Tak drogo za przelewy bankowe "w okienku" jeszcze nie było

Banki uciekają się do różnych metod, żeby zniechęcić klientów do częstych wizyt w placówkach. Sposobem na to jest nie tylko ograniczanie liczby oddziałów, ale także – a może przede wszystkim – podnoszenie opłat za operacje w nich realizowane. Jednym z rosnących kosztów jest zlecenie przelewu do innego banku. Rekordziści pobierają za pojedynczą transakcję nawet 20 zł.

Wysyłając środki na inny rachunek, nikt nie zaprząta sobie myśli opłatami. Nic dziwnego – banki przyzwyczaiły nas do darmowych przelewów internetowych i to nie tylko na rachunki prowadzone w tej samej instytucji, ale również wysyłane na zewnątrz (uwaga, w przypadku przelewów z kont oszczędnościowych już tak miło być nie musi, o czym pisaliśmy w artykule „Oszczędzanie bywa drogie. Czym nie chwalą się banki").

Szczególnie wygodne jest zlecanie przelewów przez aplikację mobilną. Brak opłat i możliwość rozliczenia się „od ręki” w dowolnym czasie i miejscu powoduje, że chętnie wysyłamy przekazy nawet na najdrobniejsze kwoty, np. oddając znajomemu za bilet do kina czy zrzucając się na prezent dla koleżanki z pracy. Przy zleceniu kilku takich operacji w miesiącu, ale dzięki pomocy pracownika banku, mogłoby się okazać, że summa summarum większą część obciążeń na koncie stanowią same opłaty. W przypadku podstawowych kont osobistych stawki zaczynają się od 2 zł, a kończą… na dziesięciokrotności tej kwoty.

Jak wybraliśmy konta do analizy?

Sprawdziliśmy opłaty za przelewy zewnętrzne zlecone w oddziale stosowane w cennikach flagowych produktów banków i porównaliśmy je ze stosowanymi stawkami w lutym 2016 r. oraz lutym 2018 r. Źródłem danych z tamtego okresu są poprzednio przeprowadzone i opublikowane na łamach Bankier.pl analizy oraz archiwalne tabele opłat i prowizji.

Jeśli w międzyczasie bank zmienił ofertę kont osobistych, to do tabeli włączyliśmy rachunek, który został wyparty przez obecnie proponowany ROR. W związku z tym w poniższym zestawieniu nie znalazły się konta dla dzieci, konta dla studentów (czy inaczej konta dla młodych) oraz konta typu VIP.

Przelew w oddziale? Na pewno nie za darmo

Żadna z analizowanych 20 instytucji nie oferuje bezwarunkowo darmowych przelewów w oddziale posiadaczom flagowego rachunku bankowego. Za taką operację nie będą musieli płacić jedynie korzystający z Konta w pełni od eurobanku, którzy spełnią wymóg dotyczący płatności bezgotówkowych kartą (ten sam, który obowiązuje w przypadku opłaty za obsługę karty debetowej).

Pozostali gracze na rynku nie są już tak łaskawi i bezwzględnie naliczą sobie za to wynagrodzenie. Stawki za przelewy zewnętrzne w placówce wahają się miedzy 2 a 20 zł. Daje to średnio ponad 7,80 zł za pojedynczą transakcję. Zdecydowana większość, bo blisko 2 na 3 badane banki, pobiera za ich realizację mniej niż 10 zł. Najkorzystniejszy cennik ma obecnie mBank, który obsłuży klientów w kasie za 2 zł (od każdej transakcji). Niewiele więcej wołają sobie za to EnveloBank (2,50 zł, EnveloKonto) oraz Bank Pocztowy (3,00 zł, Bliskie Konto Pocztowe).

Łatkę najdroższego banku dla przelewających środki w oddziale może przyczepić sobie Citi Handlowy. Posiadacze CitiKonta będą musieli zapłacić 20 zł, jeśli zdarzy im się zlecić taką operację, angażując przy tym pracownika oddziału.

Przelewy w okienku coraz droższe

Blisko co drugi z badanych banków podniósł w analizowanym okresie opłatę za przelew zlecony w placówce. W przypadku dwóch z nich podwyżka była symboliczna i wynosiła zaledwie 1 grosz (Bank Pekao oraz Idea Bank). Największą aktualizację w wycenie swoich usług wprowadził wspominany już wyżej Citi Handlowy, kiedy to w marcu 2017 r. opłata w CitiKoncie wzrosła dwukrotnie – z 10 na 20 zł.

Dość znaczącą podwyżkę wprowadził również BNP Paribas Bank Polska przy okazji odświeżenia palety kont osobistych. Cennik Konta Praktycznego lub Konta Optymalnego przewidywał opłatę w wysokości 6 zł, natomiast najnowszy wariant rachunku – Konto Otwarte na Ciebie – posiada już całkowicie inną „kombinację” opłat. Poszkodowani są właśnie zlecający przelewy w oddziale, którym bank naliczy po 10 zł za taką operację.

Rodzynkiem w tabeli jest mBank, który wbrew trendowi na rynku obniżył stawkę za przelew w oddziale na swoim podstawowym rachunku. W 2016 r., kiedy po raz pierwszy analizowaliśmy tę pozycję w cennikach banków, bank pobierał w przypadku większości rachunków 8 zł za realizację przekazu. Później podstawowym rachunkiem stało się eKonto standard, w którym obniżono opłatę do 2 zł. Aktualnie bank promuje eKonto osobiste, w którym opłata została zachowana na takim samym poziomie.

Odświeżenie oferty okazją do podwyżek

W kilku przypadkach podwyżki szły w parze z prezentacją nowych rachunków wypierających obowiązującą dotychczas ofertę. Tak było w omawianym BNP Paribas Bank Polska, ale to nie jedyny przykład z rynku.

Innym jest Alior Bank, który wprowadził do palety ROR-ów Konto Jakże Osobiste z możliwością wyboru 2 z 9 korzyści (obecnie ich liczba wzrosła do 10). W lutym 2016 r. opłata za przelew w kasie w Koncie Internetowym wynosiła 7 zł, tymczasem nowy rachunek przewiduje stawkę w wysokości 8 zł. Warto podkreślić, że Konto Internetowe nie zostało wycofane z oferty, jednak analizowana opłata została zrównana do tej stosowanej w przypadku nowego rachunku.

Tego typu ruchy można było również zaobserwować w Credit Agricole Bank Polska oraz Santander Bank Polska. Pierwszy z nich zamienił Konto PROSTOoszczędzające na Konto dla Ciebie, w którym jedną ze zmian była podniesiona opłata za przelew zewnętrzny w placówce z 8,90 na 10 zł. Santander Bank Polska zrezygnował z Konta Godnego Polecenia jeszcze za czasów Banku Zachodniego WBK na rzecz Konta Jakie Chcę z możliwością wyboru opłaty za kartę debetową. Poza tą zmianą TOiP wprowadziła wyższą stawkę za przelew w oddziale w wysokości 10 zł a nie 8 zł, jak do tej pory.  

Źródło: