REKLAMA
RELACJA Z FORUM FINANSÓW

Powell: Zrobimy "wszystko, co trzeba"

2018-08-24 16:09
publikacja
2018-08-24 16:09

Przewodniczący Rezerwy Federalnej uwarunkował dalsze podwyżki stóp procentowych od stanu koniunktury gospodarczej. Ten "gołębi" zwrot w retoryce Powella uderzył w notowania dolara.

fot. Aaron P. Bernstein / / Reuters

"Gospodarka jest silna. Inflacja jest blisko naszego 2-procentowego celu i większość ludzi, którzy chcą pracy, znajduje ją... Jeśli silny wzrost dochodu i zatrudnienia zostanie utrzymany, to dalsze stopniowe podwyżki docelowego przedziału stopy funduszy federalnych będą wydawały się właściwe" - powiedział Jerome Powell podczas corocznego sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole.

Szef Fedu podkreślił, że choć inflacja ostatnio wzrosła w okolice 2 proc., to Fed nie widzi wyraźnych sygnałów przyspieszenia dynamiki cen powyżej 2 proc. ani podwyższonego ryzyka przegradzania gospodarki.

Teoretycznie ta wypowiedź wpisuje się w poprzednie komunikaty płynące z Rezerwy Federalnej. Fraza o "dalszych, stopniowych podwyżkach" stopy funduszy federalnych jest z nami od ponad roku. Ale do tej pory przewodniczący Powell w tym samym zdaniu nie dodawał warunku w postaci utrzymania silnego wzrostu gospodarczego.

Rynek odebrał to jako wyraźnie "gołębi" sygnał i wyraźnie osłabił dolara. W piątek o 16:28 kurs EUR/USD podniósł się do 1,1628 wobec ok. 1,1589 przed publikacją stenogramu z wystąpienia Jerome'a Powella.

Wystąpienie szefa Fedu mogło zostać odebrane jako ukłon w stronę prezydenta Donalda Trumpa, który w tym tygodniu publicznie wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że Fed podnosi stopy procentowe. A to właśnie pod wodzą nominowanego przez Trumpa Jerome'a Powella Fed przyspieszył podwyżki stóp.

"Gołębio" zabrzmiała też inna fraza wypowiedziana w piątek przez Powella. "Jestem przekonany, że FOMC zdecydowanie zrobi "wszystko, co trzeba", aby oczekiwania inflacyjne w znaczący sposób nie odchyliły się zarówno w górę jak i w dół lub gdyby znów zagroził nam kryzys" - powiedział Jerome Powell, bezpośrednio nawiązując do słynnej już frazy Mario Draghiego

Właśnie tego zwrotu (ang. whatever it takes) użył Draghi, gdy w lipcu 2012 roku zapewniał londyńskich finansistów, że Europejski Bank Centralne zrobi wszystko, aby uratować strefę euro. Teraz szef Fedu użył tego samego sformułowania w odniesieniu do oczekiwań inflacyjnych. A te w żargonie bankierów centralnych mogą się odchylać jedynie w dół. Prawie nigdy w górę. Wypowiedź Powella można więc rozumieć jako sugestię, że w razie jakichkolwiek kłopotów Fed nie zawaha się wrócić do "nieortodoksyjnej" polityki monetarnej, z zerowymi bądź ujemnymi stopami procentowymi i wznowieniem QE, jeśli tylko uzna taką potrzebę za zasadną.

W 2018 roku Fed dokonał dwóch podwyżek stopy funduszy federalnych, po 25 pb. każda (w marcu i w czerwcu). W sierpniu bank centralny USA wstrzymał się z podwyżkami. Lecz z lektury zapisków z sierpniowego posiedzenia FOMC wynika, że cena pieniądza zapewne zostanie podniesiona we wrześniu. Rynek jest niemal pewny podwyżki we wrześniu i obstawia także podwyżkę w grudniu.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (3)

dodaj komentarz
warszawyak
No to zjazd dolala na 3 zł w tym roku gwarantowany przez FED .
open_mind
Oni już zrobili wszystko co trzeba, teraz tylko czekamy kiedy to dupnie!
niepelnosprawny_org
silnieje gospodareczka, maja blogoslawienstwa dzieki Trumpowi, chwala Bogu...

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki