Wskaźnik PMI dla polskiego sektora wytwórczego trzeci miesiąc z rządu wskazał na zdecydowany spadek koniunktury. Tymczasem dane GUS wskazują na delikatny wzrost produkcji przemysłowej w Polsce.


Wskaźnik PMI dla polskiego sektora wytwórczego w lipcu poprawił się względem lipca, w sierpniu rosnąc z 45,9 do 46,6 punktów – poinformowała firma analityczna S&P Global. Rezultat okazał się nieco niższy niż oczekiwania analityków, którzy spodziewali się wyniku rzędu 46,8 pkt.
Polski PMI już czwarty miesiąc z rzędu utrzymał się poniżej 50 punktów, sygnalizując spadek aktywności ekonomicznej w sektorze wytwórczym. Według tego miernika tąpnięcie nastąpiło już w maju, gdy PMI kompletnie nieoczekiwanie zaliczył spadek z 50,2 pkt. do 47,1 pkt. Wtedy był to sygnał, że z krótkotrwałego ożywienia (bo przez poprzednie trzy miesiące PMI przybierał wartości nieco wyższe od 50 pkt.) znów przeszliśmy do recesji.
Były to wyniki o tyle dziwne, że analogiczny wskaźnik dla strefy euro w sierpniu przyjął wartość 50,5 pkt. i osiągnął najwyższy poziom od 38 miesięcy! Mielibyśmy zatem jednoznaczne ożywienie (choć może niezbyt mocne) u największych odbiorców polskiego eksportu i równocześnie głęboki spadek koniunktury krajowym przemyśle? Byłoby to zjawisko co najmniej dziwne. Tym bardziej, że niczego takiego nie pokazały dane o produkcji przemysłowej, która w lipcu wzrosła o 2,9% rdr. Może i niewiele, ale jednak na plusie. I był to odczyt niekorespondujący z recesyjnym lipcowym „piemajem”.
- Według najnowszych danych PMI w sierpniu warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym znów się pogorszyły wraz z gwałtownym spadkiem produkcji i nowych zamówień – czytamy jednak w najnowszym raporcie S&P Global. Co prawda autorzy tego badania zaznaczają, że sierpniowy spadek był mniejszy od lipcowego, ale jednak wystąpił.
Być może rozwiązaniem zagadki nagłej utraty zbieżności przez PMI i statystyki produkcji przemysłowej jest negatywnie ważący na tym pierwszym gwałtowny spadek nowych zamówień. Czyli przyszłej produkcji, której jeszcze nie widzimy w danych urzędowych. – Rynki międzynarodowe nadal hamowały ogólny popyt. Zamówienia eksportowe również spadły piąty miesiąc z rzędu, choć w najwolniejszym tempie od trzech miesięcy – czytamy w raporcie S&P Global.
- Nowe zamówienia, eksport, produkcja i zaległości spadły w sierpniu w wolniejszym, ale wciąż gwałtownym tempie, co spowodowało szybszą redukcję miejsc pracy. Głównym pozytywnym aspektem najnowszego badania była dalsza poprawa Wskaźnika przyszłej produkcji, który odnotowując najwyższą wartość od pięciu miesięcy, zbliżył się do poziomu trendu długoterminowego - napisał w komentarzu Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence.
Drugą możliwością rozbieżności pomiędzy wskaźnikiem PMI a wynikami produkcji przemysłowej jest odmienna struktura badanej grupy. Ponadto w badaniu PMI każdy „głos” waży tyle samo. Możliwe więc, że małe i mniejsze przedsiębiorstwa radzą sobie słabiej niż wielkie firmy, które dominują w gusowskim badaniu produkcji przemysłowej.
Wskaźnik PMI obrazuje kondycję przemysłu i kalkulowany jest na podstawie pięciu subindeksów:
- nowych zamówień,
- produkcji,
- zatrudnienia,
- czasu dostaw,
- zapasów pozycji zakupionych.
Malejące odczyty poniżej 50 punktów sygnalizują przyspieszenie tempa spadku aktywności ekonomicznej. Rosnące (z miesiąca na miesiąc), ale pozostające poniżej 50 punktów, oznaczają spowolnienie tempa spadku. Dopiero odczyty powyżej 50 pkt sygnalizują poprawę koniunktury. Wskaźnik ten przyjmuje wartości od 0 do 100 pkt i jest opracowywany od 1998 roku.
























































