REKLAMA

„Mieszkania czekają, kupujący kalkulują”. Popyt rusza mozolnie, ale już straszy wzrostem cen

Marcin Kaźmierczak2025-11-20 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-11-20 06:00

Wciąż szeroka oferta mieszkań sprawia, że kupujący nie spieszą się z transakcjami a na rynku zapanowała stabilizacja. Zdaniem ekspertów, kolejne kwartały będą stały jednak pod znakiem umiarkowanego wzrostu cen, na co wpływ będzie miał rosnący popyt, zwłaszcza po stronie kupujących posiłkujących się kredytami mieszkaniowymi.

„Mieszkania czekają, kupujący kalkulują”. Popyt rusza mozolnie, ale już straszy wzrostem cen
„Mieszkania czekają, kupujący kalkulują”. Popyt rusza mozolnie, ale już straszy wzrostem cen
fot. New Africa / / Shutterstock

We wrześniu, podobnie jak w pozostałych miesiącach III kw. 2025 r., odczyt indeksu urban.one dla całej Polski wzrósł do 117,52 pkt (+0,45 pkt m/m). W ujęciu rocznym był wyższy o 2,51 pkt. Wyraźniej o – 0,71 pkt do 132,25 pkt – wzrósł z kolei odczyt indeksu uwzględniającego sytuację na największych polskich rynkach mieszkaniowych z wyjątkiem Warszawy, czyli w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi.

Popyt na kredyty rośnie, wzrost podaży hamuje

Bardziej szczegółowe dane, w opinii ekspertów zajmujących się rynkiem nieruchomości, wskazują jednak na coraz mocniejszą stabilizację.

– Wrzesień przyniósł pierwsze wyraźne oznaki stabilizacji na rynku nieruchomości po kilku miesiącach korekt i spadków cen. W większości dużych miast poziomy cen ofertowych mieszkań ustabilizowały się, a inwestorzy ponownie zaczęli planować projekty z perspektywą realizacji w latach 2026–2027 – ocenia Wojciech Płoński, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium.

Bankier.pl na podstawie danych Cenatorium

O ile w poprzednich miesiącach to podaż wyraźnie przewyższała popyt, o tyle we wrześniu obie siły zaczęły zmierzać w kierunku stabilizacji. Zainteresowanie mieszkaniami widać było wśród kupujących na kredyt. Zgodnie z danymi Biura Informacji Kredytowej, we wrześniu w Polsce udzielono 23,8 tys. kredytów mieszkaniowych na łączną kwotę 10,7 mld zł.

Pod względem liczby udzielonych kredytów zanotowano wzrost o 52,6 proc. w ujęciu rocznym. Był to także najlepszy miesiąc od lutego 2024 r., a więc ostatniej fazy realizacji wniosków w oparciu o program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Kwota udzielonego finansowania była z kolei o 62,1 proc. wyższa niż przed rokiem jak również wyższa niż we wspomnianym lutym 2024 r.

Przypomnijmy także, że równolegle PKO Bank Hipoteczny rozpoczął emisję hipotecznych listów zastawnych o wartości 1 mld zł, po raz pierwszy udostępniając je inwestorom detalicznym.

– Rynek kredytów mieszkaniowych osiągnął najwyższy poziom w historii, wspierany przez rosnącą zdolność kredytową i poprawę nastrojów gospodarstw domowych – zauważa Wojciech Płoński. – Listy zastawne to z kolei ważny krok w kierunku rozwoju krajowego rynku finansowania hipotecznego i dywersyfikacji źródeł kapitału w sektorze mieszkaniowym. W kolejnych miesiącach można spodziewać się stopniowego ożywienia popytu kredytowego – przewiduje.

Kupujący czekają, ale boją się wzrostu cen?

Biorąc pod uwagę również kupujących mieszkania za gotówkę, popyt pozostaje na umiarkowanym poziomie.

– Choć nastroje konsumentów uległy poprawie w porównaniu do początku roku, to ich skłonność do podejmowania większych zakupów nie wzrosła znacząco, czego dowodzi choćby wskaźnik koniunktury konsumenckiej publikowany przez Główny Urząd Statystyczny. Mieszkania czekają, a konsumenci kalkulują, popyt zaś rusza, ale powoli – twierdzi Barbara Bugaj, główny analityk SonadHome.

Jak dodaje, rosnący popyt wynika także z rosnącego przekonania kupujących, że ceny mieszkań mogą zacząć się podnosić wraz ze wzrostem popytu oraz polepszeniem dostępności kredytów.

– Obecnie dane cenowe nie odzwierciedlają jeszcze zauważalnych zmian w tym zakresie. Oferta mieszkaniowa dostępna dla kupujących nadal jest szeroka. Zgodnie z danymi SonarHome, w trzecim kwartale 2025 roku podaż lokali mieszkalnych wzrastała w większości miast. Z wszystkich głównych rynków tylko w Warszawie odnotowano spadek liczby ogłoszeń sprzedaży mieszkań o 3 proc. w ujęciu kwartalnym – mówi Barbara Bugaj.

Jak tymczasem kształtują się oczekiwania cenowe sprzedających? Według najnowszych danych pochodzących z tzw. monitoringu cen prowadzonego przez Cenatorium, we wrześniu we Wrocławiu, Krakowie i Łodzi, po wcześniejszych korektach, stawki nieznacznie wzrosły – od 0,5 do 1 proc. m/m. W skali roku wciąż jest jednak o kilka procent taniej. Ze wzrostami względem września 2024 r. mieliśmy do czynienia z kolei w Poznaniu (+1,9 proc. r/r) i szczególnie Gdańsku, gdzie przeciętne oczekiwania sprzedających wzrosły o 8 proc. r/r.

W Warszawie dalsze wzrosty cen, choć umiarkowane

Wrześniowe odbicie stawek miało miejsce także w Warszawie, gdzie jednak w ujęciu rocznym sytuacja na obu rynkach była odmienna. O ile wycena nowych mieszkań wzrosła o 3,6 proc. r/r, o tyle przeciętne kwoty oczekiwane na rynku wtórnym spadły w tym czasie o ponad 3,5 proc.

Jak jednak twierdzi Wojciech Płoński, do wzrostu stawek na rynku pierwotnym, który zanotowano we wrześniu, przyczyniła się sztucznie m.in. jawność cen.

– Wzrost ten wynikał m.in. z ujawnienia cen luksusowych apartamentów w Śródmieściu i na Woli, gdzie stawki przekraczają 30 tys. zł/mkw. – komentuje Płoński.

Tak czy inaczej, w opinii ekspertów, w kolejnych kwartałach stawki w stolicy powinny umiarkowanie, ale jednak rosnąć, na co wskazuje m.in. odczyt indeksu urban.one dla stolicy, który we wrześniu zbliżył się do 130 pkt, zatrzymując się na 129,83 pkt (+0,38 pkt m/m i +2,89 pkt r/r).

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej

Komentarze (9)

dodaj komentarz
velazquez
Za chwilę stracą rację bytu podobne zestawienia kreujące alternatywną rzeczywistość – na „pełnej” wchodzą portale typu deweloperuch, zametr, które zamiast indeksów z metodologią znaną tylko ich twórcom/zleceniodawcom będę publikować rzeczywiste dane transakcyjne z RCN (robią to już dla części miast).

Swoją drogą, artykuł obok
Za chwilę stracą rację bytu podobne zestawienia kreujące alternatywną rzeczywistość – na „pełnej” wchodzą portale typu deweloperuch, zametr, które zamiast indeksów z metodologią znaną tylko ich twórcom/zleceniodawcom będę publikować rzeczywiste dane transakcyjne z RCN (robią to już dla części miast).

Swoją drogą, artykuł obok przytaczane są dane transakcyjne z raportu NBP, gdzie ceny dla Warszawy zarówno dla rynku wtórnego, jak i pierwotnego są niższe, niż przed rokiem, co stoi w wyraźnym kontraście z wykresem mitycznego już „indeksu urban.one”, gdzie ciągłe wzrosty XD
szprotkafinansjery
Nieruchy to the moon!
bha
Ale tylko w ciągu ostatniej dekady o ile wzrosła cena za 1 m2 czy do około 150 % na rynku!!. A czy wszystkim pensje i dochody w ogromie zawodów też o tyle aby wzrosły???.I ilu ludzi rodzin tak naprawdę jest stać na te coraz mocniej kosmiczne rynkowe ceny domów mieszkań , kawalerek czy nawet najmu czy Garstkę % ?!!!!!.
go_ral
czas zaczac egzekwowac podatek od niesprzedanych mieszkan. jak deweloperzy zaczna placic podatki od gruntu za niesprzedane mieszkania tak jak placi kazdy kowalski to zaczna szybko pozbywac sie wolumenu
peluquero
Jakbym czytał lidera partii Razem xD
samsza
Są biznesy, które kwitną i są takie co padają. Masz zamrożony kapitał w mieszkaniu, a uderza w ciebie wzrost cen, to nie zawsze dasz radę, zdarza się, że musisz do tego kapitału sięgnąć. I stąd biorą się okazje, że gościu musi sprzedać. Albo będzie musiał wziąć kredyt z zabezpieczeniem na mieszkaniu. Tak, że wzrost cen działa w obie Są biznesy, które kwitną i są takie co padają. Masz zamrożony kapitał w mieszkaniu, a uderza w ciebie wzrost cen, to nie zawsze dasz radę, zdarza się, że musisz do tego kapitału sięgnąć. I stąd biorą się okazje, że gościu musi sprzedać. Albo będzie musiał wziąć kredyt z zabezpieczeniem na mieszkaniu. Tak, że wzrost cen działa w obie strony, zależy od układu.
helixo
Ceny mieszkań w Warszawie w ciągu roku spadły o ponad 4 proc. Ale liderem są Katowice, gdzie nastąpiła wręcz gwałtowna zmiana.
https://next.gazeta.pl/pieniadz/7,188932,32406457,zaskoczenie-w-polskim-miescie-gwaltowny-spadek-cen-mieszkan.html
tomkooo
wszedzie trabia o zwolnieniach i zamykanych zakladach, idealny czas na wziecie hipoteki na przewartosciowane klitki. mysle, ze jeszcze za malo mamy po/pis, za malo socjalu, za malo ukrow, za malo przywilejow emerytalnych, za duzo taniego pradu, gazu, wegla ;)
peluquero odpowiada tomkooo
Wszystko idzie w dobrą stronę, jesteśmy już w 20, Japonia ze swoimi brakami surowców, pracoholizmem i dodrukiem to już żaden konkurent, podrzędny biedak bez opcji przetrwania, może za 3-5 lat będziemy nawet 15, a myślę że finalnie docelowo - bo zawsze mierzymy wysoko - każdemu marzy się przysłowiowe pudło (nie mylić z kartonem, a Wszystko idzie w dobrą stronę, jesteśmy już w 20, Japonia ze swoimi brakami surowców, pracoholizmem i dodrukiem to już żaden konkurent, podrzędny biedak bez opcji przetrwania, może za 3-5 lat będziemy nawet 15, a myślę że finalnie docelowo - bo zawsze mierzymy wysoko - każdemu marzy się przysłowiowe pudło (nie mylić z kartonem, a tym bardziej gips kartonem). Ja jestem dobrej myśli

Powiązane: Ceny transakcyjne nieruchomości - raporty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki