Po tym, jak Jamie Dimon, prezes banku JP Morgan, nazwał bitcoina oszustwem, oliwy do ognia w dyskusji zwolenników i przeciwników kryptowaluty dolali w ostatnich dniach analitycy innego, znanego amerykańskiego banku. James Faucette, analityk Morgan Stanley twierdzi, że prawdziwa wartość bitcoina może wynosić okrągłe „zero” – informuje serwis Business Insider.


Kilka dni temu klienci banku Morgan Stanley otrzymali notę analityczną o wiele mówiącym tytule „Bitcoin rozszyfrowany” (oryginalnie „Bitcoin decrypted”). Autorem noty jest zespół analityków banku pod kierownictwem Jamesa Faucette. Wprawdzie dokument nie zawiera prognozowanej ceny docelowej dla bitcoina (jaką zwykle zawierają analizy spółek giełdowych lub prognozy kursów walutowych), to jednak analitycy pokusili się o przedstawienie takiej wyceny wraz z uzasadnieniem.
Przedstawiają swoje argumenty w kilku punktach, które w skrócie można podsumować następująco:
- Czy bitcoin może być wyceniany jak waluta? Nie, ponieważ nie istnieje stopa procentowa powiązana z bitcoinem. Stopy procentowe wpływają na wzajemne wyceny walut, określają też wartość pieniądza w czasie.
- Czy bitcoin może być wyceniany jak cyfrowe złoto? Być może. Nie spełnia on jednak żadnej samoistnej funkcji, tak jak spełnia złoto, które jest używane jako surowiec w elektronice lub jubilerstwie. Mimo to, wydaje się, że inwestorzy przypisują bitcoinowi jakąś wartość.
- Czy sieć bitcoina pełni funkcję sieci płatniczej? Tak, ale jest trudno skalowalna i nie pobiera opłat transakcyjnych (w rzeczywistości za transakcję bitcoinem trzeba zapłacić prowizję na rzecz górników, którzy zajmują się kopaniem bitcoinów – przyp. red.).
- Średnia dzienna wartość obrotu bitcoinem wynosi 3 mld dolarów (licząc na podstawie obrotu za ostatnie 30 dni), podczas gdy na rynku forex dzienny obrót wynosi 5,4 bln dolarów.
- Dzienna wartość zamówień opłacanych bitcoinem jest mniejsza, niż 300 mln dolarów w porównaniu do 17 mld dolarów transakcji zawieranych w sieci Visa.
W podsumowaniu Faucette sugeruje, że „jeśli nikt nie akceptuje technologii płatności, to jej wartość wynosi zero”.
Gwoli kronikarskiego obowiązku, przypomnijmy, że wycena „zero” zdarzyła się już także w historii polskiego rynku kapitałowego. Wystawiona została Grupie Lotos przez analityka Roberta Rethy'ego z włoskiego banku UniCredit.
MD