TYDZIEŃ Z KRYPTO

Pękło wsparcie na złocie. Królewski metal najtańszy od kwietnia ‘20

Krzysztof Kolany2022-09-16 12:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2022-09-16 12:00

Czwartkowe popołudnie przyniosło przełamanie bardzo ważnego wsparcia technicznego na dolarowych notowaniach kontraktów terminowych na złoto. Mamy więc do czynienia z sytuacją, gdy w krótkim i średnim terminie złoto zawiodło jako zabezpieczenie przed inflacją.

Pękło wsparcie na złocie. Królewski metal najtańszy od kwietnia ‘20
Pękło wsparcie na złocie. Królewski metal najtańszy od kwietnia ‘20
fot. Michaela Steininger / / Shutterstock

O metalach szlachetnych było ostatnio bardzo cicho. Złoto, srebro i reszta wypadło z radarów mediów finansowych. Aż do czwartku. Po 16:00 czasu polskiego na rynku kontraktów terminowych na złoto doszło do zdecydowanego ataku podaży, który przełamał linie obronne usytuowane w strefie 1675-1680 USD/oz. Poziomy te wyznaczały minima trwającego od ponad dwóch lat trendu bocznego.

Zwykle w takich miejscach lokalizowane są zlecenia obronne (stop-loss) ustawione przez posiadaczy długich pozycji. Dlatego wybicie takich poziomów skutkuje „czyszczeniem” stop-lossów, czyli wytwarza falą nowych zleceń sprzedaży. Ten efekt widzieliśmy w czwartek, gdy w ciągu niespełna godziny dolarowe notowania złota spadły z 1690 USD do ok. 1665 USD. W piątek rano ruch ten został pogłębiony, osiągając poziom 1662 USD/oz.

Jeśli do końca dnia (a więc też tygodnia) kurs złota nie powróci powyżej 1675 USD/oz., to zwolennicy analizy technicznej dostaną do ręki silny argument za zajęciem krótkich pozycji. Teoria AT mówi, że po wyłamaniu dołem z konsolidacji można spodziewać się spadków o zasięgu szerokości poprzedniego kanału. W tym przypadku jest to aż 400 USD, co potencjalnie dawałoby cel na poziomie 1275 USD, czyli okolicy lokalnych minimów z wiosny 2019 roku.

W takim scenariuszu wymazana zostałaby się cała hossa z lat 2019-20. Byłby to też poważny cios w obóz goldbugów, który już teraz mierzy się z zarzutami o to, że złoto zawiodło inwestorów. Patrząc w ujęciu dolarowym, sprawa wydaje się być nie do obrony: królewski metal w tym roku stracił już ponad 9% do dolara i jest wyceniany o prawie 6% niżej niż… 10 lat temu. A to wszystko w warunkach galopującej inflacji, głęboko ujemnych realnych stóp procentowych na świecie oraz bessie na rynkach akcji i obligacji. Czyli w idealnych warunkach dla aprecjacji złota.

Co zatopiło złoto?

Zanim jednak definitywnie skreślimy „barbarzyński relikt”, wyjaśnijmy, co stało za tak słabymi wynikami. Po pierwsze, moim zdaniem warto przestać patrzeć na złoto tylko przez pryzmat dolara. Amerykańska waluta jest obecnie notowana blisko najmocniejszych poziomów od 20 lat. Siła USD tłamsi notowania złota, które do tej pory całkiem nieźle broniło się przed aprecjacją dolara. Ale już licząc w euro żółty metal wciąż jest na przeszło 3,5-procentowym plusie w tym roku i ma za sobą cztery kolejne lata aprecjacji. Dla inwestorów z Japonii złoto zarobiło od początku roku ponad 13%, częściowo chroniąc przed deprecjacją jena.

Podobnie jest w Polsce, gdzie złoty osłabił się względem dolara o prawie 15%. W rezultacie uncja złota nad Wisłą i Odrą kosztuje o 6,5% więcej niż na początku roku. Patrząc na wykres cen żółtego metalu wyrażonych w PLN widzimy, że dopiero dotarliśmy do dolanego ograniczenia trwającej od wiosny konsolidacji.

Po drugie, bezpośrednim katalizatorem czwartkowej wyprzedaży złotych kontraktów był wzrost rynkowych stóp procentowych w USA. Rentowność 2-letnich amerykańskich obligacji skarbowych przekroczyła 3,9% i jest najwyższa od 2007 roku. 10-letnie Treasuries płacą już prawie 3,5%. Czyli tyle, ile w czasie czerwcowego szczytu inflacji CPI w Ameryce.

„In Fed we Trust”

Rosnące rentowności obligacji są odbiciem oczekiwań na istotny wzrost stóp procentowych w Rezerwie Federalnej. Rynek jest przekonany, że w środę Fed trzeci raz z rzędu podniesie stopę funduszy federalnych aż o 75 pb., a niektórzy stawiają nawet na podwyżkę o 100 pb. Do końca roku cena pieniądza w banku centralnym USA ma wyraźnie przekroczyć 4%. Owszem, to wciąż mniej niż wynosi historyczna (tj. za poprzednie 12 miesięcy) inflacja CPI, ale być może już więcej niż wyniesie inflacja za następne kilka miesięcy.

Amerykańscy inwestorzy wciąż wierzą, że Fed zdławi inflację. Odzwierciedleniem tych oczekiwań jest fakt, że od maja obserwujemy realnie dodatnie rentowności 10-letnich Tresuries. Na powyższym wykresie dobrze widać, że dolarowe notowania złota poruszają się w tym samym kierunku co realne długoterminowe stopy procentowe w USA. Jeśli te ostatnie nie zmienią kierunku, to o zwyżkę cen złota w USD może być trudno.

Tak naprawdę inwestycja w złoto jest aktem apostazji wobec systemu pieniądza fiducjarnego. Czyli waluty opartej jedynie o zaufanie (ale też przymus jej stosowania) wobec banku centralnego. Zdecydowana większość inwestorów wciąż wierzy w Fed i jego determinację do obniżenia inflacji dolara. Jeśli ktoś podziela tę wiarę, to złoto nie przedstawia dla niego większej wartości. Jeśli jednak ktoś pozostaje sceptyczny co do wizji powrotu do 2-procentowego celu inflacyjnego, to zapewne utrzymuje długą pozycję w złocie jako część zdywersyfikowanego i długoterminowego portfela inwestycyjnego. Czas pokaże, czyje „będzie wygranko”.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (45)

dodaj komentarz
cezary
zloto tanieje ale nie u nas bo koszt NBP Orlikow pokazuje ze niestety na gieldzie nizej niz w listopadzie 2021 ale monety drozej i to o 800PLN niz w tym samym okresie. Wiem bo wowczas kupilem kilkadziesiat monet. Czyzby zloto tez zostalo objete inflacja? Qrwa co to jest!
jenak
Ktoś używa w swoim myśleniu słowa DYSRUPCJA?


Jeśli nie, ma problem z opisem zjawisk, które właśnie mają miejsce.

Dlatego też, ciągle i ciągle go one zaskakują.

jenak
Nie wie, czy przyjąć 4. dawkę szczepionki.

Jeszcze niedawno miał inny wybór, np. której szczepionki.

Teraz w zasadzie już nie ma tego dylematu.

Szczepionek od różnych producentów jest kilkadziesiąt do klienta.

Ale w punkcie szczepień jest praktycznie jeden rodzaj. Wspomogli pacjenta/klienta. Nie ma
Nie wie, czy przyjąć 4. dawkę szczepionki.

Jeszcze niedawno miał inny wybór, np. której szczepionki.

Teraz w zasadzie już nie ma tego dylematu.

Szczepionek od różnych producentów jest kilkadziesiąt do klienta.

Ale w punkcie szczepień jest praktycznie jeden rodzaj. Wspomogli pacjenta/klienta. Nie ma już męczącego kolejnego dylematu.

To się ceni, nieprawdaż?

jenak
No i znowu szkolny przykład, że jednak większość się myli.
jenak
Już nie da się (prawdopodobnie) przenieść majątku w ten sposób, jn.


Pan miał go od początku.
Pozostało spopularyzować i rozdystrybuować.
ripaf2
Bardzo dobry art. (choć na końcu nie wiem po co jakies takie zastrzeżenia)
złoto ma być tak postrzegane, jako nie wygrywające bo to jedyny sposób by je kupic przez rządy. A wyscig trwa, po cichu i głosno ale trwa. Bazylea 3 ustanowiła złoto najwyższym zabezpieczeniem i niestety to oznacza, że rządy będa skupować złoto od wszystkich,
Bardzo dobry art. (choć na końcu nie wiem po co jakies takie zastrzeżenia)
złoto ma być tak postrzegane, jako nie wygrywające bo to jedyny sposób by je kupic przez rządy. A wyscig trwa, po cichu i głosno ale trwa. Bazylea 3 ustanowiła złoto najwyższym zabezpieczeniem i niestety to oznacza, że rządy będa skupować złoto od wszystkich, od własnych obywateli, cudzych i iśc na wojne by go trochę ukraśc innym.

Zwiększenie podatków (np. opłaty za prąd) to własnie taki sposób by rządy mogły kupic złoto. Dlatego nie warto ładować sie ze wszystkim, ale 3-5% warto mieć i nie zapominajmy o oliwie i cukrze
jenak
Pan Cebulkowy nie ma złota.

Przeniesieniem majątku nie jest złoto. Nie można przenieść majątku. Majątek musi być wyzerowany.

Jedynym sposobem przeniesienia jest krypto.

Ale już de facto to się stało.

Jest już tylko jeden problem tego przeniesienia..............


Jaki?


Jak się tego
Pan Cebulkowy nie ma złota.

Przeniesieniem majątku nie jest złoto. Nie można przenieść majątku. Majątek musi być wyzerowany.

Jedynym sposobem przeniesienia jest krypto.

Ale już de facto to się stało.

Jest już tylko jeden problem tego przeniesienia..............


Jaki?


Jak się tego pozbyć.


Mam tego bardzo dużo i nie mam, jak się tego pozbyć. Czyli ubrać gawiedź.

Ktoś zauważył, kto popularyzuje ideę cebulki tulipana?
carburator
żadne wsparcie na złocie nie pękło, złota nikt nie sprzedaje, zwłaszcza po takich cenach, to staniało papierowe złoto i obrót instrumentami finansowymi imitującymi złoto fizyczne.
socjalistyczneg
Pieniądz fiduracujny (celulozowy) jest oparty na wierze w i jego emitenta...
Rozumiem, że wszyscy ufają przedstawicielowi tego emitenta, panu Dyzmie Glapińskiemu?
socjalistyczneg
Wiara w kolorową celulozę jest mocno zastanawiająca...

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki