczna inteligencja i nowe technologie będą zmieniać rynek pracy, jednak również dla nich są one wyzwaniem.

– Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które urodziło się w kompletnie cyfrowym świecie. Natomiast zderzamy się na co dzień z takim błędnym przeświadczeniem, że te nasze kompetencje cyfrowe są nad wyraz rozwinięte. Tymczasem to nie jest tak, że potrafimy automatycznie rozwiązać wszystkie problemy informatyczne świata – uważa Mikołaj Florczak, student Uniwersytetu Warszawskiego.

Okazuje się, że młodzi ludzie pokładają w nowych technologiach duże nadzieje na realizację swoich priorytetów.

– AI to kolejna technologia, która powinna tak naprawdę zmienić rynek, żebyśmy mieli czas na życie. W końcu dążymy do tego, aby osiągnąć work-life balance i żeby mimo wszystko praca nie była całym naszym życiem, tylko była czymś, co nas dopełnia – dodaje Zu Bochniarz.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (28)

dodaj komentarz
intisol
Mam 31 lat, więc nie zaliczam się do tego pokolenia, i jak dla mnie możemy pójść na taki deal: pracodawca w naszym przypadku będzie dbał o wysoką pensję, a w ich - o dobrostan. 6000 bez dobrostanu jest zdecydowanie lepsze niż 3000 z nim :P
meridol
Ci którzy nie należą do pokolenia Z, a ich krytykują niech pamiętają kto tych ludzi wychował, bo przecież z kapelusza nie wylecieli, to jest pokolenie jak każde inne tylko wychowane w innych warunkach gospodarczych i kulturowych już bez takiej przemocy jak to było wychowywane poprzednie pokolenie które można było lać linijką jak Ci którzy nie należą do pokolenia Z, a ich krytykują niech pamiętają kto tych ludzi wychował, bo przecież z kapelusza nie wylecieli, to jest pokolenie jak każde inne tylko wychowane w innych warunkach gospodarczych i kulturowych już bez takiej przemocy jak to było wychowywane poprzednie pokolenie które można było lać linijką jak pani nauczycielce coś się nie spodobało, to nie są leniwi ludzie, choć i tacy się zdarzają jest to pokolenie różnych ludzi i tak jak to z każdym bywa uczą się na błędach i jak każdy chcą coś od życia. Może nie są społeczeństwem azjatyckim gdize to społeczeństwo jest najważniejsze ale te które woli skupić się na swoim ja ale to się znikąd nie wzięło i wystarczy spojrzeć kto ich wychowywał a tych też ktoś wychowywał i pamiętajcie że sa to ludzie tacy jak ty i ja i moim zdaniem nie należy się dzielić na jakieś literki ZXCR to tylko szufladkowanie i nie dajmy sobą tak manipulować, jesteśmy jacy jestesmy, a przede wszystkim ludźmi, a nie literkami
bha
Taki mamy znów Niby rynek Pracownika?. Niby na Niby
edward64
Jest taki dowcip: dział HR poprosił pracowników aby dostarczyli wyniki badań krwi i kału. Po co, zapytali pracownicy. HR odpowiedział: aby ocenić czy ktoś robotę we krwi czy w doopie.

Nie ma znaczenia z jakiego pokolenia jest pracownik, każdy może wnieść wartość swoją pracą. Znaczenie ma jak pracuje, czy jest zaangażowany,
Jest taki dowcip: dział HR poprosił pracowników aby dostarczyli wyniki badań krwi i kału. Po co, zapytali pracownicy. HR odpowiedział: aby ocenić czy ktoś robotę we krwi czy w doopie.

Nie ma znaczenia z jakiego pokolenia jest pracownik, każdy może wnieść wartość swoją pracą. Znaczenie ma jak pracuje, czy jest zaangażowany, myśli, rozwiązuje problemy, itd
santoriusz
To już nawet śmieszne przestaje być. Jeden rok nie przyjmowania takich ludzi do pracy i gra gitara będą pod bramami zakładów wystawać za ofertą. ŻENADA to w ogóle takie artykuły skrobać nie wiadomo do czego i komu potrzebne.
kupujetanio
Problem w tym, że ci ludzie żyją z:
1) zasiłków
2) kasy rodziców
3) influencerki
4) kasy rodziców
5) kasy rodziców.

Dopóki powyższe się nie skończą, młodzi będą mieli czas i przestrzeń na fikołki i wcale nie muszą się spieszyć ze znalezieniem pracy.

Z drugiej strony, ciężka praca fizyczna czy umysłowa
Problem w tym, że ci ludzie żyją z:
1) zasiłków
2) kasy rodziców
3) influencerki
4) kasy rodziców
5) kasy rodziców.

Dopóki powyższe się nie skończą, młodzi będą mieli czas i przestrzeń na fikołki i wcale nie muszą się spieszyć ze znalezieniem pracy.

