REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Po ratingu poniedziałek. Złoty wstrząśnięty, ale nie osłabiony

Krzysztof Kolany2025-09-08 09:36, akt.2025-09-08 09:48główny analityk Bankier.pl
publikacja
2025-09-08 09:36
aktualizacja
2025-09-08 09:48

Pomimo obniżenia perspektywy polskiego ratingu przez agencję Fitch, notowania złotego w relacji do euro utrzymały się bez większych zmian. Blisko tegorocznych minimów znalazły się notowania funta i dolara.

Po ratingu poniedziałek. Złoty wstrząśnięty, ale nie osłabiony
Po ratingu poniedziałek. Złoty wstrząśnięty, ale nie osłabiony
fot. Shutterstock AI Generator / / Shutterstock

W poniedziałek o 9:20 kurs euro kształtował się na poziomie 4,2470 zł, co było wartością zbliżoną do stanów z zakończenia piątkowego handlu. Natomiast tuż po otwarciu poniedziałkowych kwotowań kurs EUR/PLN znalazł się na poziomie 4,2550 zł.

Bankier.pl

Była to bardzo słaba (by nie powiedzieć, że wręcz żadna) reakcja rynku walutowego na piątkową obniżkę perspektyw ratingu Polski przez agencję Fitch. Analitycy Fitcha zagrozili obniżeniem ratingu kredytowego Polski z powodu utrzymywania przez rząd bardzo wysokiego deficytu fiskalnego oraz „braku wiarygodnej strategii konsolidacji fiskalnej”.

Nie wydaje się jednak, aby rynek się tym specjalnie zmartwił. Przynajmniej na krótką metę wydaje się, że zagraniczni wierzyciele polskiego rządu zaakceptowali fakt zdecydowanego pogorszenia się stanu finansów publicznych III RP. Już na początku 2026 roku relacja długu publicznego do PKB ma przekroczyć konstytucyjny limit 60%, a potem będzie jeszcze rosła i zdaniem Fitcha sięgnie 68,3% już za dwa lata.

Tymczasem globalnym tematem numer jeden pozostają bardzo słabe dane z amerykańskiego rynku pracy, które wydatnie zwiększyły oczekiwania na poluzowanie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną. To w piątek osłabiło dolara względem euro. W efekcie amerykańska waluta na polskim rynku wyceniana była na 3,6220 zł – czyli blisko najniższych poziomów od lipca. Celem dla pary dolar-złoty jest teraz zejście poniżej linii 3,60 zł i przetestowanie lipcowego minimum (3,5858 zł).

Coraz bliżej tegorocznego minimum znajdują się także notowania funta brytyjskiego. O poranku szterling wyceniany był na 4,8953 zł, a więc najniżej od miesiąca. Lipcowe dno na parze funt-złoty zlokalizowane jest na poziomie 4,85 zł.

Drożał za to frank szwajcarski, o poranku wyceniany na 4,5475 zł. W średnim terminie kurs CHF/PLN nadal porusza się w trendzie bocznym, od kwietnia oscylując w przedziale 4,50-4,60 zł.

KK

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
yaro800
Tylko utrzymywanie wysokich stóp procentowych umacnia złotówkę. I to ponad miarę. To się źle skończy, bo bez eksportu polegniemy.
specjalnie_zarejstrowany1
To ten sam Fitch co dawał w czerwcu A+ Lehman Brothers zanim na jesien zbankrutowali?
yaro800
Sugerujesz, że bliżej nam do Turcji niż Grecji? Polska nie jest w strefie euro, ani nie ma dobrze rozwiniętego systemu finansowego. Eksport wisi na Niemczech, a po przeliczeniu na euro wszystko co eksportujemy jest drogie.
dasbot
Na papierze Polska trafiła do G-20 z uwagi na magiczne 1 bln USD PKB, który powszechnie jest uznawany za wyznacznik wartości polskiej gospodarki. Tylko nieliczni zwracają uwagę, jakim kosztem zostało to osiągnięte, czyli ile mamy długu w systemie. A ten na poziomie sektora instytucji rządowych i samorządowych wynosi ok. 600 mld Na papierze Polska trafiła do G-20 z uwagi na magiczne 1 bln USD PKB, który powszechnie jest uznawany za wyznacznik wartości polskiej gospodarki. Tylko nieliczni zwracają uwagę, jakim kosztem zostało to osiągnięte, czyli ile mamy długu w systemie. A ten na poziomie sektora instytucji rządowych i samorządowych wynosi ok. 600 mld USD, czyli "na czysto" nasza gospodarka jest warta ca. 400 mld USD. Czy ktokolwiek kupiłby dom z długami nie odliczając ich od ceny zakupu?.........Clown world.
tomitomi
.... w ''wyższych sferach '' to jest trendy , zadłużyć się p-o szyję ! ! !

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki