Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski mówił w czwartek o "pakcie dla bezpieczeństwa", zakładającym porozumienie wszystkich sił politycznych w tej sprawie. Zaproponował zwoływanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego raz na 60 dni. Apelował o jedność w tej sprawie niezależnie od poglądów politycznych.


Trzaskowski powiedział w czwartek podczas wyborczego spotkania w Biłgoraju (woj. lubelskie), że konieczny jest "pakt dla bezpieczeństwa" - czyli porozumienie wszystkich sił politycznych co do spraw absolutnie najważniejszych. Podkreślił, że w sprawie bezpieczeństwa potrzebne jest obniżenie temperatury sporu.
Jak dodał, podziały polityczne nie są niczym nowym, „ale w polityce zagranicznej, polityce obronnej najczęściej mówiliśmy jednym głosem” i działo się tak - jego zdaniem - podczas sprawowania funkcji kolejnych prezydentów od Lecha Wałęsy po Andrzeja Dudę.
„Nas z prezydentem Dudą bardzo dużo różni, ale w kwestiach bezpieczeństwa tych najważniejszych mówiliśmy jednym głosem o tym, że popieramy aspiracje europejskie Ukrainy, że miejsce Ukrainy jest w NATO, w Europie, a nie na wschodzie w łapach Putina” - powiedział.
Trzaskowski podkreślał, że najważniejszym parterem dla Polski i dla Unii Europejskiej są Stany Zjednoczone. Jego zdaniem trzeba tłumaczyć prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, „że żadna wojna celna się nikomu nie opłaca”, że musimy zacieśniać współpracę handlową i polityczną. „Ten przekaz powinien płynąć z Polski” – powiedział.
Dodał, że liczy na prezydenta Dudę, który ma relacje z administracją Trupa, w komunikowaniu prezydentowi USA, że „nie wolno zawrzeć pokoju z ponad głowami Ukraińców", że musimy razem nad tym pokojem pracować także z udziałem Polski, NATO, UE i że to jest w interesie Stanów Zjednoczonych.
Trzaskowski zaproponował zwoływanie raz na 60 dni Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jego zdaniem, RBN zwoływana była do tej pory zbyt rzadko. Podczas tych posiedzeń - jak mówił Trzaskowski - miałyby toczyć się rozmowy na temat sytuacji bezpieczeństwa w Polsce. "To jest niesłychanie istotne, żebyśmy w tej sytuacji byli razem" - przekonywał.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny lub poselski (lub przewodniczący tych klubów), szefowie kancelarii prezydenta i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę.
Trzaskowski podczas spotkania zaznaczył, że jego uczestnicy mogą być zdziwieni, iż nie mówił o PiS-ie „co zawalili”, bo „wtedy jest swego rodzaju show”. Zaapelował, aby w sprawach bezpieczeństwa niezależnie od poglądów politycznych mówić jednym głosem i współpracować. „W tej jednej rzeczy możemy się wznieść ponad podziały” – podkreślił.
„Nie będziemy nikomu sprzedawali teorii, że my się nagle z politykami PiS-u pojednamy, bo to jest bardzo trudne, zwłaszcza bez pełnego rozliczenia. Ale w tej jednej sprawie moglibyśmy się przestać atakować, moglibyśmy być razem” – apelował Trzaskowski.(PAP)
ren/ from/ godl/ mhr/