
Miniony tydzień pokazał, że instytucje finansowe w Polsce wzięły sobie do serca zagraniczny trend „uczłowieczenia” procedur finansowych. Banki kojarzone są w Polsce ze skomplikowanymi instytucjami, raczej nieprzyjaznymi klientom i ukrywającymi w umowach dodatkowe opłaty i prowizje. Aby wizerunkowo zbliżyć się do instytucji zachodnich sąsiadów i stać się instytucjami przyjaznymi konsumentom, sięgają po różne metody. W reklamach mamy gwiazdy kina, niektórzy nawet rozdają klientom pieniądze, a młodzież może dodać swój bank do znajomych na portalu społecznościowym. Komu taki ruch się opłaci?
Millennium rozdaje nagrody
Miniony tydzień przyniósł rozwiązanie konkursu Banku Millennium na platformie YouTube. 600 tysięcy gości na kanale banku oraz 100 tys. oddanych głosów to wynik przerastający oczekiwania samych organizatorów. Uczestnicy Internetu nadsyłali amatorskie propozycje filmów reklamowych promujących nowe konto internetowe banku. Najlepsze propozycje otrzymały wyróżnienia, a ich autorzy nagrody pieniężne. Twórca najlepszej reklamy otrzymał kluczyki do nowego auta z rąk Huberta Urbańskiego – medialnej twarzy Banku Millennium. Konkurs był udaną promocją wizerunkową banku i zarazem reklamą produktową wprowadzonego w ostatnich tygodniach konta internetowego. Nowy produkt banku dostosował się do konkurencji i wydaje także do rachunku kartę zbliżeniową Maestro. Przy obecnej rywalizacji banków o klienta, każdy kanał promocyjny może okazać się na wagę złota.
Alior płaci na Facebooku
Portale społecznościowe to potencjalne miliony klientów, jednak nie jest wcale tak łatwo do nich dotrzeć. Alior Bank postanowił wykorzystać swój sprawdzony chwyt marketingowy, ale w nowym środowisku. Bank znowu płaci za zakładanie kont, jednak jedynie użytkownikom portalu Facebook, którzy zostaną fanami banku i wezmą udział w promocji. Jak w większość tego typu promocji klient musi spełnić szereg wymagań, m.in. dokonać transakcji kartą debetową oraz przelać najbliższą wypłatę od pracodawcy na nowe konto w Alior Banku. Nikt nie chce rozdawać pieniędzy za konta, które nie będą aktywnie użytkowane. Bank próbował nie tak dawno rozdawać pieniądze klientom, którzy zarejestrują się przez specjalną platformę oraz będą rekomendować znajomym konta. Na tym jak widać nie koniec – Alior Bank od miesięcy trzyma się strategii powiększania liczby klientów, nawet kosztem płacenia im na początku współpracy.
Pocztowy na blogu
Wszystkie banki chcą dobrać się do grupy konsumentów nieubankowionych, jednak to Bank Pocztowy korzystając z placówek poczty, ma wyraźnie przewagę potencjału w tym segmencie rynku. Nie zapomina jednak o klientach, którzy z bankiem już współpracują i uruchomił im specjalnego bloga, na którym na bieżąco pojawiać się będą informacje o produktach i zmianach w działalności banku. W tym przypadku nie jest to posunięcie określane mianem rewolucji, bo pierwsze banki rozpoczęły działalność blogerską już lata temu. Jednak Bank Pocztowy ma inny profil klienta niż przykładowo internetowy mBank. Pojawienie się bloga może zwiastować zmiany w komunikacji. Dla klientów Pocztowego istotniejsze będą jednak zmiany w placówkach poczty, które wciąż istnieją głównie w planach i założeniach.
Liderzy komunikacji
Fakt, że coraz więcej banków sięga po niekonwencjonalne kanały komunikacji z klientem nie oznacza, że na tym polu jesteśmy tak daleko za zagranicznymi bankami. Nie można zapomnieć o sukcesie internetowego mBanku, który od lat prowadzi bloga, przeprowadza konkursy dla Internautów oraz korzysta z wypowiedzi klientów na specjalnym forum. Profil klienta mBanku wymagał jednak takich kanałów komunikacyjnych od samego początku. Jak pokazują statystyki liczby kont, opłaciło się. Poza tym mBank ma bardzo wysoki, 50-procentowy wskaźnik rekomendacji. Oznacza to, że co drugi klient banku jest gotów polecić go znajomym. Nie można zapomnieć o Banku Zachodnim WBK, który również miał kilka niekonwencjonalnych akcji. Za wzór komunikacji z klientami uznaje się platformę internetową, skupiającą pomysły użytkowników na ulepszenie banku. Najlepsze propozycje były nie tylko nagradzane, ale miały realną szanse na wejście w życie. Komunikacja odbywająca się w obydwie strony – pomiędzy bankiem i klientami została przyjęta z dużym entuzjazmem, a ostatnie ruchy banków potwierdzają ten kierunek w działaniach public relations. Pozostaje mieć nadzieję, że po przejściu BZ WBK w ręce nowego właściciela nie skończą się tego typu akcje.
Tomasz Jaroszek
Bankier.pl
Zobacz też:
» Millennium wkracza na YouTube
» Alior Bank promuje ROR na Facebooku i płaci swoim fanom
» Dokąd zmierza Pekao?
» Millennium wkracza na YouTube
» Alior Bank promuje ROR na Facebooku i płaci swoim fanom
» Dokąd zmierza Pekao?