Zapaść na rynku hipotek trwa w najlepsze. To wynik wysokich stóp procentowych i zaniku w wielu przypadkach zdolności kredytowej. Przez brak dostępności finansowania zakupu mieszkania deweloperzy wstrzymują kolejne budowy. To jednak może się zmienić.


O tym, że na rynku hipotek nie jest dobrze, wszyscy wiedzą od wielu miesięcy. Sprzedaż nowych kredytów szoruje po dnie, a podwyżki stóp procentowych od poziomów niewidzianych od kilkunastu lat wiele osób pozbawiły zdolności kredytowej. Swoją "cegiełkę" dorzuciła do sytuacji również Rekomendacja S, która podniosła bufor przy wyliczaniu zdolności kredytowej z 2,5 proc. do 5 proc.
Banki już wcześniej apelowały o złagodzenie wymogów przy określaniu zdolności kredytowej, ale KNF pozostawała nieugięta. Niektóre banki zaczęły uwzględniać świadczenie 500+ w zdolności kredytowej w przypadku hipoteki, choć wielu takich ofert na rynku się nie pojawiło. Pole manewru w zakresie zwiększania zdolności kredytowej przez banki mocno się skurczyło.
KNF bierze pod uwagę zmniejszenie bufora dla umów o kredyt hipoteczny o pięcioletniej stałej stopie procentowej — informuje jednak Business Insider.
Urząd Komisji Nadzoru Finansowego prowadzi prace nad modyfikacją Rekomendacji S w zakresie stosowania bufora na ryzyko stopy procentowej w procesie oceny zdolności kredytowej przez banki — mówi Jacek Barszczewski, rzecznik UKNF, cytowany przez portal.
W ramach tych prac UKNF pracuje także nad wprowadzeniem do treści Rekomendacji specyficznych rozwiązań dotyczących kredytów mieszkaniowych opartych o stałą lub okresową stałą stopę procentową, tak aby konstrukcja bufora uwzględniała mniejsze ryzyko stopy procentowej kredytów okresowo-stałoodsetkowych w porównaniu do kredytów mających zmienne oprocentowanie. Zakłada to również wzięcie pod uwagę okresu obowiązywania stałej stopy — dodaje Barszczewski.
Kredyty ze stałym okresowo oprocentowaniem dopiero zdobywają w Polsce popularność, a hipotek ze stałym oprocentowaniem przez cały okres kredytowania na rynku jeszcze nie ma. Kredyty ze zmiennym oprocentowaniem w dalszym ciągu odpowiadają za ok. 60 proc. sprzedaży nowych kredytów.
Obniżenie bufora, pozytywnie wpłynęłoby na wysokość zdolności kredytowej. Jak analizował z końcem listopada Michał Kisiel, pomiędzy bankami jest nawet 200 tys. zł różnicy w zdolności kredytowej. Przykładowo trzyosobowa rodzina z dochodem 13 tys. zł miesięcznie może w najlepszym przypadku dostać ok. 700 tys. zł kredytu. Również trzyosobowa rodzina, ale z dochodem ok. 9 tys. zł może liczyć na ok. 450 tys. zł kredytu. Szacuje się, że obniżenie bufora do 2,5 proc. spowodowałby wzrost zdolności kredytowej o ok. 100 tys. zł.
Zwiększenie zdolności kredytowej i przez to większa dostępność hipotek dla społeczeństwa przydałaby się deweloperom. Sprzedaż nowych mieszkań notuje rekordowo niskie poziomy. Deweloperzy powoli wstrzymują budowy, ale liczą (przynajmniej jeszcze) na utrzymanie się poziomów sprzedaży. Kiedy ostatecznie zmiany Rekomendacji S miałyby wejść w życie? Tego niestety nie ujawniono.