REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Rewolucja PO. Czy podatki będą niższe?

Krzysztof Kolany2015-09-14 14:18główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-09-14 14:18

Premier Ewa Kopacz zapowiedziała „zniesienie” składek na ZUS i NFZ i zastąpienie ich jednolitym podatkiem od płac, którego stawka byłaby uzależniona od dochodu na osobę w rodzinie. To propozycja rewolucyjna, ale czy przyniesie obniżenie bardzo wysokiego opodatkowania pracy?

Rewolucja PO. Czy podatki będą niższe?
Rewolucja PO. Czy podatki będą niższe?
fot. MACIEJ GOCLON / / EastNews

„Chcemy jednolitej stawki PIT na poziomie 10 proc., która będzie podatkiem powszechnym, sprawiedliwym i prostym, a także likwidacji składek ZUS i na NFZ” – powiedziała premier Ewa Kopacz podczas sobotniej konwencji wyborczej Platformy Obywatelskiej.

Później to „niedomówienie” pani premier musiał tłumaczyć minister finansów Mateusz Szczurek. „Na początku tej skali - dla najmniej zarabiających - będzie ona wynosić 10 proc. i będzie rosnąć wraz z dochodem na osobę w rodzinie do 39,5 proc., co i tak jest mniejszym obciążeniem niż dziś, gdy na etacie płacimy podatków i składek - powyżej 40 proc." - wyjaśnił Szczurek.

Nie ma więc mowy o likwidacji ZUS i NFZ oraz o wprowadzeniu liniowego, 10-procentowego PIT-u. Nic z tych rzeczy. Łączne korzyści dla podatników mają według obliczeń ministra Szczurka wynieść tylko 10,2 mld zł (zakładam, że w skali roku), czyli średnio ok. 640 zł na pracującego.

Reklama

Co proponuje PO?

Obecnie opodatkowanie płac jest zbyt wysokie, szkodliwe ekonomicznie i niepotrzebnie skomplikowane. Rząd wymaga wpisania do umów tzw. wynagrodzenia brutto – wirtualnego tworu, od którego naliczane są „składki” i podatki. Suma składek na ZUS płaconych od pensji brutto wynosi prawie 33%, przy czym z ekonomicznego punktu widzenia nie ma znaczenia, czy formalnie potrąca się je po stronie pracownika czy pracodawcy. Od pozostałej kwoty odejmowana jest zaliczka na podatek dochodowy (18%), który z kolei jest pomniejszany o składkę zdrowotną (9%, w tym 7,75% odliczane jest od podatku). Efekt jest taki, że opodatkowanie pracy w Polsce jest na zaporowym poziomie niemal 40%. Tyle wynosi udział składek i podatków w całkowitym koszcie pracy.

Przykładowo, osoba zarabiająca płacę minimalną (w 2015 r. to 1750 zł brutto) miesięcznie płaci aż 826,79 zł podatków (ZUS+PIT), „na rękę” otrzymując zaledwie 1.286,16 zł, ale jego płaca kosztuje pracodawcę 2.112,95 zł. W ciągu roku najniżej opłacany pracownik musi oddać państwu prawie dziesięć tysięcy złotych, co trudno określić inaczej niż mianem wyzysku.

Jeśli zamiast ZUS-u i PIT-u taki podatnik miałby oddać państwu 10% od swych „ubruttowionych” zarobków (czyli od kosztu pracodawcy), to miesięcznie zapłaciłby 211,3 zł, czyli 2.535,50 zł rocznie. Wciąż dużo, ale czterokrotnie mniej niż obecnie. Przy czym należy pamiętać, że projekt PO zakłada zniesienie wszystkich ulg w podatku PIT, w tym także ulgi na dzieci pozwalającej odliczyć 1112,04 zł od podatku za pierwszego i drugiego potomka. Nie byłoby także kwoty wolnej od podatku.

Kolejna zasadnicza różnica: w planach PO stawka podatku od płac zależałaby od dochodu na głowę w rodzinie. Stawka, ale nie podstawa podatku, którym nadal byłaby „ubruttowiona” wysokość wynagrodzenia. Ani PO, ani rząd nie poinformowały, jak miałaby wyglądać nowa skala podatkowa. Wiadomo tylko, że najniższa stawka wyniosłaby 10%, a najwyższa 39,5%. Nie wiadomo też, jak zdefiniowana zostanie „rodzina” oraz kto i jak miałby kontrolować faktyczną liczbę członków gospodarstwa domowego.

Kto straci, kto skorzysta?

Zdaniem ministra Mateusza Szczurka na zmianach najwięcej skorzystają osoby o najniższych dochodach. „To jest właśnie największy problem polskiego systemu podatkowego. Możemy wprowadzać różne ulgi, zwolnienia od podatków itp., ale te ponad 30 proc. (składki do ZUS i NFZ), zawsze jest do zapłacenia, niezależnie ile się zarabia. Ten problem likwidujemy” – trafnie zauważa minister finansów. Szkoda, że dopiero teraz.

Można oczekiwać, że po zmianach znacząco spadłoby opodatkowanie najniższych płac. Ale najprawdopodobniej tylko dla osób posiadających dzieci lub innych niezarabiających członków rodziny. Tak naprawdę w tym momencie trudno jest oszacować koszty i korzyści dla poszczególnych podatników. Wszystko będzie zależeć od przyjętych stawek podatkowych i progów dochodowych.

Na zmianach może stracić wąska grupa podatników o względnie wysokich dochodach, zatrudnionych na umowę o prace i posiadających dużą liczbę dzieci. Czyli takich… jak sam minister Szczurek, który jest ojcem piątki dzieci.

Kierunek słuszny, wykonanie wątpliwe

Likwidacja podwójnego opodatkowania płac jest postulatem powracającym od ponad 20 lat. Zasadniczo jest to właściwy kierunek, upraszczający system i ograniczający koszty poboru podatków. To także uczciwe postawienie sprawy: że „składki” na ZUS i NFZ są takimi samymi podatkami jak PIT czy VAT. Eliminacja „składek” i zastąpienie ich jednolitym podatkiem byłaby zerwaniem z fikcją serwowaną ludziom od początków III RP. Także eliminacja ulg podatkowych (z których na ogół korzystają tylko lepiej zarabiający) wydaje się uczciwym pomysłem.

Problem w tym, że raczej nie ma co liczyć na znaczący spadek opodatkowania pracy. Idę o zakład, że zdecydowana większość pracujących będzie musiała zapłacić 30-40% podatku, czyli niewiele mniej niż teraz, za to bez ulg i kwoty wolnej. W pełni ozusowane mają zostać także umowy cywilne, co zwiększy obciążenia podatkowe płacone przez pracowników niezatrudnionych na umowę o pracę.

Moje wątpliwości budzi wiarygodność propozycji Platformy Obywatelskiej. PO rządzi od 8 lat. To aż nadto czasu, aby przeprowadzić gruntowną reformę podatkową. Tymczasem rządy Platformy tylko zwiększały podatki i komplikowały system podatkowy. Mam teraz uwierzyć, że na 40 dni przed wyborami PO doznała iluminacji i teraz wszystko naprawi?

Tym bardziej, że wprowadzenie zaproponowanych reform to zdaniem ministra Mateusza Szczurka perspektywa 1,5 do 2 lat. "Proszę pamiętać, że nie mówimy jeszcze o projekcie ustawy. Przedstawiamy koncepcję i wstępnie szacunki kosztów, ale na szczegóły poczekajmy aż powstanie ustawa” – zastrzegł minister Szczurek. Hmm… to może do realizacji tego planu zaprząc świeże polityczne konie – najlepiej z jakiejś nowej i jeszcze nieskompromitowanej stajni.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (117)

dodaj komentarz
~SiSi
PO już pokazała, jaki ma stosunek do postulatów obywateli o obniżenie podatków. Spodziewam się, że raczej będą one rosnąć niż maleć. Dlatego jako przedsiębiorcę bardzo cieszy mnie możliwość optymalizacji podatkowej. Dosyć niedawno firma Dezi pomogła mi zarejestrować spółkę w Anglii, dzięki czemu już odczuwam, że firma ponosi mniejsze PO już pokazała, jaki ma stosunek do postulatów obywateli o obniżenie podatków. Spodziewam się, że raczej będą one rosnąć niż maleć. Dlatego jako przedsiębiorcę bardzo cieszy mnie możliwość optymalizacji podatkowej. Dosyć niedawno firma Dezi pomogła mi zarejestrować spółkę w Anglii, dzięki czemu już odczuwam, że firma ponosi mniejsze koszty związane ze składkami i podatkami. A to wszystko legalnie!
~as
8 lat mieli, a wysyp POmysłów akurat teraz! I to same fajne dla głodnego ludu!
~qwe
Sam pomysł wydaje się rozsądny i mało skomplikowany. Gdyby został stworzony 3 lata temu i wprowadzony na wiosnę, elektorat by to docenił. Na 40 dni przed wyborami to tylko fajny pomysł
Kto ma go wprowadzić w życie, może Antonii Maciarewicz. Jak wiemy to specjalista "wysokich" lotów i umiejętności
~gazda1
Coś tu nie pasuje. Jeżeli składka emerytalna od średniego wynagrodzenia wynosi 799,40 a składka zdrowotna 318 zł to łączna suma tych składek daje 1.117,40 miesięcznie. Przy założeniu że jest 15.000.000 pracujących Polaków to budżet państwa co miesiąc musiałby dokładać prawie 16.000.000.000 zł i to po uwzględnieniu wzrostu kwoty podatko-Coś tu nie pasuje. Jeżeli składka emerytalna od średniego wynagrodzenia wynosi 799,40 a składka zdrowotna 318 zł to łączna suma tych składek daje 1.117,40 miesięcznie. Przy założeniu że jest 15.000.000 pracujących Polaków to budżet państwa co miesiąc musiałby dokładać prawie 16.000.000.000 zł i to po uwzględnieniu wzrostu kwoty podatko-składki. Rocznie daje to kwotę 204.000.000.000 zł.

-Art. 1. 1. ustawy budżetowej na 2015 - Ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, łączną kwotę podatkowych i niepodatkowych dochodów budżetu państwa w wysokości 297 197 818 tys. zł.
Czyli Państwo pozbawiłoby się większość dochodów z podatków?
Ta zmiana to tak naprawdę ukryta drakońska podwyżka podatko-składki dla większości Polaków. W końcu PO zadłużyła Polskę już na ponad bilion złotych i ktoś musi za to zapłacić.
Polacy już są tak bardzo opodatkowani że każda podwyżka podatków zwiększy szarą strefę, która za rządów PO i tak już urosła do gigantycznych rozmiarów porównywalnych z przychodami budżetu państwa.
~qwe
Złe masz założenia podziel w drugą stronę to zobaczysz ilu Polaków pracuje( odprowadza składkę ) i wtedy się dopiero zdziwisz !!
~ekonomista
Jak można wierzyć PO(Platformie Oszustów) i premier Ewie Kopacz, która tak się zna na finansach państwa i podatkach, jak wół na gwiazdach. To co słyszałem na Konwencji PO(itd) jest oszustwem - kiełbasą wyborczą, która już bardzo mocno śmierdzi! Zobaczcie deficyt budżetowy, finanse publiczne przekroczyły już dawno dopuszczalne normy,Jak można wierzyć PO(Platformie Oszustów) i premier Ewie Kopacz, która tak się zna na finansach państwa i podatkach, jak wół na gwiazdach. To co słyszałem na Konwencji PO(itd) jest oszustwem - kiełbasą wyborczą, która już bardzo mocno śmierdzi! Zobaczcie deficyt budżetowy, finanse publiczne przekroczyły już dawno dopuszczalne normy, jesteśmy zadłużeni w Banku Światowym i MFW, a także w Europejskim Banu Centralnym na miliardy! Wiek emerytalny wydłużyli, kalekom bez nóg zabrali renty, bo nie ma na to pieniędzy w budżecie państwa, a teraz PEK mówi takie bzdury; o nie płaceniu składa na ZUS, o wacie ujednoliconym itd?, ludzie weźcie się za elementarną wiedzę, bo z was ten rzad PO/PSL i premier Ewa Kopacz robi kompletnych debili, chcecie słynąć z tego, że jesteście debilami i każdy kto chce, wami jak chce tak manipuluje? Nie dziwię się tym po gimnazjum, ale wykształceni Polacy wierzą jeszcze notorycznej kłamczusze premier Ewie Kopacz?, jest to bardzo duży błąd, który Polskę i Polaków może postawić w UE na miejscu Grecji!
Nie można być aż tak naiwnym; osiem lat rządów PO(itd) i ostatni rok kłamstw premier Ewy Kopacz was jeszcze niczego nie nauczyły?, co z wami?!
~SONDA
Czy uważasz, że szansą na niższe podatki jest nieprzekroczenie progu wyborczego przez PO?

Zielony - Tak
Czerwony - Nie
~Anka
co za bzdety -PO podwyższało 26 razy podatki i robili by to dalej tylko po przegranej Bronka Nieudacznika dostali bombą w łeb :)))))) i na razie zastopowali
~pełoTOzło
efcia robi pod siebie bo elektorat jaki im zostal to ludzi na panstwowych posadach i ich rodziny
skonczyl sie wasz czas najwieksze reformy partii poddanczej UE:
zwiekszenie wieku emerytalnego
kradziez pieniedzy z ofe (starczy jeszcze na 2-3lata)
i wlasciwie wszystko
~POzer
PO 8latach podnoszenia podatkow najwyzszy czas je obnizyc bo ludzie juz maja dosc do pewnego momentu beda to znosic a pozniej jak dojdziemy do pkt krytycznego to PO i jego ludzie znikna jak przywodca lisek hitrusek (skonczyly sie dotacje z UE podniosl wiek emerytalny zabral pieniadze z OFE o malo co nie sprzedal lasow i dal noge PO 8latach podnoszenia podatkow najwyzszy czas je obnizyc bo ludzie juz maja dosc do pewnego momentu beda to znosic a pozniej jak dojdziemy do pkt krytycznego to PO i jego ludzie znikna jak przywodca lisek hitrusek (skonczyly sie dotacje z UE podniosl wiek emerytalny zabral pieniadze z OFE o malo co nie sprzedal lasow i dal noge do brukseli)
sciema ze VAT podniesiony na max stawke w UE jest na 2lata przeterminowala sie 2 lata temu
zaklamana partia zaklamanych ludzi

Powiązane: Rząd Ewy Kopacz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki