REKLAMA
TYLKO U NAS

Dynamiczne bazy

2007-09-13 13:23
publikacja
2007-09-13 13:23
Rozmowa z Mariuszem Hildebrandem, prezesem zarządu InfoMonitora Biura Informacji Gospodarczej SA

– Jaką wagę należy przywiązywać do informacji gospodarczych w aspekcie poprawy płynności w firmach, likwidacji tzw. zatorów płatniczych i przyspieszenia obiegu pieniądza?


– Jest to ważne pytanie, odnoszące się do regulowania zobowiązań i roli, jaką może i powinna odgrywać w tym informacja gospodarcza. Po pierwsze działamy prewencyjnie, zachęcając przedsiębiorców do pobierania raportów na temat potencjalnych klientów przed zawarciem kontraktu.

Raporty przez nas przygotowywane cieszą się coraz większym zainteresowaniem, pomimo że informacja gospodarcza to bardzo młody produkt na polskim rynku. Ustawa, na podstawie której odbywa się udostępnianie informacji gospodarczej, powstała dopiero w 2003 roku. Jednakże z roku na rok, a można powiedzieć, że z miesiąca na miesiąc rośnie świadomość roli i wagi informacji, jaką za naszym pośrednictwem uzyskują przedsiębiorcy. Tylko w lipcu udostępniliśmy ponad 125 tysięcy raportów (miesiąc wcześniej około 100 tysięcy) – a zatem dynamika wzrostu jest bardzo wysoka.

– Czy to oznacza, że przyczyniacie się do lepszej windykacji należności przedsiębiorstw i innych podmiotów gospodarczych? W jaki sposób?

– Zdecydowanie tak. InfoMonitor oferuje kilka usług, które służą tzw. miękkiej windykacji: klauzula na dokumentach z informacją o możliwości umieszczenia w ewidencji dłużników , pieczęć do ich sygnowania mówiąca o współpracy z naszym biurem, wysyłka wezwań do zapłaty na naszych drukach czy wreszcie przekazanie danych do bazy. Już samo wysłanie upomnienia o zaległościach z informacją o współpracy powoduje, że natychmiast znacząca część dłużników reguluje swoje zobowiązania. Konsumenci i przedsiębiorcy przekonują się o konieczności spłaty swoich zaległych zobowiązań np. przy zakupie nowego telefonu czy próbie uzyskania kredytu, gdy dowiadują się, iż raport o dotychczasowym nieterminowym regulowaniu zobowiązań jest przeszkodą w sfinalizowaniu umowy lub naraża ich na zawarcie umowy na gorszych warunkach.

– Czy dużo macie takich informacji o dłużnikach?

– Oferujemy około 1,7 miliona informacji gospodarczych z własnej bazy oraz bazy ZBP i Biura Informacji Kredytowej. Samodzielnie zgromadziliśmy dotychczas ponad 100 tysięcy wpisów i ilość ta systematycznie wzrasta. Należy tu jednocześnie wskazać, iż specyfika funkcjonowania biur informacji gospodarczej powoduje, że liczby te stale się zmieniają – również z tytułu spłat należności przez dłużników. Po uregulowaniu zobowiązania dane są bowiem usuwane z naszej bazy. Warto więc podkreślić, że dla naszych klientów odzyskujemy (bez prowadzenia drogiego procesu windykacji sądowej) znaczące kwoty. Na początku lipca odzyskaliśmy ok. 2,2 mln zł, a do końca miesiąca – kwota ta urosła do ponad 10 milionów zł. I to pomimo okresu wakacyjnego. Wprowadzenie do bazy danych działa „motywująco” na dłużnika, mobilizując go do spłaty należności.

– Na rzecz kogo pomagacie w ściąganiu tych należności?

– Tych firm i podmiotów jest już sporo. Są to zarówno między innymi firmy telekomunikacyjne, energetyczne, jak i spółdzielnie mieszkaniowe, firmy leasingowe, pożyczkodawcy prywatni, a także kilka banków, które rozpoczęły z nami również bezpośrednią współpracę. Natomiast cały sektor bankowy, a także SKOK-i korzystają z naszych danych za pośrednictwem BIK. Jedna ze spółdzielni mieszkaniowych z Warszawy, która podpisała z nami umowę i wysłała monity do zalegających z wpłatami czynszów lokatorów, ściągalność zaległości wzrosła o 70 procent! To bardzo dużo, bo średnio to wynosi ok. 45 procent, co jest bardzo dobrym wynikiem, zważywszy na fakt, że następuje już na etapie samego otrzymania monitu z informacją o możliwości trafienia do bazy danych. Kolejnym zaś elementem dyscyplinującym dłużników jest samo do niej wpisanie, o czym już wcześniej wspominałem.

– Czy bazy danych, z których korzystacie – ZBP oraz BIK SA są wystarczające do tego, żeby skutecznie obsługiwać mnogość i różnorodność podmiotów gospodarczych?

– Tak, jest to wystarczająca informacja. Oprócz bazy ZBP i BIK szybko poszerzamy zasoby własnych danych , które pochodzą z różnych sektorów gospodarki, w tym obsługujących masowych klientów. Nasza baza danych o niespłaconych zobowiązaniach – tak jak zresztą każdego z BIG-ów – jest ciekawym narzędziem dopingującym do regulowania zobowiązań, bowiem dane dłużnika, po 14 dniach od spłaty zobowiązania są usuwane z ewidencji. Jest to ustawowy obowiązek wierzyciela; a naszym zadaniem jest tylko techniczne wykonanie dyspozycji.

Z jednej strony gdy baza przyrasta, to mamy dużo informacji, którymi możemy się dzielić z innymi, oddziałując na ograniczanie ryzyka, wzrost bezpieczeństwa obrotu gospodarczego i poprawę płynności firm. Z drugiej zaś odgrywamy ważną rolę, gdy informacja „znika” z bazy, ponieważ oznacza to, że nasza działalność jest potrzebna i bardzo skuteczna. Chcąc zobrazować, jak zmienia się baza w czasie, podam, że w efekcie odzyskania w lipcu br. wskazanej wcześniej kwoty 10 milionów zł, baza InfoMonitora „per saldo” zmniejszyła się w tym miesiącu o około 10 tysięcy rekordów, mimo systematycznego przyrostu liczby nowo dokonywanych wpisów.

– Od tego pytania nie uciekniemy: przeżywaliście kłopoty finansowe. Czy już z nich wybrnęliście?

– Tak, i to dosyć dawno, gdyż sprawa miała miejsce na początku roku. Sytuacja ta była związana nie tyle z kłopotami finansowymi, ile ze zmianami struktury akcjonariatu. Jednocześnie w efekcie tego procesu nastąpiło dokapitalizowanie firmy w związku z jej dalszym rozwojem.

– Jaka będzie „końcowa” postać młodego bądź co bądź rynku biur informacji gospodarczej? – Na razie trudno przewidzieć, jak docelowo ukształtuje się ten rynek. Można natomiast posłużyć się różnymi rozwiązaniami przyjętymi w krajach zachodnich. Na przykład na rynku niemieckim funkcjonowało wiele biur informacji gospodarczej – o charakterze regionalnym przede wszystkim. Po konsolidacji rynku pozostało jedno biuro. Z kolei na rynku brytyjskim działa sześć biur, cztery duże i dwa mniejsze. Na rynkach europejskich biura informacji są określane mianem kredytowych, gdyż przetwarzają dane, zarówno bankowe jak i niebankowe. Natomiast w Polsce funkcjonują oddzielnie Biuro Informacji Kredytowej SA na podstawie prawa bankowego oraz trzy biura informacji gospodarczej. Rynek jest młody i szybko się rozwija. Na tyle szybko, że trudno przewidzieć, jaki będzie jego ostateczny kształt.

– Ale wyraźnie widać, że posiada on olbrzymi potencjał.

Oczywiście, biorąc pod uwagę, że w Polsce zarejestrowanych jest ponad trzy miliony podmiotów gospodarczych. Z tego szacujemy, że w kręgu zainteresowania biur informacji gospodarczej jest co najmniej 1,5 miliona podmiotów. W swoich działaniach zamierzamy nie tylko zbierać informację negatywną, ale także nadal oddziaływać w kierunku budowania pozytywnej bazy danych o kontrahentach terminowo regulujących swoje zobowiązania, tak jak to ma miejsce w odniesieniu do klientów sektora bankowego. Jak wynika z szacunków BIK SA, tylko około 5 proc. danych stanowią informacje o nieregularnym wywiązywaniu się klientów ze swoich zobowiązań wobec banków. Pozostałe dane, to informacje pozytywne, które zdecydowanie ułatwiają klientom dostęp do nowych produktów bankowych. Naszym zamierzeniem jest stworzenie takiej bazy danych pozytywnych o partnerach biznesowych, co znakomicie powinno ułatwić, potanieć i uprościć procedury zawierania transakcji biznesowych, nabywanie telefonu czy korzystanie z innych usług.

Więcej w sierpniowym numerze miesięcznika finansowego BANK

Zaprenumeruj BANK
Źródło:
Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki