Niestety, o tę właśnie kwotę zdrożeją nowe urządzenia AGD o dużych gabarytach. - W przypadku lodówki podwyżka wyniesie prawdopodobnie 30-50 zł, bo producenci będą musieli ponieść wysokie koszty - mówi Wojciech Konecki, dyrektor CECED Polska, organizacji zrzeszającej producentów AGD w Polsce.
Sprzedawcy będą mieli obowiązek odebrania od klienta starej pralki czy lodówki. Jeśli nie zastosują się do tego przepisu - zapłacą wysokie kary - od 5 do nawet 500 tys. zł.
Ale jest też dobra wiadomość: projekt przewiduje też zwiększenie liczby miejsc, w których będzie można bezpłatnie oddać starą zużytą pralkę czy lodówkę. Dziś takich miejsc brakuje, więc większość Polaków wyrzuca sprzęt AGD i RTV na śmietnik, nie wiedząc, że łamie prawo i naraża się na mandat w wysokości do 500 zł. A Polsce grożą za to wysokie kary. Punktami zbiórki zużytych telewizorów, pralek czy świetlówek - w myśl nowych przepisów - staną się wszystkie skupy złomu, a nawet warsztaty zajmujące się naprawami. Jeśli okaże się, że pralka nie nadaje się do naprawy - punkt serwisowy będzie musiał zająć się dostarczeniem jej do odpowiedniej firmy recyklingowej. Ta rozbierze urządzenie na części, które zamiast na śmietniku znajdą sięw hutach i fabrykach.
Projekt trafił do konsultacji społecznych, wkrótce zajmie się nim rząd. Jeszcze przed wakacjami trafi do Sejmu, ale prace zakończą się dopiero po wakacjach.
POLSKA Gazeta Opolska
Joanna Pieńczykowska



























































