REKLAMA

Coś się zepsuło. Albo koniunktura, albo PMI

Krzysztof Kolany2025-09-01 09:13główny analityk Bankier.pl
publikacja
2025-09-01 09:13

Wskaźnik PMI dla polskiego sektora wytwórczego trzeci miesiąc z rządu wskazał na zdecydowany spadek koniunktury. Tymczasem dane GUS wskazują na delikatny wzrost produkcji przemysłowej w Polsce.

Coś się zepsuło. Albo koniunktura, albo PMI
Coś się zepsuło. Albo koniunktura, albo PMI
fot. PHIL NOBLE / / FORUM

Wskaźnik PMI dla polskiego sektora wytwórczego w lipcu poprawił się względem lipca, w sierpniu rosnąc z 45,9 do 46,6 punktów – poinformowała firma analityczna S&P Global. Rezultat okazał się nieco niższy niż oczekiwania analityków, którzy spodziewali się wyniku rzędu 46,8 pkt.

Polski PMI już czwarty miesiąc z rzędu utrzymał się poniżej 50 punktów, sygnalizując spadek aktywności ekonomicznej w sektorze wytwórczym. Według tego miernika tąpnięcie nastąpiło już w maju, gdy PMI kompletnie nieoczekiwanie zaliczył spadek z 50,2 pkt. do 47,1 pkt. Wtedy był to sygnał, że z krótkotrwałego ożywienia (bo przez poprzednie trzy miesiące PMI przybierał wartości nieco wyższe od 50 pkt.) znów przeszliśmy do recesji.

Były to wyniki o tyle dziwne, że analogiczny wskaźnik dla strefy euro w sierpniu przyjął wartość 50,5 pkt. i osiągnął najwyższy poziom od 38 miesięcy! Mielibyśmy zatem jednoznaczne ożywienie (choć może niezbyt mocne) u największych odbiorców polskiego eksportu i równocześnie głęboki spadek koniunktury krajowym przemyśle? Byłoby to zjawisko co najmniej dziwne. Tym bardziej, że niczego takiego nie pokazały dane o produkcji przemysłowej, która w lipcu wzrosła o 2,9% rdr. Może i niewiele, ale jednak na plusie. I był to odczyt niekorespondujący z recesyjnym lipcowym „piemajem”.

- Według najnowszych danych PMI w sierpniu warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym znów się pogorszyły wraz z gwałtownym spadkiem produkcji i nowych zamówień – czytamy jednak w najnowszym raporcie S&P Global. Co prawda autorzy tego badania zaznaczają, że sierpniowy spadek był mniejszy od lipcowego, ale jednak wystąpił.

Być może rozwiązaniem zagadki nagłej utraty zbieżności przez PMI i statystyki produkcji przemysłowej jest negatywnie ważący na tym pierwszym gwałtowny spadek nowych zamówień. Czyli przyszłej produkcji, której jeszcze nie widzimy w danych urzędowych. – Rynki międzynarodowe nadal hamowały ogólny popyt. Zamówienia eksportowe również spadły piąty miesiąc z rzędu, choć w najwolniejszym tempie od trzech miesięcy – czytamy w raporcie S&P Global.

- Nowe zamówienia, eksport, produkcja i zaległości spadły w sierpniu w wolniejszym, ale wciąż gwałtownym tempie, co spowodowało szybszą redukcję miejsc pracy. Głównym pozytywnym aspektem najnowszego badania była dalsza poprawa Wskaźnika przyszłej produkcji, który odnotowując najwyższą wartość od pięciu miesięcy, zbliżył się do poziomu trendu długoterminowego - napisał w komentarzu Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence.

Drugą możliwością rozbieżności pomiędzy wskaźnikiem PMI a wynikami produkcji przemysłowej jest odmienna struktura badanej grupy. Ponadto w badaniu PMI każdy „głos” waży tyle samo. Możliwe więc, że małe i mniejsze przedsiębiorstwa radzą sobie słabiej niż wielkie firmy, które dominują w gusowskim badaniu produkcji przemysłowej.

Wskaźnik PMI obrazuje kondycję przemysłu i kalkulowany jest na podstawie pięciu subindeksów:

  • nowych zamówień,
  • produkcji,
  • zatrudnienia,
  • czasu dostaw,
  • zapasów pozycji zakupionych.

Malejące odczyty poniżej 50 punktów sygnalizują przyspieszenie tempa spadku aktywności ekonomicznej. Rosnące (z miesiąca na miesiąc), ale pozostające poniżej 50 punktów, oznaczają spowolnienie tempa spadku. Dopiero odczyty powyżej 50 pkt sygnalizują poprawę koniunktury. Wskaźnik ten przyjmuje wartości od 0 do 100 pkt i jest opracowywany od 1998 roku.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej

Komentarze (24)

dodaj komentarz
matheous
mamy "super" dane. nic tylko samobója strzelić.
PKB jest wzrostowe, bo napędzane przez indywidualna konsumpcje. I od razu wszyscy banan na buzi, że w sumie to jest w pyte, bo się rozwijamy.
Tylko właśnie przemysł i wytwórstwo, które daje pieniądze kowalskiemu na konsumpcje leży i kwiczy i jest tylko kwestią czasu
mamy "super" dane. nic tylko samobója strzelić.
PKB jest wzrostowe, bo napędzane przez indywidualna konsumpcje. I od razu wszyscy banan na buzi, że w sumie to jest w pyte, bo się rozwijamy.
Tylko właśnie przemysł i wytwórstwo, które daje pieniądze kowalskiemu na konsumpcje leży i kwiczy i jest tylko kwestią czasu jak kowalski przestanie mieć kasę na konsumpcje, bo zacznie mu się odbijać czkawką w pracy mniejsza ilość roboty i jak poniżej słusznie koś napisał mniejsza ilość projektów, które płyną zza granicy (głównie z Niemiec, gdzie miejsca pracy są masowo likwidowane). Wtedy też siądze konsumpcja i siądzie PKB.

Chcecie pobudzic szeroko rozumiany przemysł i wytwórstwo? to znieście te sztuczne obciążenia finansowe, którymi objęliście gaz czy węgiel. Najtańsze węglowodory stały się sztucznie najdroższe przez politykę klimatyczną co w prosty sposób doprowadza do deindustrializacji.
Namawianie ludzi do oszczędzania prądu czy gazu (w skrajnych przypadkach czytałem artykuły, które namawiał do odmowy zrobienia sobie herbaty, bo czajnik dużo prądu ciągnie!!!) nie tylko zamraża społeczestwo a wręcz je cofa
zbeniek
Po co te wskaźniki? I tak wszystkiemu winny Tusk, zdaniem tych "mądrzejszych".
santoriusz
głupi przyjmuje wszystko w papce take jak ten co napisał o wskaźnikach
mirek6504
To czyli ze 20 gospodarka swiata to ,,,pic, propagandowy ,
men24a
Pic na wodę. Mitoman zapowiadał inwestycje ma poziomie 25% a zostawił po sobie największe dno od 30 lat czyli 16% to czego tu oczekiwać, cudu ? Dopiero jak zawsze Tusk będzie to wyciągał.
santoriusz odpowiada men24a
wyciągnie.... królika z kapelusza dla takie go jak ty........... pożal się boże
yaro800
Likwidacja jednego miejsca pracy w Niemczech z pewnością wiąże się z likwidacją co najmniej jednego miejsca pracy w Polsce, na Węgrzech lub w Słowacji.
men24a
USA namawiają Europę na cła dla Chin, skończy się to zapewne 20% bezrobociem
trpaslik
Wiele firm z kapitałem zachodnim działa na zasadach projektów. Montownia w Polsce dostaje projekt do realizacji (daną partię produkcji), jeżeli wygra konkurencję kosztową z innymi zakładami danego właściciela (Rumunia, Słowacja ...). Projekt się kończy i trzeba walczyć o kolejny. Ponieważ koszty robocizny i energii mamy jakie mamy,Wiele firm z kapitałem zachodnim działa na zasadach projektów. Montownia w Polsce dostaje projekt do realizacji (daną partię produkcji), jeżeli wygra konkurencję kosztową z innymi zakładami danego właściciela (Rumunia, Słowacja ...). Projekt się kończy i trzeba walczyć o kolejny. Ponieważ koszty robocizny i energii mamy jakie mamy, to wiele nowych projektów ucieka nam sprzed nosa. Osłabianie polskiej gospodarki będzie stopniowe, ale nieodwracalne. Do końca roku zapewne znacznie bardziej zauważalne niż obecnie. :( PMI właśnie to pokazuje, bo formularze trafiają do logistyków w firmach.
men24a
PMI było poniżej 50% nawet podczas największej koniunktury gospodarczej to jakim cudem ma być teraz lepiej jak postawiło się na socjal i dociskanie firm

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki