Niecodzienna próba uspokojenia rynków finansowych może przynieść efekty odwrotne od zamierzonych. Na wigilijny poniedziałek sekretarz skarbu Stevena Mnuchin zwołał słynny "Plunge Protection Team".


„Przeprowadziłem dzisiaj indywidualne rozmowy telefoniczne z prezesami sześciu największych krajowych banków” – oznajmił w niedzielę w nocy Steven Mnuchin za pośrednictwem Twittera. Sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych ogłosił, że „wszystkie banki zapewniły, że mają dostatecznie dużo płynności, aby pożyczać pieniądze konsumentom i biznesowi” – czytamy w oficjalnym komunikacie Departamentu Skarbu.
Today I convened individual calls with the CEOs of the nation's six largest banks. See attached statement. pic.twitter.com/YzuSamMyeT
— Steven Mnuchin (@stevenmnuchin1) 23 grudnia 2018
Sekretarz Mnuchin odbył rozmowy z szefami Bank of America, Citi, Goldman Sachs (dla którego kiedyś pracował), JPMorgan Chase, Morgan Stanley oraz Wells Fargo. Wydany w niedzielę komunikat Departamentu Skarbu uspokaja, że rynki funkcjonują normalnie i nie ma żadnych problemów z rozliczeniem transakcji i depozytów zabezpieczających.
Co więcej, na wigilijny poniedziałek sekretarz Mnuchin zwołał Prezydencką Grupę Roboczą ds. rynków finansowych, znaną powszechnie jako "Plunge Protection Team" (grupa ds. przeciwdziałania krachom giełdowym). Oficjalnym celem spotkania najważniejszych urzędników odpowiedzialnych za nadzór nad amerykańskim rynkiem finansowym (zarząd Rezerwy Federalnej, FDIC, SEC i CFTC) jest „dyskusja na temat koordynacji wysiłków mających na celu zapewnienie normalnego funkcjonowania rynku” – czytamy w komunikacie. Sekretarz Mnuchin przerwie zatem urlop, który spędza na meksykańskich plażach.
Przeczytaj także
Tego typu zapewnienia władz i nadzwyczajne (w Wigilię!) spotkania "Plunge Protection Team" są zdarzeniami wyjątkowymi i sugerują, że sytuacja na rynku finansowym jest kryzysowa. Tymczasem na amerykańskim rynku finansowym większych problemów. Owszem, w grudniu mieliśmy silne spadki na Wall Street, ale choć Dow Jones zalicza najgorszy miesiąc od kryzysu finansowego, to aż do wczoraj nikt nie mówił o sytuacji nadzwyczajnej.
Być może sekretarz Mnuchin chciał w ten sposób uspokoić inwestorów po tym, jak w sobotę gruchnęła wiadomość, jakoby prezydent Donald Trump rozważał zwolnienie Jerome’a Powella ze stanowiska szefa Rezerwy Federalnej. Podobno gospodarz Białego Domu wściekł się po tym, jak Fed w zeszłą środę podniósł stopy procentowe wbrew publicznym nawoływaniom prezydenta, aby tego nie robił.
Mianowany przez prezydenta USA przewodniczący Rezerwy Federalnej jest praktycznie nieodwoływalny i do tej pory nie zdarzyło się, aby którykolwiek z amerykańskich prezydentów w ogóle próbował takiej sztuki. Sam Fed jest formalnie prywatnym bankiem i w praktyce znajduje się poza jakąkolwiek kontrolą administracji państwowej oraz Kongresu.
Ok. godziny 13:00 na zwykle niezbyt płynnym, wigilijnym rynku doszło do gwałtownego spadku notowań kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy. Futures na S&P500, które jeszcze po południu zyskiwały ok. 0,5% o 13:40 zniżkowały o 0,5%. Handel na rynku kasowym w Nowym Jorku jak zwykle rozpocznie się o 15:30, ale dzisiejsza sesja została skrócona (jak zwykle) do 19:00 czasu polskiego.
Krzysztof Kolany