Sierpień przyniósł pogłębienie tendencji recesyjnych w strefie euro – wynika ze wstępnych odczytów PMI. Do dekoniunktury w przemyśle przyłączył się sektor usług, który znalazł się w stagnacji.


- W sierpniu zobaczyliśmy drugi z rzędu miesięczny spadek aktywności ekonomicznej w strefie euro – czytamy w najnowszym raporcie firmy S&P Global. Rosnące koszty życia tłumiły popyt konsumpcyjny, co przekładało się na spadek zamówień w przedsiębiorstwach.
Wskaźnik PMI dla sektora wytwórczego osiągnął w sierpniu wartość 49,7 pkt. wobec 49,8 pkt. odnotowanych w lipcu. Był to drugi z rzędu odczyt poniżej 50 punktów, sygnalizujący spadek aktywności ekonomicznej. Równocześnie pogorszenie w przemyśle było niewielkie, a sam odczyt okazał się wyraźnie wyższy od oczekiwanych przez analityków 49 pkt. Był to jednak najniższy odczyt od 26 miesięcy.
Wyraźniej pogorszyła się za to koniunktura w sektorze usług, gdzie wskaźnik PMI przyjął wartość 50,2 pkt. wobec 51,2 pkt. odnotowanych w lipcu. W tym przypadku był to nie tylko rezultat najniższy od 17 miesięcy, ale też odczyt niższy od oczekiwanych 50,5 pkt. W ten sposób europejski sektor usług znalazł się w stagnacji po okresie postcovidowego boomu z pierwszej połowie roku.
Jeszcze w lutym PMI wskazywał na gwałtowne przyspieszenie aktywności gospodarczej w strefie euro, lecz w marcu nadeszło pogorszenie i już wtedy sygnalizowano ryzyko pojawienia się recesji w II kwartale. W kwietniu hamować zaczął przemysł, ale wciąż dobra była koniunktura w usługach. Majowe dane już bez dwóch zdań wskazywały na spowolnienie. W czerwcu pisaliśmy o coraz bliższej recesji w eurolandzie. Natomiast odczyty za lipiec jednoznacznie wskazywały na nadchodzącą recesję.
W sierpniu łączony PMI dla sektora wytwórczego i usługowego przyjął najniższą wartość od półtora roku, schodząc do poziomu 49,2 pkt. i tym samym sygnalizując pogłębienie się dekoniunktury w strefie euro. Choć skala kontrakcji wciąż jest niewielka, to jednak powiększyła się względem lipca, gdy odnotowano wynik rzędu 49,9 pkt.
Regres tego wskaźnika napędzany był przede wszystkim spadkiem napływu nowych zamówień w sektorze wytwórczym. Na rzecz obniżenia bieżącej produkcji w kolejnych miesiącach mogą działać rosnące zapasy wyrobów gotowych, które w sierpniu rosły w najszybszym tempie w 25-letniej historii tych statystyk. Jedynym plusem tej sytuacji jest sygnalizowane w najnowszym raporcie PMI osłabienie się presji inflacyjnej, aczkolwiek ceny produkcji wciąż szybko rosły. Złagodzeniu uległy też ograniczenia w łańcuchach dostaw, które tak mocno dały się we znaki w ubiegłym roku.
- Najnowsze dane PMI dla strefy euro wskazują, że gospodarka skurczyła się w trzecim kwartale. Presja rosnących kosztów życia sprawiła, że postpandemiczne ożywienie w sektorze usług zaczęło przygasać, podczas gdy sektor przetwórczy pozostawał w recesji. Sierpień przyniósł kolejny rekordowy przyrost zapasów, ponieważ firmy nie były w stanie sprzedać produktów w otoczeniu malejącego popytu. Ten nadmiar zapasów sugeruje nikłe szanse na poprawę w produkcji przemysłowej w najbliższym czasie – tak wyniki sierpniowego badania skomentował Andrew Harker, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence.
Badanie przeprowadzono w dniach 12-19 sierpnia. Opublikowane w piątek wyniki bazują na ok. 70-80% ankiet. Finalne rezultaty poznamy 1 września (sektor przemysłowy) i 5 września (sektor usług). Także 1 września opublikowany zostanie analogiczny wskaźnik dla polskiego sektora wytwórczego, w którym w lipcu raport PMI zasygnalizował bardzo głęboki spadek aktywności ekonomicznej.