W lipcu ceny producentów w Stanach Zjednoczonych odnotowały nieoczekiwany spadek. To by potwierdzało narrację, według której inflacyjny szczyt w Ameryce zobaczyliśmy w czerwcu.


Indeks cen producentów (PPI) był w lipcu 2022 roku o 9,8% wyższy niż rok wcześniej – podało Biuro Statystyki Pracy. Rekord padł w marcu, kiedy PPI był o 11,7% wyższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Lipcowy odczyt PPI okazał się niższy od oczekiwanego przez ekonomistów wzrostu o 10,4% w ujęciu rocznym.


W ujęciu miesięcznym ceny producentów spadły o 0,5% mdm po wzroście o 1,0% mdm odnotowanych w czerwcu oraz o 0,8% mdm w maju, 0,5% w kwietniu i 1,7% w marcu (dane po rewizjach). Ekonomiści spodziewali się wzrostu PPI w lipcu o 0,2% mdm.
Niższa od rynkowego konsensusu była też bazowa inflacja PPI, która ukształtowała się na poziomie 0,2% mdm i 7,7% rdr. Analitycy spodziewali się tu odczytu rzędu 0,4% mdm i 7,7% rdr wobec 0,4% mdm i 8,2% rdr odnotowanych w czerwcu. Na rzecz lipcowego spadku cen producentów oddziaływały przede wszystkim tańsze paliwa – w kategorii „energia” odnotowano spadek aż o 9% mdm.
Inwestorzy i ekonomiści spekulują, że czerwiec 2022 roku mógł przynieść cykliczny szczyt inflacji cenowej w Stanach Zjednoczonych. Lipcowe statystyki cen producentów (PPI) i konsumentów (CPI) zdają się potwierdzać tę hipotezę, ponieważ inflacja konsumencka obniżyła się z 9,1% do 8,5%. W dalszym ciągu są to jednak wartości niewidziane w Ameryce od przeszło 40 lat.
Warto zaznaczyć, że w ujęciu rocznym ceny w fabrykach wciąż rosły szybciej niż ceny w sklepach. Utrzymanie takiego stanu rzeczy będzie wywierać presję na marże przedsiębiorstw, co może skutkować albo jeszcze mocniejszym wzrostem cen detalicznych (czyli indeksu CPI) albo falą upadłości firm i recesją.
To wszystko może oznaczać, że Rezerwa Federalna nadal będzie skłonna podnosić stopy procentowe, choć być może już nie tak mocno jak w poprzednich miesiącach. W lipcu Fed dokonał drugiej z rzędu podwyżki o 75 pb., od marca wynosząc koszty kredytu z niemal zera do przedziału 2,25-2,50% - czyli najwyższego od grudnia 2018 roku. Jednakże rynek terminowy wycenia szanse 75-punktowej podwyżki stóp na wrześniowym posiedzeniu FOMC już tylko na 31% - wynika z danych FedWatch Tool. Rynkowym konsensusem jest więc teraz ruch o 50 pb.
KK