Nowojorskie giełdy czwartą sesję z rzędu zakończyły na sporych plusach. Na rynku panuje przekonanie, że w grudniu Rezerwa Federalna „dowiezie” kolejną obniżkę stóp procentowych. Pod ten scenariusz znów kupowano akcje spółek powiązanych z sektorem AI.
Indeks S&P500 zakończył środowy handel na poziomie 6 812,61 pkt., co oznaczało zwyżkę o 0,69%. Nasdaq Composite zyskawszy 0,82% dotarł na wysokość 23 214,69 pkt. W obu przypadkach oznaczało to czwartą z rzędu wzrostową sesję oraz powrót w pobliże październikowego szczytu hossy. Coraz bliżej niedawnego rekordu wszech czasów znajduje się także średnia przemysłowa Dow Jonesa, która w środę zyskała 0,67% i osiągnęła poziom 47 427,12 pkt.
Była to ostatnia w tym tygodniu regularna sesja na Wall Street. W czwartek nowojorskie giełdy będą nieczynne z powodu Święta Dziękczynienia. W piątek handel będzie skrócony, a inwestorzy bardziej niż o zakupach akcji mogą już myśleć o bożonarodzeniowych wyprzedażach w sieciach handlowych. Szacuje się, że w tym roku po raz pierwszy w historii nominalna wartość przedświątecznej sprzedaży przekroczy bilion dolarów (1 bilion to tysiąc miliardów, czyli milion milionów).
- Zbliżamy się również do najlepszego okresu w roku dla akcji – od listopada do kwietnia. Trudno nie zachować optymizmu” – powiedział Eric Diton, prezes i dyrektor zarządzający The Wealth Alliance. -Jeśli Fed zawiedzie, może dojść do wyprzedaży – dodał Diton w rozmowie z CNBC.
Nastroje na Wall Street zmieniła już sesja piątkowa. Wtedy to na scenę wyszedł szef nowojorskiego Fedu John Williams mówiący o „prawdopodobnym dalszym dostosowaniu” stóp procentowych w „krótkim terminie”. W rezultacie rynek terminowy na blisko 85% wycenia szanse grudniowej obniżki stóp procentowych w Rezerwie Federalnej. To już prawie tyle samo co w końcówce października i zdecydowanie więcej niż jeszcze dwa tygodnie temu, gdy szanse realizacji 25-punktowego cięcia w grudniu oceniano na zaledwie 30%.
Przypomnijmy tylko, że po 2008 roku FOMC ani razu nie podjął decyzji sprzecznej z oczekiwaniami rynku. Jest więc spora szansa na to, że rynek „wydębi” od Powella i spółki bożonarodzeniowy prezent w postaci niższej stopy dyskontowej i – ceteris paribus – wyższych cen akcji na koniec 2025 roku. Z badania Reutersa przeprowadzonym wśród analityków wynika, że średnio oczekują oni 12-procentowego wzrostu indeksu S&P500 do połowy 2026 roku.
Perspektywa niższej stopy dyskontowej znów podnosi astronomiczne wyceny w sektorze AI. Akcje Broadcomu podrożały w środę o ponad 3%, AMD o prawie 4%, a Oracle o 4,2%.
W środę bardzo aktywny był front makroekonomiczny, z którego spływają zarówno „zaległe” jak i bieżące statystyki makroekonomiczne. W mojej ocenie najciekawsze były cotygodniowe dane o liczbie nowo rejestrowanych bezrobotnych, która mocno nieoczekiwanie obniżyła się z 226 tys. do 216 tys. Sam w sobie jest to rezultat bardzo niski i zarazem o 10 tys. niższy od oczekiwań ekonomistów. To nie są liczby, które świadczyłyby o jakichkolwiek problemach z rynkiem pracy i bezrobociem. A to przecież główna podkładka dla narracji przemawiającej na rzecz obniżenia stóp przez Fed.
Za to wręcz niewiarygodnie słabo zaprezentował się listopadowy (czyli bardzo aktualny) odczyt Chicago PMI, który zanurkował z 43,8 pkt. do 36,3 pkt. To odczyt zwykle zarezerwowany na czasy zapaści gospodarczej typu covidowy lockdown czy globalny krach z zimy 2009. Tak słabego odczytu nikt się nie spodziewał.
- Fakt, że po ostatnim spadku na giełdzie zaobserwowaliśmy tak szybki wzrost, świadczy tylko o tym, że wciąż istnieje duży popyt – powiedział Daniel Murray, zastępca dyrektora ds. inwestycji w EFG Asset Management.
Bardziej sceptyczna była jednak Valerie Charriere, dyrektorka ds. akcji europejskich w BNP Paribas Asset Management - Nie spodziewam się typowego świątecznego rajdu. W wycenach AI widać pewne pęknięcia, panuje niepewność co do poczynań Fedu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe dobre wyniki indeksów w tym roku, spodziewałabym się raczej rotacji w kierunku sektorów defensywnych, które radzą sobie gorzej – powiedziała Charriere.
KK/PAP