Z drugiej strony, ciężka praca fizyczna czy umysłowa po 40h + nadgodziny naprawdę nie musi być dłużej standardem, więc może zmiana dzieje się na naszych oczach.
zenonn odpowiada kupujetanio
Niektórzy chcą wprowadzić 4 dniowy tydzień pracy i dochód gwarantowany.
Inni mówią, że mało dzieci się rodzi. Po co politykowi cudze dzieci?
By na niego pracowały, za niego ginęły na jego wojnach?
Skoro już się urodzili, niech inni, rząd, państwo, kaczyński, im zapewnią byt.
zenonn
Same bzdury. Spotkały się wypierdy, którym się wydaje, że coś wiedza i są lepsi od innych.

Zawsze była krytyka następnego pokolenia.
„Dzisiejsza młodzież kocha luksus, ma złe maniery, gardzi autorytetem, nie ma szacunku dla starszych i rozmawia, gdy powinna pracować. Młodzi ludzie nie wstają, gdy ktoś starszy wchodzi do
Same bzdury. Spotkały się wypierdy, którym się wydaje, że coś wiedza i są lepsi od innych.

Zawsze była krytyka następnego pokolenia.
„Dzisiejsza młodzież kocha luksus, ma złe maniery, gardzi autorytetem, nie ma szacunku dla starszych i rozmawia, gdy powinna pracować. Młodzi ludzie nie wstają, gdy ktoś starszy wchodzi do pokoju, sprzeciwiają się rodzicom, przechwalają się w towarzystwie, pochłaniają desery przy stole, krzyżują nogi i tyranizują nauczycieli.” Sokrates. Przed nasza erą.
Wiele artykułów o tym napisano.

W każdej populacje są jednostki wybitne, wartosciowe, i bezwartościowe. Procent wybitnych jest znikomy, wartościowych mały.

SzufladkowanieSame bzdury. Spotkały się wypierdy, którym się wydaje, że coś wiedza i są lepsi od innych.

Zawsze była krytyka następnego pokolenia.
„Dzisiejsza młodzież kocha luksus, ma złe maniery, gardzi autorytetem, nie ma szacunku dla starszych i rozmawia, gdy powinna pracować. Młodzi ludzie nie wstają, gdy ktoś starszy wchodzi do pokoju, sprzeciwiają się rodzicom, przechwalają się w towarzystwie, pochłaniają desery przy stole, krzyżują nogi i tyranizują nauczycieli.” Sokrates. Przed nasza erą.
Wiele artykułów o tym napisano.

W każdej populacje są jednostki wybitne, wartosciowe, i bezwartościowe. Procent wybitnych jest znikomy, wartościowych mały.

Krytykujący, wrzucający pokolenie Z do jednego wora (1995-2010) (w Polsce około 7 mln ludzi), powinni kupić sznur i zrobić z niego użytek dla dobra ludzkości. Nie ma jednakowych czynności wykonywanych przez miliony, poza jedzeniem, spaniem i wydalaniem.
bha
Niestety... Ten Globo system już od dekad żeby coraz więcej Zyskać dla siebie raczej systematycznie deprecjonuje znaczenie wykonywania pracy w wielu zawodach na rynku. Bo po co płacić więcej większości ludzi jak może ona latami i dekadami lecieć na pensji i stawce Minimalnej lub mieć w porywach niewiele więcej!!!!.Bo przecież dla Niestety... Ten Globo system już od dekad żeby coraz więcej Zyskać dla siebie raczej systematycznie deprecjonuje znaczenie wykonywania pracy w wielu zawodach na rynku. Bo po co płacić więcej większości ludzi jak może ona latami i dekadami lecieć na pensji i stawce Minimalnej lub mieć w porywach niewiele więcej!!!!.Bo przecież dla niego w wielu ,wielu przypadkach nie ważny jest twój staż, umiejętności, wykształcenie, doświadczenie, twoje kompetencje czy skończone dodatkowe kursy, egzaminy i zdobyte dodatkowe uprawnienia raczej i nie ważna jest też Twoja co m-c sumienność, rzetelność, wydajność i dochodowość wykonywanej przez Ciebie pracy bo i tak raczej dostaniesz oficjalną na papierze lub w porywach niewiele więcej należność. Ten Globo system od dekad jest coraz bardziej zapatrzony jak w obraz raczej głównie na Mamonę i Zyski coraz to większe dla siebie Zyski. Więc to co wywalczysz dla siebie na początku Twojej nowej lub kolejnej pracy często jest wszystkim co możesz potem w niej osiągnąć i uczynić dla siebie lub swojej rodziny!.Niestety tak jest smutna Prawda.
samsza
Nie uczą się, nie pracują, nie rozwijają swoich umiejętności. Młodzi ludzie z grupy NEET pozostają na garnuszku rodziców nawet do 34. roku życia. – Syn wstaje o 14, bo "jest zmęczony".

https://natemat.pl/627743,ma-23-lata-i-zadnych-planow-kim-sa-neet-y

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki