REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Skok na OFE podreperuje budżet

Krzysztof Kolany2013-03-12 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-03-12 06:00

Dane z gospodarki wskazują, że minister finansów będzie musiał dokonać nowelizacji tegorocznego budżetu państwa. Jednak zamiast podwyżki podatków czy cięcia wydatków rząd zapewne znów sięgnie do pieniędzy zgromadzonych w OFE.

W ustawie budżetowej rząd założył, że w 2013 roku PKB urośnie realnie o 2,2%, a inflacja wyniesie 2,7%. Tymczasem większość ekonomistów spodziewa się wzrostu gospodarczego w granicach 1,2-1,8%, a osiągnięcie 2% uważa za nierealne. Także inflacja może okazać się niższa od oczekiwań Ministerstwa Finansów, które planowało roczny wzrost cen na 2,7%. Według prognoz Komisji Europejskiej i projekcji NBP będzie on o punkt procentowy niższy.

Niższy PKB to mniejsze wypływy podatkowe

Jeśli założymy 1,2% realnego wzrostu gospodarczego i 1,7% inflacji, to nominalny produkt krajowy brutto będzie w 2013 roku tylko o 3% wyższy niż rok wcześniej. Rząd założył, że będzie to 5%. Skoro podatki pochłaniają ok. 40% PKB, to w kasie państwa zabraknie 10-15 mld złotych więcej niż zapisano w budżecie. Faktyczny deficyt wyniósłby ok. 50 mld złotych zamiast planowanych 35,6 mld.

OFE? Do likwidacji» OFE? Do likwidacji
Oprócz niższego od założeń wzrostu nominalnego PKB w budżet państwa uderzą mocno przeszacowane prognozy wpływów podatkowych. Ministerstwo Finansów założyło, że w 2013 roku dochody podatkowe będą o dwa miliardy wyższe niż rok wcześniej. Tyle że w roku 2012, gdy PKB urósł o 2%, dochody podatkowe były o 15 mld złotych niższe niż szacowano. Tylko dzięki nadzwyczajnie wysokiej wypłacie zysku z NBP (8,2 mld zł) i awaryjnych przesunięciach w wydatkach ministrowi Rostowskiemu udało się spiąć zeszłoroczny budżet.

Jeśli wpływy z VAT-u malały przy hamującym wzroście gospodarczym (z 4,6% do 1,1%), to tym bardziej nie wzrosną przy dynamice PKB rzędu 1-2%. Nie będzie też ośmiu miliardów z NBP, który „wypracował” tak duży zysk tylko dzięki silnemu osłabieniu złotego w 2011 roku. Niższe od planu będą wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zatrudnienie maleje, realne wynagrodzenia nie rosną, a to oznacza mniej pieniędzy dla ZUS-u i NFZ. Z tych samych powodów zagrożone będą wpływy z PIT-u, które według rządu mają być o trzy miliardy złotych wyższe niż w roku 2012.


»NBP: inflacja wyhamuje wraz ze wzrostem gospodarczym

Mocno wątpliwe są też założenia dotyczące rynku pracy. W ustawie budżetowej zapisano, że na koniec roku stopa bezrobocia ma wynieść 13% przy wzroście (!) zatrudnienia o 0,2%. Tymczasem według danych Eurostatu już w zeszłym roku zatrudnienie w Polsce spadało w tempie 3,5% rocznie. Trudno oczekiwać, aby firmy zatrudniały nowych pracowników, gdy popyt krajowy się kurczy. Nieprawdopodobne wydaje się też osiągnięcie 13% bezrobocia, skoro już teraz przekracza ono 14%.

Co może zrobić rząd?

Kalkulator Potwierdzeniem błędnej kalkulacji budżetu były dane za styczeń, w którym dochody z VAT-u były o 23% niższe niż przed rokiem, a wpływy z akcyzy zmalały o 11%. Dzięki wyższym wpływom z podatków dochodowych (PIT i CIT) dochody podatkowe ogółem spadły „tylko” o 7% rdr. Ale za to wydatki budżetowe wzrosły o 6%, a minister finansów w pierwszym miesiącu roku wykorzystał 23,7% całorocznego deficytu, który po styczniu był o 60% wyższy niż rok wcześniej. Szczególnie niepokojąco wyglądało przekazanie aż 7,5 mld złotych dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co stanowiło 20% całorocznego planu.

Jeśli w lutym podatki pośrednie będą spływać równie wolno co w styczniu, to nowelizacja budżetu okaże się nieuchronna. Ministrowi finansów raczej nie uda się zamaskować tak dużej dziury budżetowej. Rząd ma więc cztery opcje lub ich kombinację: podnieść podatki, obniżyć wydatki, zwiększyć deficyt lub... dokonać drugiego skoku na OFE.

Skok na OFE wersja 2.0

Obserwując dokonania obecnego rządu, trudno liczyć na cięcia wydatków publicznych. Jeśli ktoś nie umiał tego dokonać przez ostatnie pięć lat, to raczej nagle nie zmieni swej polityki. Kolejna podwyżka stawek podatków byłaby skrajnie nierozsądna, ponieważ wpędziłaby Polskę w recesję i tylko zmniejszyła dochody budżetu. Z kolei podniesienie deficytu budżetowego zostałoby bardzo negatywnie przyjęte w Brukseli oraz wśród zagranicznych inwestorów. Można by wtedy zapomnieć o zdjęciu unijnej procedury nadmiernego deficytu czy o podwyżce ratingu. Wzrosłyby też koszty refinansowania długu publicznego, co skutkowałoby pogorszeniem stanu finansów państwa.

Dlatego uważam, że jedyną akceptowalną przez rządzących opcją pozostaje tzw. skok na OFE. Czyli przycięcie „składki”, jaka z naszych wynagrodzeń przymusowo trafia do prywatnych funduszy emerytalnych. Byłaby to powtórka operacji z 2011 roku, gdy rząd Donalda Tuska zredukował składkę do OFE z 7,3% do 2,3% wynagrodzenia brutto.

Znajdź nas na Twitterze
Ale na stole leży też inna opcja. Ministerstwo Finansów proponuje, aby środki zgromadzone w OFE na co najmniej 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego trafiały do ZUS-u. Czyli faktycznie do kieszeni państwa. Dzięki takiej nacjonalizacji znaczącej części wkładów w OFE rząd zyskałby przynajmniej kilka miliardów złotych rocznie, co pomogłoby rozwiązać tegoroczne problemy budżetowe. Fakt, że byłaby to zwykła zamiana długu jawnego na ukryty, zapewne mało kogo będzie interesował. Grunt, że na papierze deficyt i dług Skarbu Państwa będą mniejsze.

Takie księgowe sztuczki przyniosą druzgocące skutki w dłuższym terminie. Aby się dalej rozwijać, Polska potrzebuje niższych podatków i niższego długu publicznego. A to można osiągnąć tylko poprzez redukcję nadmiernych wydatków publicznych. Tyle że szukanie oszczędności jest procesem niepopularnym i wywołującym opór dobrze zorganizowanych grup nacisku. Znacznie łatwiej jest ogołocić OFE, których przecież nikt nie będzie bronił.

Krzysztof Kolany
Główny analityk Bankier.pl

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (19)

dodaj komentarz
~satyryk
Sadze ze czytelnik Bankiera to gracz .wiec likwidacji OFE nie popiera.Moim zdaniem Zus majac infranstrukture lokalowa na wysokim poziomie powinien przejac wszystkie aktywa od OFE bez odszkodowania i dac mozliwosc lokowania oszczednosci klientów na GPW indywidualnie do 30-50 % wkładów.,dziedziczenie oczywiste.Lokowanie w obligacje Sadze ze czytelnik Bankiera to gracz .wiec likwidacji OFE nie popiera.Moim zdaniem Zus majac infranstrukture lokalowa na wysokim poziomie powinien przejac wszystkie aktywa od OFE bez odszkodowania i dac mozliwosc lokowania oszczednosci klientów na GPW indywidualnie do 30-50 % wkładów.,dziedziczenie oczywiste.Lokowanie w obligacje skarbowe zabronione>oscylator.
~Stan49
Polska już jest bankrutem, a za kilka lat będziemy pariasami Europy.
~wiki
ciekawe czy jak ja dozyje memerytury czy w ogole cos od panstwa dostane, wydaje mi sie ze bedzie z tego jedna wielka lipa, z tego wzgledu oszczedzam na lokatach w getin banku, przynajmniej bede miala pewne oszczednosci
~dr cz.
I o to chodzi! Na lokatach w instutcjach p. dr leszka cz. zarobisz krocie! Prawie jak w zus.
~Myślący innaczej
Po pierwsze nie dostaniesz od Państwa tylko czy i ile odzyskasz swoich pieniędzy zrabowanych Tobie pod przykrywką Ubezp. Społecz.
Po drugie lokując oszczędności powołujesz się na instytucję prywatną mocno pośrednio zrośniętą z aparatem władzy . Więc jak już będzie bardzo źle to i prywatne Banki ogłoszą plajtę aby zrabować co jeszcze
Po pierwsze nie dostaniesz od Państwa tylko czy i ile odzyskasz swoich pieniędzy zrabowanych Tobie pod przykrywką Ubezp. Społecz.
Po drugie lokując oszczędności powołujesz się na instytucję prywatną mocno pośrednio zrośniętą z aparatem władzy . Więc jak już będzie bardzo źle to i prywatne Banki ogłoszą plajtę aby zrabować co jeszcze zostało więc i tu może być kłopot.
Jak nie zaczniemy zmian już teraz to emeryturą się nie przejmuj już w ogóle.
~Trader21
Obecny system emerytalny nie ma szans na przetrwanie. W perspektywie kilku lat emerytów czeka zrównanie wszystkich wypłat do poziomu ledwie pozwalającego na egzystencję.
Więcej szczegółów znajdziecie na: http://independenttrader.pl/artykuly/50
~bud fox
ale służby mundurowe i górnicy dalej będą brać tyle co biorą, Polska t obardzo ciekawy kraj, Ci którzy najmniej wkładają do systemu emerytalnego mają najwyższe emerytury i to po ok. 20 latach pracy, paranoja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
~Robsi
Akurat na premie po 50k pln za rozdawanie laptopów i tabletów będzie ! Nie dajmy się okradać złodziejskiemu systemowi. W mojej firmie panoszy się od stycznia kontrola UKS, a że nic nie znaleźli bo nie kradnę to przekazują teraz sprawę do Izby Celnej na kolejną kontrolę. Zamykam w tym syfie biznes !
~buba
"Dzięki takiej nacjonalizacji znaczącej części wkładów w OFE rząd zyskałby przynajmniej kilka miliardów złotych rocznie, co pomogłoby rozwiązać tegoroczne problemy budżetowe"-Panie Kolany kilka miliardów złotych rocznie to są drobne na drobne wydatki tu brakuje już dziesiątków mld zł a byc może brak jest co najmniej 100 "Dzięki takiej nacjonalizacji znaczącej części wkładów w OFE rząd zyskałby przynajmniej kilka miliardów złotych rocznie, co pomogłoby rozwiązać tegoroczne problemy budżetowe"-Panie Kolany kilka miliardów złotych rocznie to są drobne na drobne wydatki tu brakuje już dziesiątków mld zł a byc może brak jest co najmniej 100 mld zł tu juz nic nie pomoże bankructwo tego kraju jest faktem
~erty
ciekawe kiedy tę rudą szwabską ścierę wypier..lą z naszego kraju za jego wszystkie złodziejskie praktyki na rzecz międzynarodowej finansjery.

http://jan.bogatko.nowyekran.pl/post/64040,donald-polskosc-to-nienormalnosc-tusk-mistrzem-europy

Tak w każdym razie tytułuje go WeltOnline, nie szczędząc kadzidła Tuskowi („potomkowi
ciekawe kiedy tę rudą szwabską ścierę wypier..lą z naszego kraju za jego wszystkie złodziejskie praktyki na rzecz międzynarodowej finansjery.

http://jan.bogatko.nowyekran.pl/post/64040,donald-polskosc-to-nienormalnosc-tusk-mistrzem-europy

Tak w każdym razie tytułuje go WeltOnline, nie szczędząc kadzidła Tuskowi („potomkowi gdańskiej rodziny kaszubskiej”) , laureatowi nagrody Walthera Rathenaua.

Nazwisko fundatora nagrody Polakom się źle kojarzy. Walther Rathenau był architektem układu z Rapallo, wymierzonego przeciwko Polsce i stanowiącego zapowiedź późniejszego – tego Hitler-Stalin. Rathenau, niemiecki polityk żydowskiego pochodzenia, homoseksualista i mason ideałem dla Polaka nie jest, ale Tusk jest Kaszubem, co podkreśla WeltOnline (jakby chciał powiedzieć, że Polakiem już nie). Aleza co Tusk otrzymał medal Rathenaua?Ano za to, że „odkłamał zafałszowaną historię miasta”.Jakiego? Zgadli Państwo. I jego „niemieckich elementów”.

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki