REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Zaczyna się sezon na złotego

Krzysztof Kolany2019-10-09 11:30główny analityk Bankier.pl
publikacja
2019-10-09 11:30

Na foreksie w październiku rozpoczyna się sezon na złotego. Polska waluta sezonowo umacnia się właśnie jesienią. A jeśli wziąć poprawkę na efekt wysokiej bazy, to tegoroczna jesień może okazać się udana dla złotego.

Zaczyna się sezon na złotego
Zaczyna się sezon na złotego
/ YAY Foto

Od 33. tygodnia roku – czyli mniej więcej od połowy sierpnia – kurs euro charakteryzuje się tendencją wzrostową. Statystycznie to właśnie sierpień i wrzesień są, za wyjątkiem maja, najbardziej niekorzystnymi miesiącami dla polskiej waluty. Ten rok potwierdził sezonowe wzorce. W sierpniu kurs EUR/PLN poszedł w górę o blisko 2%, a we wrześniu ponownie zaatakował roczne maksimum na wysokości 4,40 zł. To poziom o tyle istotny, że przez ostatnie 20 lat tylko przez 10% czasu kurs euro był wyższy niż 4,40 zł. Jest to granica, powyżej której rozpościera się pasmo bardzo słabego złotego. 

Co teraz podpowiada nam statystyka? Ta jest dla złotego raczej korzystna. Po zwykle kiepskim dla złotego sierpniu i wrześniu październik przynosi odreagowanie ze średnim spadkiem kursu EUR/PLN o 0,46%. Następnie mamy pozytywno-neutralny listopad (średnia zmiana to 0,13%, ale już mediana listopadowych stóp zwrotu wynosi -0,78%) oraz zwykle sprzyjający grudzień (i znów średnia to tylko -0,16%, ale mediana wynosi -0,62%). 

Jeśli spojrzeć tylko na mediany stóp zwrotu w poszczególnych miesiącach, to „modelowy” przebieg kursu EUR/PLN w kolejnych tygodniach powinien kształtować się na coraz niższych poziomach.

Sprawa staje się bardziej skomplikowana, gdy spojrzymy na tygodniowe zmiany kursu euro do złotego. Mamy teraz 41. tydzień roku. Średnia tygodniowa zmiana kursu EUR/PLN (z lat 2000-19) dla tego oraz następnego tygodnia jest ujemna (czyli korzystna dla złotego). Później następuje walutowy przeplataniec z lekką tendencją wzrostową (czyli osłabieniem PLN) i dopiero ostatnie dwa tygodnie grudnia z reguły przynoszą umocnienie złotego w relacji do euro.

Rynek zdyskontował złe scenariusze?

Złoty ma za sobą okres względnej słabości. Nie chodzi nawet o to, że polska waluta traciła wobec dolara – bo to amerykańska waluta zyskiwała praktycznie wobec wszystkich innych. Rzecz w tym, że od jesieni 2018 roku złoty wypada słabo także wobec koszyka najważniejszych walut rynków wschodzących. Zbudowany z walut „emerdżingów” ETF WisdomTree Emerging Currency Strategy Fund przez poprzednie 12 miesięcy zyskał 3,5%, podczas gdy w tym samym czasie złoty stracił do dolara prawie 5%.

Różnica prawie 9 punktów procentowych sugeruje, że rynek zdyskontował jakieś ryzyko specyficzne dla Polski. Dość solidne fundamenty makroekonomiczne (wzrost PKB, zrównoważony bilans handlowy), oceny agencji ratingowych czy stan finansów publicznych raczej nie generują ryzyka dla polskiej waluty. Być może rynek niepokoi się biernością banku centralnego, który dopuszcza do silnego wzrostu inflacji przy rekordowo niskich stopach procentowych. Co ciekawe, niemal identycznie jak złoty zachowają się waluty Węgier i Rumunii – krajów trapionych przez wysoką inflację cenową i niskie stopy procentowe.

Znamienna była też reakcja rynku walutowego na niedawne orzeczenie TSUE. Pomimo ogólnie niekorzystnej dla banków wykładni przepisów złoty wyraźnie się umocnił. Taka reakcja sugeruje, że ryzyko dla sektora bankowego związane z liborowymi hipotekami zostało już wcześniej uwzględnione w wycenie złotego. A gdy rynkowi „odpadł” jeden czynnik niepewności, to i presja na złotego uległa osłabieniu.

Złoty dysponuje więc potencjałem do odrabiania strat po sierpniowo-wrześniowym osłabieniu, ale do tego potrzebuje jakiegoś pozytywnego katalizatora albo przynajmniej jakiejś „historii” uzasadniającej zajmowanie długich pozycji. Teoretycznie takim zapalnikiem może być zmiana polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną i Europejski Bank Centralny.

Fed przez ostatnie 10 miesięcy zmienił swą politykę o 180 stopni. Zrezygnował z podnoszenia stóp procentowych i redukcji sumy bilansowej (QT). Zamiast tego zaczął obniżać stopy oraz zwiększać podaż dolarów (na razie jeszcze nie poprzez QE, ale przez operacje repo). Z kolei EBC po trwającym tylko kilka miesięcy odstawieniu monetarnych stymulantów powrócił do programu skupu obligacji (QE). Sama tylko zapowiedź wznowienia QE i obniżenia stopy depozytowej sprawiła, że strefa euro stała się ziemią bez dochodu z obligacji skarbowych. W tym kontekście względnie bezpieczne obligacje polskie płacące 1,5-2,0% mają potencjał przyciągnięcia kapitału zagranicznego, co powinno przełożyć się na umocnienie złotego.

Reasumując, za zmianą negatywnych trendów na rynku złotego nieśmiało przemawiają statystyczne wzorce, niedowartościowanie złotego względem „koszyka” walut z rynków wschodzących oraz potencjalnie sprzyjająca ryzykownym aktywom polityka największych banków centralnych.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
enthe
Na walucie zarobisz. Tylko kupuj właśnie teraz, później przez inflację w Polsce, która jest dużo wyższa, niż w strefie euro, waluty pójdą w górę.
--__hubert__---__--__--__--__-
Poczytaj sobie o cenie ropy na świecie w ostatnich 5 latach i zobacz jak ona spadała , to że w PL jest drogo ( było powyżej 5 zł i zapewne po wyborach będzie ) to raczej kwestia podatków !.
To jest tylko jeden z obszarów gdzie rządzący szukają dodatkowych finansów - oficjalnie nie podnosząc podatków :) .
madarot
Inflacja w Polsce jest dużo wyższa niż w strefie euro, ale GUS swoimi wyliczeniami wykazuje niewielką inflację. Mateuszek kłamczusze to i instytucje kłamią za swoim wodzem!
passenger
A myślisz, że ECB nie drukuje Euro? A FED Dolarów? PiS, to przy nich harcerzyki :D
enthe
Raczej to Glapa przed wyborami rzuca dewizy w dużej ilości na rynek, by przed wyborami wzmocnić złotego.
Podobny mechanizm, jak przy cenie benzyny, która w magiczny sposób utrzymuje się poniżej 5 zł/l.
Ciekawe, ile nas to będzie w sumie kosztowało?
marxs
nie siej propagandy nic nas to nie będzie kosztować tak powiedział pinokio i kartofel- zapłaci budżet i państwo
madarot odpowiada marxs
a co pinokio i kartofel nie wie, ze budżet to my?
zops
Otworzyłem paczkę z rodzynkami i czuć zapach recesji. Ale najlepszy czosnek to ten który ma różowo-fioletowe smugi na wierzchu. Biały czosnek jest zbyt ostry. Właśnie pan Żirinowski jest tym białym czosnkiem. A pan Władymir Żeleński jak się miewa?
.
.
__________________________________________________________________________________________
.
Otworzyłem paczkę z rodzynkami i czuć zapach recesji. Ale najlepszy czosnek to ten który ma różowo-fioletowe smugi na wierzchu. Biały czosnek jest zbyt ostry. Właśnie pan Żirinowski jest tym białym czosnkiem. A pan Władymir Żeleński jak się miewa?
.
.
__________________________________________________________________________________________
.
ciapty odpowiada biedronka123 2019-10-09 21:56
.
Nie widać? To niewypał. Chociaż nie widać.
slawko9999
Za pare dni wybory a poznie brexit bez umowy. Moze byc nie tak rozowo

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki