Nasi rodacy nadal bardzo chętnie rozpoczynają budowę nowych domów. Szybki wzrost kosztów może jednak ostudzić entuzjazm prywatnych inwestorów.


W świetle danych Głównego Urzędu Statystycznego pierwsza połowa bieżącego roku upłynęła pod znakiem dużej aktywności osób prywatnych budujących nowe domy. Od początku stycznia do końca czerwca 2019 roku, rozpoczęto budowę około 46 000 domów jednorodzinnych. Jeżeli takie tempo się utrzyma, to roczna liczba rozpoczętych domów znacząco przekroczy 90 000 i będzie o wiele wyższa niż wynik z 2018 r. (85 304 domy). Można mieć jednak pewne wątpliwości dotyczące tego, czy szybki wzrost kosztów budowy nie ostudzi entuzjazmu prywatnych inwestorów. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zatem sprawdzić, jak w minionych kwartałach powiększyły się przeciętne koszty wybudowania domu jednorodzinnego. Warto zwrócić uwagę, że na początku 2021 r. takie nakłady związane z budową własnych „czterech kątów” dodatkowo wzrosną. Przyczyną tej zmiany będą nowe wymagania dotyczące energochłonności budynków.
GUS podaje najniższe wzrosty kosztów budowy domu
Informacje opublikowane niedawno przez Narodowy Bank Polski wskazują, że przez rok (I kw. 2018 r. - I kw. 2019 r.) przeciętny koszt budowy 1 mkw. bloku mieszkalnego wzrósł o 7%. Można oczekiwać, że dość podobne wzrosty były widoczne również w przypadku domów jednorodzinnych. Główny Urząd Statystyczny informuje, że w lipcu 2019 r. roczna zmiana kosztów budowy modelowego domu jednorodzinnego wynosiła +4,2%. Mowa o dwukondygnacyjnym budynku z częściowym podpiwniczeniem, którego powierzchnia użytkowa wynosi 167,64 mkw. Dokładniejsze informacje na temat takiego przykładowego domu znajdują się w cyklicznych analizach GUS - u („Ceny robót budowlano - montażowych i obiektów budowlanych”).
Osoby regularnie śledzące publikacje Głównego Urzędu Statystycznego na temat kosztów budowy, dobrze wiedzą, że ta instytucja zwykle podaje niższe wzrosty niż pozostałe źródła. Wynika to ze specyficznego sposobu obliczeń, który został przyjęty przez GUS. W związku z powyższym, warto sprawdzić również inne informacje dotyczące wzrostów kosztu budowy domu.
Inne źródła mówią o dwukrotnie większych zmianach
Na uwagę zasługują między innymi dane firmy Sekocenbud, która jest dobrze znana w branży budowlanej. Wspomniana firma podaje, że w 2018 r. robocizna przeciętnie podrożała aż o 16,1%. Mniejsze roczne wzrosty dotyczyły natomiast:
- cen materiałów budowlanych (+5,9% od IV kw. 2017 r. do IV kw. 2018 r.)
- kosztów zakupu materiałów instalacyjnych (+4,1% od IV kw. 2017 r. do IV kw. 2018 r.)
- cen materiałów elektrycznych (+1,1% od IV kw. 2017 r. do IV kw. 2018 r.)
Wspomniane podwyżki skutkowały przeciętnym wzrostem kosztów budowy domu jednorodzinnego o 10,0% (IV kw. 2017 r. - IV kw. 2018 r.). Bardzo zbliżony wzrost (+9,1%) odnotowano w przypadku budownictwa wielorodzinnego, które realizują głównie deweloperzy. Warto podkreślić, że wszystkie powyższe wyniki prezentowane przez Sekocenbud oraz GUS nie uwzględniają rosnących kosztów zakupu działki budowlanej.
Ciekawe wydają się także informacje opublikowane niedawno przez portal kb.pl. Mówią one, że w ujęciu rocznym koszty budowy trzech przykładowych domów do stanu deweloperskiego wzrosły następująco:
- dom parterowy o powierzchni 100 mkw. - zmiana o +9,3% (do 253 tys. zł)
- dom z poddaszem o powierzchni 140 mkw. - zmiana o +8,3% (do 298 tys. zł)
- dom z piwnicą i poddaszem o powierzchni 195 mkw. - zmiana o +9,1% (do 348 tys. zł)
Warto oczywiście pamiętać, że osiągnięcie stanu deweloperskiego wcale nie oznacza końca wydatków. Inwestor będzie musiał ponieść jeszcze wysokie nakłady związane z urządzeniem własnych „czterech kątów”.
Wymagania ekologiczne także podniosą koszty budowy
W nawiązaniu do powyższych informacji, nasuwa się pytanie o prognozy dotyczące dalszych wzrostów kosztu budowy domu. Takie oczekiwania ekspertów niestety nie są optymistyczne. Niektóre prognozy mówią o tym, że przeciętny wzrost kosztów budowy domu liczony od stycznia do grudnia 2019 r. wyniesie nawet 15%. Ostatnie dane na temat inflacji sugerują, że taki scenariusz niestety może się zrealizować.
Osoby planujące budowę domu, powinny również wiedzieć, że od początku 2021 r. będą obowiązywały bardziej restrykcyjne wymagania dotyczące energochłonności. Maksymalne zapotrzebowanie domu jednorodzinnego na nieodnawialną energię pierwotną, która jest potrzebna do ogrzewania, wentylacji i przygotowania ciepłej wody użytkowej, wedle ministerialnego rozporządzenia ma spaść z 95 kWh/(mkw. x rok) do 70 kWh/(mkw. x rok). Taka zmiana ekologicznych wymagań najprawdopodobniej podniesie koszty budowy domu o kolejne 5% - 10%.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl