REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Dwudziestu frankowców z mBanku wygrało w sądzie

Michał Kisiel2016-10-18 10:06analityk Bankier.pl
publikacja
2016-10-18 10:06

Po około 20 tys. zł otrzymają z powrotem kredytobiorcy, którzy pozwali mBank i w czerwcu zeszłego roku wygrali proces toczący się w Łodzi. 17 października Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił apelację banku. Sprawa dotyczyła kredytów z lat 2005-2006, gdzie oprocentowanie ustalane było w oparciu o decyzję zarządu.

Sprawy dwudziestu kredytobiorców tzw. „starego portfela” w mBanku połączono i rozpatrywano wspólnie. Klienci skarżyli się na niedozwolony charakter klauzuli określającej oprocentowanie ich zobowiązania. Przypomnijmy, że w umowach zawartych przed 2006 rokiem stopa oprocentowania faktycznie ustalana była przez bank. W kontraktach wskazano, w jakich okolicznościach może nastąpić zmiana wskaźnika, ale zapis był nieprecyzyjny i dawał bankowi duże pole do interpretacji. W praktyce, jak wskazywali kredytobiorcy, oprocentowanie kredytu kształtowane było w oderwaniu od wskaźnika LIBOR, zwłaszcza w okresie po 2008 r.

fot. Krzysztof Wojciewski / / FORUM

16 czerwca 2015 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia wydał wyrok (sygnatura I C 422/12), w którym uznał abuzywny charakter klauzuli zmiennego oprocentowania. Ta niedozwolona część umowy nie wiązała zatem pozwanych. Jednocześnie zasądzono na rzecz kredytobiorców zwrot nadpłat, a rekompensaty wyliczono w oparciu o stałe oprocentowanie z dnia zawarcia umowy. Bank wniósł skargę apelacyjną. 17 października Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał wyrok niższej instancji (sygnatura III Ca 1427/15), a rozstrzygnięcie stało się ostateczne (bez możliwości kasacji).

Reklama

Tomasz Konieczny z poznańskiej kancelarii "Konieczny, Grzybowski, Polak Kancelaria Prawna", który prowadził sprawę kredytobiorców, wskazuje, że sprawa ta znacząco różniła się od podobnych trafiających na wokandy innych sądów. „Sąd Okręgowy w Łodzi już w ramach postępowania apelacyjnego zrealizował wytyczne Sądu Najwyższego z głośnego wyroku z 14 maja 2015 r. (sygn. II CSK 768/14) i powołał na etapie postępowania apelacyjnego biegłego (jednego z profesorów Uniwersytetu Łódzkiego), który w swojej opinii potwierdził, że parametrów, do których odwołuje się ogólnie klauzula zmiennego oprocentowania, nie sposób obiektywnie zweryfikować. Skoro biegły z dziedziny ekonomii nie był w stanie tego ocenić, to tym bardziej nie było to możliwym dla przeciętnego konsumenta (kredytobiorcy). Taka klauzula musiała zatem zostać uznana co najmniej za niewiążącą kredytobiorców.”

Kredytobiorcy otrzymają zwrot nadpłat – średnio ponad 20 tys. zł na osobę. Nadpłaty wyliczono od dnia uruchomienia kredytu do 2011 r. i powiększono o ustawowe odsetki za opóźnienie od sierpnia 2010 r. Tomasz Konieczny wskazuje, że wyrok może mieć znaczenie dla innych kredytobiorców w podobnej sytuacji. „Można dochodzić zwrotu nadpłaconego oprocentowania kredytu co najmniej w części przekraczającej oprocentowanie wyjściowe z dnia podpisania umowy i uruchomienia kredytu; de facto kredyty zostały udzielone na 20-30 lat po stałej stopie oprocentowania, a więc przez błąd banku kredytobiorcy nie powinni być narażeni na ryzyko zmiany oprocentowania” –  podkreśla Konieczny.

mBank – to nadal pojedyncze sprawy

W dniu ogłoszenia wyroku mBank przesłał oświadczenie, w którym prezentuje inny pogląd na doniosłość łódzkiej sprawy. „Dzisiejszy wyrok dotyczył dwudziestu umów kredytowych, niemniej nadal mamy do czynienia z pojedynczymi sprawami połączonymi w jedną z przyczyn organizacyjnych i ekonomiki procesowej. Stanowisko przyjęte przez Sąd Okręgowy stanowi ocenę tych dwudziestu spraw, i rezultat rozpoznania sprawy i rozstrzygnięcia o roszczeniach kredytobiorców w tym procesie. Niekorzystny wyrok w tej sprawie nie przesądza zatem w sposób definitywny o racjach kredytobiorców i banku w szerszym spektrum” – czytamy w stanowisku mBanku.

„Zwracamy uwagę na fakt, że w innych postępowaniach, co do tych samych lub bardzo podobnie sformułowanych roszczeń, stanowisko sądów było odmienne, zaś sprawy kończyły się wygraną banku. Takie decyzje podjął m.in. ten sam Sąd Okręgowy w Łodzi (sprawy: IIICa1706/15, IIICa967/15,IIICa 1046/15), oddalając analogiczne powództwa kredytobiorców. Wiele zatem zależy od okoliczności konkretnej sprawy.

Na tej podstawie uważamy, że z dzisiejszego korzystnego dla kredytobiorców wyroku nie można wyciągnąć wniosku, że stanowisko kredytobiorców tzw. ‘starego portfela’ w sporze z mBankiem jest z założenia zasadne” – wskazano w dokumencie.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (42)

dodaj komentarz
~UKman
Jak bedzieryzyko, ze bank bedzie niewyplacalny to frankowicze moga zapomniec o przewalutowaniu. Widac jak rzad ciezko nad tymi ustawami pracuje. Pojawia ich sie coraz wiecej. Tylko po to, zeby siac zamet. Tzw. Gra na czas
~Rick
wszystkie kredyty "walutowe" są nielegalne.
Dlaczego ?
Bo dozwolony jest określony poziom lichwy, chyba 14 % (niech mnie ktoś poprawi).
Kredyty "walutowe" wymyślono po to aby OMINĄĆ dozwolony poziom lichwy.
Na kredycie złotowym nie da się tego zrobić.
Wiedząc, że gospodarka Szwajcarii ma zdrowe
wszystkie kredyty "walutowe" są nielegalne.
Dlaczego ?
Bo dozwolony jest określony poziom lichwy, chyba 14 % (niech mnie ktoś poprawi).
Kredyty "walutowe" wymyślono po to aby OMINĄĆ dozwolony poziom lichwy.
Na kredycie złotowym nie da się tego zrobić.
Wiedząc, że gospodarka Szwajcarii ma zdrowe podstawy oraz wiedząc, że wzrost dochodów w Polsce to FIKCJA - pewne było, że Frank może tylko rosnąć. Jak długo może rosnąć ?
W NIESKOŃCZONOŚĆ a wtedy kredyt może się podwoić a nawet wzrosnąć o 100 razy. Tak więc ominięto w ten sposób dozwolony poziom lichwy !
Kto jest winny ?
1)Politycy, bo obiecywali, że Polska w ciągu 20-30 lat DOGONI Unię. Już wiadomo, że dogonimy za 100 lat lub gdy uchodźcy wysadzą w powietrze całą unię i jej dobrobyt.
2) Organy nadzoru, czyli KNF, który dopuścił do OMINIĘCIA PRAWA.
3) Właściciele banków i zarządy, którzy krzywdą ludzką (samobójstwa i inne tragedie) próbują się wzbogacić
4) Wszelkie inne organy jak CBA, ABW, Prokuratura, gdyż tak wielka liczba okradzionych ludzi wpływa na bezpieczeństwo gospodarcze a więc i pośrednio w militarne Polaków.
Wnioski ?
Jesteśmy Narodem okupowanym, państwem z gospodarką neokolonialną z politykami, których większośc należałoby skazać na karę śmierci (po jej przywróceniu). Bo lepiej aby 500 osób winnych skazano niż miliony cierpiało biedę a tysiące popełniało samobójstwa lub wyjeżdżało na emigrację.
~werea
"niech mnie ktoś poprawi" - doucz się i wtedy pisz a nie jeszcze się poprawiac każesz.
~niedobryklient
Bank kłamie. Takich umów z oprocentowaniem w/g widzimisie prezesa było w mBanku prawie 20 000.
Nie kilka.
Teraz jest jasne że odzyskanie pieniędzy z nadplaconych odsetek jest kwestią czasu.
Ważne żeby teraz inni okantowani ruszyli się do dobrego prawnika i pozwali bank.
Nonsensowne wypowiedzi rzecznika będą jeszcze
Bank kłamie. Takich umów z oprocentowaniem w/g widzimisie prezesa było w mBanku prawie 20 000.
Nie kilka.
Teraz jest jasne że odzyskanie pieniędzy z nadplaconych odsetek jest kwestią czasu.
Ważne żeby teraz inni okantowani ruszyli się do dobrego prawnika i pozwali bank.
Nonsensowne wypowiedzi rzecznika będą jeszcze śmieszniejsze niż już są.
~marco
Sąd swoje, a mbank cały czas swoje. Ile jeszcze musi być wyroków, żeby ci oszuści skazai prawomocnymi wyrokami zamknęli wreszcie twarz i oddali wszystkim klientom, to, co nakradli?
~Chipek
Ciekawe o ile znowu tzw. sędziowie i ich koleżki adwokaci się wzbogacili wydając taki a nie inny wyrok! Myślę że 25% sumy zasądzonej bankom celem rekompensaty. A frankowych idiotów w Polsce ci dostatek to i tzw. wymiar (nie)sprawiedliwości się jeszcze nie raz obłowi wydając takie wyroki, te szmaciarze w czarnych szmatach tylko koszą Ciekawe o ile znowu tzw. sędziowie i ich koleżki adwokaci się wzbogacili wydając taki a nie inny wyrok! Myślę że 25% sumy zasądzonej bankom celem rekompensaty. A frankowych idiotów w Polsce ci dostatek to i tzw. wymiar (nie)sprawiedliwości się jeszcze nie raz obłowi wydając takie wyroki, te szmaciarze w czarnych szmatach tylko koszą jednych i drugich w "imieniu swojego prawa".
~gil
Chipku, nawet gdyby powód miał płacić 25% z uzyskanej sumy prawnikom, to i tak do jego kieszeni trafia pozostałe 75%, a nie zero. Poza tym zmianie ulega treść niezgodnych z prawem zapisów umowy.
~fd
Ile kosztowała cała zabawa, koszty prawne sądowe itp.? Czyli ile de facto na rękę bank "zwrócił" im?
~gtgt
jezeli bank przegral pokrywa wszelkie koszta
~qaz odpowiada ~gtgt
Co ty z Andrzejem sie w dyskusje wdajesz? On ma tylko instynkt samozachowawczy, a nie logiczny tok myslenia. Taki typowy uczestnik spotkan menstruacyjnych 10 - tego dnia miesiaca przed Pajacem Prezydenckim.

Powiązane: Frankowcy w sądach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki