Unijny komisarz ds. budżetu Piotr Serafin zastrzegł, że koncepcja krajowych i regionalnych planów partnerstwa nie będzie „KPO 2.0”. Podkreślił, że choć model wydatkowania środków będzie oparty o kamienie milowe, zarówno na poziomie krajowym, jak i regionalnym będzie cechował się większą elastycznością.


Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej nowy unijny budżet od 2028 r. ma integrować dotąd rozproszone polityki – spójności, rolnictwa, społeczną, migracyjną oraz bezpieczeństwa granic – w ramach „krajowych i regionalnych planów partnerstwa”. KE argumentuje, że połączenie środków ograniczy biurokrację i dublowanie wydatków.
Przedstawiając w czwartek informację na temat projektu unijnego budżetu na posiedzeniu sejmowej komisji ds. UE, Serafin zastrzegł, że koncepcja krajowych i regionalnych planów partnerstwa nie będzie „KPO 2.0”. Jak podkreślił, zasadnicza różnica polega na tym, że KPO dotyczył tylko poziomu centralnego. Podobieństwem jest z kolei system kamieni milowych, który ma mieć zastosowanie również i w tym przypadku.
- Model wydatkowania środków będzie modelem oparty o kamienie milowe. To będzie model oparty o szybkie rozliczenia, niekoniecznie o fakturowanie. To będzie model oparty o plany reform, wizji, którą chcą realizować regiony i państwa członkowskie, która oczywiście musi mieścić się w ramach, planach polityk europejskich, ale będzie elastyczna w większym stopniu niż do tej pory - i na poziomie regionalnym, i na poziomie centralnym - tłumaczył Serafin.
Pod koniec kwietnia tego roku - czyli jeszcze przed przedstawieniem projektu budżetu na 2028-2034 r. - wiceminister w KPRM Ignacy Niemczycki mówił PAP, że zastosowany w Krajowych Planach Odbudowy sposób powiązania wypłat z reformami nie powinien być prezentowany jako „wybitnie skuteczny”. - Reformy powinny być powiązane z inwestycjami merytorycznie. Nie powinno być tak, że przeprowadzamy reformę służby zdrowia, a dostajemy pieniądze na wiatraki. Nikt tego nie rozumie - stwierdził.
- Założenie jest takie, że pracujemy w oparciu o zasady partnerstwa, uzgadniamy wspólnie (...) reformy, które chcemy wdrażać – państwa członkowskie, regiony, Komisja Europejska. Nie ma narzucania. To jest punkt wyjścia w tym myśleniu - powiedział PAP Serafin, pytany, jak będzie to funkcjonować w przypadku krajowych i regionalnych planów.
Podkreślił przy tym, że bez zmian pozostanie zasada, zgodnie z którą respektowanie rządów prawa jest warunkiem dostępu do środków europejskich. - To nie jest niczyj kaprys, to jest obowiązek KE zapewnienia tego, by środki europejskich podatników były wydatkowane zgodnie z ich przeznaczeniem - powiedział.
Przedstawiona przez Komisję Europejską propozycja unijnego budżetu na lata 2028-34 zakłada budżet o wartości 2 bln euro - 300 mld euro ma trafić na rolnictwo, 451 mld euro - na Fundusz Konkurencyjności, a 218 mld euro dla słabiej rozwiniętych regionów. KE zaproponowała też pięciokrotne zwiększenie środków - do 131 mld euro - na obronność i przestrzeń kosmiczną.
Zgodnie z procedurą propozycja Komisji Europejskiej będzie teraz przedmiotem negocjacji z państwami członkowskimi i Parlamentem Europejskim. Do przyjęcia Wieloletnich Ram Finansowych potrzebna jest jednomyślna zgoda wszystkich rządów oraz zatwierdzenie przez PE.(PAP)
sno/ mok/


























































