Mimo że Cypr jest już 5. krajem UE oficjalnie proszącym o pomoc, to lekarstwo, jakie mu zaaplikowano, jest sensacyjne. Opodatkowanie depozytów to pierwszy taki przypadek od wybuchu kryzysu w strefie euro. Poprzednio na taki krok zdecydowały się Włochy w 1990 r., aby ratować lira. Tylko, że zamiast 6,75 – 9,99 proc. z kont obywateli pobrano 0,06 proc.
Maleńki Cypr pod ścianą
Odrzucenie dyktatu europejskich bankierów i niemieckich dyplomatów oznaczałoby bankructwo najpierw sektora bankowego, potem całej gospodarki, a na koniec wyrzucenie ze strefy euro i pozostawienie ze śmieciowym funtem cypryjskim. Pieniędzy na wypłaty emerytur i pensji dla wojska i policji zabezpieczających strajki starczyłoby najdalej do maja. Bez pomocy z zewnątrz kraj, w którym 1/5 stanowią Turcy marzący o przyłączeniu wyspy do macierzy, pogrążyłby się w chaosie.
»Na żywo: Cypr zabiera oszczędności obywateli |
Jaka jest istota tej pomocy? „Pakiet «ratunkowy» polega na tym, że prawie 6 mld euro zaj...ali Cypryjczykom z kont bankowych” – skomentował emocjonalnie na blogu prof. Robert Gwiazdowski. Nacjonalizacja części depozytów do soboty była tak nieprawdopodobna, że wywołała niemałe zaskoczenie nie tylko wśród ekspertów. Wielu z komentujących w weekend na Forum Bankier.pl błędnie sądziło, że Cypryjczycy wprowadzają tylko odpowiednik podatku Belki.
Nic bardziej mylnego – podatek, jeżeli zatwierdzi go parlament, dotyczy wszystkich zdeponowanych w banku pieniędzy na rachunkach osób fizycznych i prawnych. Wynosi 6750 euro za 100 tys. euro i dalsze 9,9 proc. powyżej tej kwoty.
Nikozja upokorzona
10 mld euro z MFW, jakie udało się wynegocjować, to drobne ze spodu kieszeni w porównaniu z 240 mld euro wpompowanymi już w Grecję i dziesiątkami miliardów dla reszty PIIGS. Wcześniej Cypryjczycy bezskutecznie prosili o pożyczkę Chińczyków, którzy zaproponowali procent, jakiego nie powstydziłby się żaden lichwiarz.
Zobacz także: | |
![]() Tylko dla Bankier.pl - najświeższe doniesienia z Cypru |
Niemiecki podatnik ma dość finansowania południowcom obiadów, a we wrześniu odbędą się wybory do Bundestagu. Pozostałe rządy nie mają na Cyprze większych interesów, więc gdyby nie ryzyko osłabienia strefy euro, bez emocji patrzyłyby na zatonięcie grecko-turecko-rosyjskiej wyspy.
Nie ma żadnej mafii
Szacuje się, że na Cyprze na stałe przebywa ok. 60 tys. Rosjan. To głównie biznesmeni, którzy doglądają 40 tys. zarejestrowanych tam rosyjskich firm. Spośród nich ok. 80 to grube ryby, zaliczające się do ścisłej czołówki rosyjskich oligarchów.
Poza piękną pogodą, prawosławiem i dobrym połączeniem lotniczym Rosjan urzekła zerowa stawka podatku od dochodów kapitałowych, dyskrecja cypryjskich urzędników i prestiż europejskiego adresu. W efekcie ok. 20 mld euro depozytów w cypryjskim sektorze bankowym pochodzi z Rusi. Aktywa całego sektora w szczycie koniunktury były warte 8-krotność krajowego PKB.
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny stwierdził kiedyś, że "jeśli pewnego dnia Cypr zdecyduje się znacjonalizować swoje banki, stanie się właścicielem całej Federacji Rosyjskiej". Oficjalnie są to pieniądze uczciwie pracujących, szanowanych biznesmenów. Nieoficjalnie to one miały być przedmiotem szczególnej kontroli przepisów przeciwko praniu brudnych pieniędzy, które na wyspie przeforsowali Niemcy.
Maleńki Cypr do dziś jest numerem 1 pod względem wartości bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Rosji. Ale zapewne się to zmieni. - Ta decyzja wpłynie na rosyjskie firmy, które rozpoczną poszukiwania innych, zbliżonych pod względem zakresu usług rajów podatkowych. Najbardziej obiecujące z nich jest Belize [nr 2 na liście inwestorów w Rosji – red.] – zapowiedział na łamach „Głosu Rosji” współprzewodniczący stowarzyszenia „Biznesowa Rosja” Anton Daniłow-Daniljan.
Polski wątek
Swoje interesy na Cyprze mają też Polacy. Niedawno pisaliśmy o tym, że za pomocą cypryjskiego offshore'u za 70 tys. zł można uniknąć płacenia podatku dochodowego. Z dobrodziejstw optymalizacji podatkowej wielki biznes korzysta bardzo chętnie.
Synthos, Barlinek, Cyfrowy Polsat, Próchnik, Bumech, Integer, Rovese, Bioton – to naprawdę nieliczne z długiej listy giełdowych spółek, których akcje posiadają podmioty cypryjskie lub które przeprowadzają transakcje z takimi podmiotami. Dużą aktywność wykazują też cypryjscy brokerzy, którzy odpowiadają za 59 proc. obrotów zagranicznych na NewConnect (2. miejsce ma Austria – 23 proc.).
Kolejną poszkodowaną grupą mogą być osoby korzystające z usług cypryjskich brokerów foreksowych. Z popularniejszych w Polsce można wymienić FxPro, Easy Forex, IronFX, XForex. Ich klienci powinni pilnie sprawdzić, czy nie uczestniczą właśnie w ratowaniu budżetu pewnej malowniczej wyspy.
Jarosław Ryba
Bankier.pl
j.ryba@bankier.pl