REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Kowalczyk: Kilkaset milionów złotych to koszt pakietu osłonowego dla rodzin

2016-10-07 09:02
publikacja
2016-10-07 09:02

Kilkaset milionów złotych ma kosztować pakiet osłonowy dla rodzin, nad którym pracuje rząd - poinformował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk i p.o. ministra skarbu państwa. Przypomniał, że premier powołała międzyresortowy zespół ds. opracowania projektu rządowego programu wsparcia dla rodzin "Za Życiem".

fot. Slawomir Olzacki / / FORUM

Kowalczyk w Radiu Zet pytany, ile będzie kosztował pakiet osłonowy, odpowiedział, że "może kosztować kilkaset milionów złotych".

Zastrzegł, że nie jest członkiem zespołu. "Generalnie te pakiety będą obejmowały pomoc dla kobiet, które urodzą dzieci np. z zespołem Downa czy inne chore dzieci. To jest pomoc takiego hospicjum paliatywnego, to będą również ułatwienia w adopcji, remedium dla kobiet, które ewentualnie miałyby ciąże z przestępstwa" - wskazał Kowalczyk.

Dopytywany o charakter pomocy, Kowalczyk powiedział: "to będzie różnie, to będzie i pomoc finansowa i przede wszystkim pomoc taka, że jeśli ktoś urodzi chore dziecko, nie będzie zmuszany do heroizmu, tak to nazwijmy. Jeśli chce (je - PAP) oddać, proszę bardzo, będą do tego przygotowane instytucje, żeby natychmiast takim dzieckiem się zająć" - zaznaczył.

(Obywatelski - PAP) projekt antyaborcyjny był nieprzygotowany. Nie zawierał pakietu osłonowego i to była jego wada. Wrócimy do ochrony życia, ale już z pakietem osłonowym - dodał Kowalczyk.

Sejm odrzucił w czwartek obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji", zakładający całkowity zakaz przerywania ciąży. Jednocześnie rząd zaproponował program wsparcia dla rodzin w trudnej sytuacji, m.in. tych, które wychowują dzieci z niepełnosprawnościami.

Premier Beata Szydło przedstawiła trzy zobowiązania rządu ws. ochrony życia. Zapowiedziała, że powstanie program wsparcia dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne, środki na jego realizację od 2017 r. mają być zabezpieczone w budżecie; ma być też akcja promująca ochronę życia.

W czwartek szefowa Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityk Społecznej Elżbieta Rafalska powiedziała PAP, że program wsparcia dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne powstanie w resorcie rodziny i pracy w porozumieniu z ministerstwami finansów i zdrowia.

Kowalczyk: Jednolity podatek ma uprościć system rozliczeń

Jednolity podatek ma uprościć system rozliczeń, zmniejszyć obciążenia dla prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, zakłada także wyższe podatki dla najlepiej zarabiających - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów i p.o. ministra skarbu państwa Henryk Kowalczyk.

"Jednolity podatek ma uprościć sam system rozliczania, ma być obojętny dla budżetu, ale też nie ukrywam, chcemy zmniejszyć obciążenia dla prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, żeby nie startowali od kwoty prawie 1200 zł tej składki obowiązkowej, (...) żeby to urealnić, np. 400 zł, 500 zł" - powiedział w piątek w Radiu Zet Kowalczyk.

Dodał, że "nowy jednolity podatek to jest twardy plan, bardzo trudny plan". Ma on zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2018 r.

"Jeśli to marzenie ma się spełnić to legislacje musimy zakończyć na sto procent przed końcem marca, ale myślę, że zakończymy na przełomie roku i te 9 miesięcy dodamy, to wystarczy na dostosowanie systemów" - zaznaczył Kowalczyk.

Pytany czy wzrosną podatki dla lepiej zarabiających, Kowalczyk odpowiedział: "No tak, bo bogaci teraz nie płacą ZUS, płacą najmniejszą stawkę podatkową ze wszystkich zarabiających"

Zastrzegł, że - według niego - bogaci to osoby zarabiający powyżej 120 tys. zł rocznie. "Ten moment zaczyna się powyżej 120 tys. zł rocznie" - powiedział.

