Premier przychyla się do postulatów utrzymania limitu 30-krotności składek na ZUS - wynika ze środowej wypowiedzi minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz.
Zapytana przez dziennikarzy, czy premier przychylił się do postulatów Porozumienia, by nie znosić limitu 30-krotności, Emilewicz powiedziała: "Myślę, że przychyla się także do naszej opinii".
Dyskusje o zniesieniu 30-krotności składek na ZUS mamy już za sobą - powiedziała w środę minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Ostateczną decyzje podejmie Sejm, ale myślę, że ten limit nie zostanie zniesiony - dodała.
Jak wskazała szefowa resortu przedsiębiorczości ustawą budżetową, w którym zapisano zniesienie limitu 30-krotności składek zajmie się już nowy parlament. "Nie zdarzyło się jeszcze od 1989 r. żeby ustawy budżetowe były przyjmowane bez korekt" - powiedziała. "Ja zakładam, że kwestie limitu 30-krotności składek dyskursywnie politycznie mamy już za sobą" - dodała.
Emilewicz podkreśliła, że od początku, kiedy ten pomysł się pojawił przekonywali jako Porozumienie, że on nie przyniósłby zakładanego budżetowego wpływu. "Zatem utrzymanie limitu składek na ubezpieczenie społeczne, będzie nie tylko bezpieczne z perspektywy, tych, których chcemy w Polsce utrzymać, ale także dla systemu ubezpieczeń społecznych" - wskazała.
Przeczytaj także
Dodała, że sprawa nie będzie stawiana na "ostrzu noża" przez partię "Porozumienie" Jarosława Gowina, której członkiem i wiceprezesem jest szefowa resortu przedsiębiorczości.
W projekcie budżetu na 2020 r. założono zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce).
Minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński pytany w pierwszej połowie października przez PAP, czy możliwa jest zmiana decyzji w kwestii zniesienia limitu 30-krotności składek na ZUS, powiedział, propozycja likwidacji tego limitu jest nie tylko zamieszczona w propozycji budżetu na 2020 roku, ale była ona wcześniej zamieszczona w wieloletnim planie finansowym, który rząd przygotował na początku tego roku i który został zatwierdzony przez Komisję Europejską. „To nie jest takie proste, że rząd czy minister finansów może wycofać się z tej pozycji, z racji tego, że jest to pozycja budżetowa, która była przedstawiona Komisji Europejskiej. Ostateczne decyzje będzie podejmował parlament” – zaznaczył.
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski powiedział w środę rano, że większość parlamentarna wycofała się z zamiarów zniesienia limitu 30-krotności.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział we wtorek, że możliwa jest decyzja o wycofaniu się rządu ze zniesienia limitu 30-krotności składki na ZUS.
Przyjęty przez rząd projekt budżetu na 2020 rok, przewidujący zrównoważenie dochodów i wydatków na poziomie 429,5 mld zł, zakłada zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce). Zgodnie z szacunkami rządu, z tego tytułu do kasy państwa w przyszłym roku ma wpłynąć 5,1 mld zł.
tus/ ana/


























