"120 tys. zł rocznie to nie będzie znaczące, (obciążenia podatkowe - PAP) ale jeśli ktoś zarabia 0,5 mln złotych i zapłaci powiedzmy 3 czy 4 tys. więcej podatku to nie będzie wielki uszczerbek" - dodał Kowalczyk.

Zaznaczył, że liczba stawek podatkowych ma mniejsze znaczenia. "Im więcej tym płynniej(...) Chcemy zachować tą progresję, na początku przynajmniej, skali, a później liniowość" - dodał.

Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy, która pozwoli na wymianę danych między ZUS-em a skarbówką, co jest niezbędne dla dokonania obliczeń związanych z jednym podatkiem, łączącym PIT oraz składki na ZUS i NFZ.

Nowelę złożyli w Sejmie posłowie PiS. Jak głosi jej uzasadnienie, "celem projektowanych regulacji jest zapewnienie możliwości wymiany informacji pomiędzy Zakładem Ubezpieczeń Społecznych a Ministrem Finansów w zakresie niezbędnym do tworzenia analiz, prognoz i modeli prognostycznych oraz w celu weryfikacji danych własnych obu instytucji". "Taki przepływ danych pozwoli uspójnić dane dotyczące płatników i ubezpieczonych będących jednocześnie podatnikami" - wyjaśniono.

Premier Beata Szydło zapowiedziała w miniony piątek, że założenia projektu jednego podatku zostaną przedstawione za około trzy tygodnie. Dodała, że system podatkowy powinien być sprawiedliwy, co nie znaczy, że podatki będą równe.

Premier dodała, że próba wprowadzenia jednego podatku związana jest ze zobowiązaniem wyborczym, czyli podwyższeniem kwoty wolnej od podatku.

Natomiast wicepremier Mateusz Morawiecki w sobotę zapowiedział, że w najbliższych kilku tygodniach pierwsze założenia tej daniny będą omawiane na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów.(PAP)

krm/ malk/ pb

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (118)

dodaj komentarz
~panie_Kowalczyk_doś
Ten ekonomiczny troglodyta sam chyba nie rozumie co mówi .A to >remedium dla kobiet, które ewentualnie miałyby ciąże z przestępstwa< to absolutna perełka poronionego intelektu
~Hhhh
Według niego bogactwo zaczyna się od 120 000 rocznie, a wg mnie od 500 000 ..
~Hhhh
Ja tez zarabiam nieco ponad 120 tys. Rocznie ..mam kredyt w CHF ..jestem takim bogaczem, że hej ..bogactwo to może od 400-500 tys. Rocznie się zaczynać. .w tym kraju nie ma prawa być i rozwijać się klasa średnia ..:/ ..zamiast zbierać na pozwanie..banku wyruszają mnie i pozbawia szansy na osCzednosci, pobycie się kredytu lub jakąkolwiek Ja tez zarabiam nieco ponad 120 tys. Rocznie ..mam kredyt w CHF ..jestem takim bogaczem, że hej ..bogactwo to może od 400-500 tys. Rocznie się zaczynać. .w tym kraju nie ma prawa być i rozwijać się klasa średnia ..:/ ..zamiast zbierać na pozwanie..banku wyruszają mnie i pozbawia szansy na osCzednosci, pobycie się kredytu lub jakąkolwiek inwestycje..bo jestem bogaczy :/..ochlap na ustawie spreadowej + zabrać kasę jednym i rozdać ..chamstwo!
~asas
Przy takich propozycjach przyjadą Polacy z zagranicy. Nassrać na to.
~QW
Rocznie zarabiam ponad 120 tys, i jestem tak bogaty że mój samochód ma ponad 12 lat.
Kasta nierobów chyba nie wie ile kosztuje życie w Warszawie.
~prorok
Trzeba podnieść podatki bo brakuje na dzieciorobów, górników, rolników, 40-letnich emerytów, armię urzędasów i innych nierobów. Tak się kończą rządy komunistów, rządy PIS-u też się niedługo skończą.
~misjuk
Domyślam się, że Kowalczyk manipuluje mówiąc o 500K BRUTTO ROCZNIE oraz 4-5K podatku MIESIĘCZNIE.

Więc popatrzmy: osoba, która zarabia te 500K rocznie, w zależności od ulg, sposobów rozliczania itp. efektywnie płaci ok. 27% podatków i danin, więc miesięcznie zarabia około 30500zł netto. Odejmijmy od tego kowalczykowe 4K/miesiąc,
Domyślam się, że Kowalczyk manipuluje mówiąc o 500K BRUTTO ROCZNIE oraz 4-5K podatku MIESIĘCZNIE.

Więc popatrzmy: osoba, która zarabia te 500K rocznie, w zależności od ulg, sposobów rozliczania itp. efektywnie płaci ok. 27% podatków i danin, więc miesięcznie zarabia około 30500zł netto. Odejmijmy od tego kowalczykowe 4K/miesiąc, więc realnie takiemu "krezusowi" zabiera się dodatkowo ponad 13% dochodu. Przy średnio 22 dniach roboczych w miesiącu (na etacie) daje to 2,86 dnia pracy dodatkowo na miesiąc - pół tygodnia/mc pracy DODATKOWO na kogoś innego.

O ile taka osoba nie jest z powołania partyjnego, to nie wiem, dlaczego ma w ogóle płacić więcej procenotowo niż osoby gorzej sytuowane. To jest jej ciężka praca i płacąc liniowo już płaci więcej niż inni.

Nie zarabiam 500K/rok, ale wpadam w II próg dość wcześnie. Dzięki temu, że zamiast się bawić studiowałem, pracowałem, dokształcałem się, ryzykowałem, wychodziłem poza strefę komfortu. Nikt mi nie odda części swojego czasu wolnego, kiedy ja robiłem studia podyplomowe, czasu spędzonego z rodziną, kiedy ja miesiącami mieszkałem po hotelach w delegacjach, wieczorów przed telewizorkiem, kiedy ja pracowałem po godzinach lub podróżowałem służbowo. Ale chętnych na owoce moich poświęcej jakoś nie brakuje.

Jestem "bogaty"? Nie, jestem biedny, tylko dzięki ciężkiej pracy zacząłem niedawno trochę lepiej zarabiać. Mieszkam w mieszkaniu 52m2 w słabej dzielnicy, jeżdżę 17-letnim samochodem bo wydaję pieniądze odpowiedzialnie chcąc odłożyć na lepsze miejsce zamieszkania dla mojej roziny bez wikłania się w kredyt. Rząd oczywiśćie się upewnia, żeby te plany się nie spełniły.

Część z moich znajomych którzy biorą wszystkie zasiłki i płacą niskie podatk mieszka w odziedziczonych domach - i ja, próbując do tego dojść, dopłacam im do wygodnego życia cisnąc się w mojaj klitce.

Tylko ja mam wrażenie że w Polsce karze się za wysiłek i odpowiedzialność? Frankowicze, 500+, mieszkanie+, progresja podatkowa to tylko przykłady transferów od tych, który pracują ciężej, wydajniej, więcej ryzykują i są odpowiedzialni w celu wynagradzania nieróbstwa, braku elastyczności, rozczeniowości, braku odpowiedzialności, głupoty i nie liczenia się z konsekwencjami.

Wróciłem z zagranicy kilka lat temu, bo wierzyłem, że w tym kraju będzie działo się lepiej. Ale na szczęście mam wybór - obecnie zarabiam pieniądze płacone przez firmy zagraniczne, bo jest na mnie popyt. Być może właśnie następuje moment, w którym miarka się przebiera i czas zabrać swoje kilkaset tysięcy danin rocznie do innego kraju. Jeśli inni też tak zrobią, to niech ci, co pozostaną, nalewają sobie z pustego.
~ELDORADO
jak ? od każdych 100000 jak jesteś w skali 32% to płacisz 32000 tysiące . W GB od górki 150000 GBP czyli na dzień dzisiejszy ca od 720000 pln płaca tam 45% i nikt nie płaczę.
~plebs
witam w socjalizmie.

PO, PIS, SLD, PSL, dawne AWS, UW itd, wszyscy sa po jednych pieniadzach, cale klany rodzinne w urzedach

sobie maja zabrac?
~QW odpowiada ~ELDORADO
Weź pod uwagę że pensja brutto to nie są całe koszty pracodawcy.
Jeśli masz pensję netto 4 tys, a brutto 5,5, to koszt pracodawcy to około 6,5 tys.

Powiązane: Budżet rodziny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki