REKLAMA

W co gra Grecja?

Krzysztof Kolany2015-02-10 07:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-02-10 07:00

Nowe władze Grecji rozpoczęły „grę w cykora” z europejskimi kredytodawcami. Ateny i Europa pod wodzą Berlina znalazły się na kursie kolizyjnym, co potencjalnie grozi rozpadem strefy euro i być może także końcem Unii Europejskiej w jej dotychczasowym kształcie.

W co gra Grecja?
W co gra Grecja?
fot. REUTERS / / FORUM

„Gra w cykora” polega na tym, że dwie osoby wsiadają do samochodów i z dużą prędkością jadą wprost na siebie. Ten, kto pierwszy zjedzie z kursu kolizyjnego, zostaje „cykorem”. Ratuje życie, ale traci prestiż. Jeśli obaj kierowcy nie ustąpią, zginą, co można uznać za „remis”.

Cipras kontra reszta strefy euro

Po pięciu latach „ratowania” Grecji dług tego kraju w relacji do PKB jest o połowę większy niż był wiosną 2010 roku. Kraj jest zadłużony na 315 mld euro (ok. 175% PKB). Jest to dług nie do spłacenia, czego chyba już wszyscy mają pełną świadomość. Zmieniły się dwie rzeczy. Po pierwsze, greckie wierzytelności zmieniły właściciela. Dług Hellady nie leży już w bilansach banków francuskich i niemieckich, lecz obciąża hipotekę MFW, EBC i – przede wszystkim – EFSF i ESM, czyli europejskich wehikułów stworzonych do finansowania eurobankrutów. Koszty niewypłacalności Grecji spadłyby więc głównie na europejskich podatników: Niemców, Francuzów, Włochów czy Hiszpanów. Nastąpiło zatem uspołecznienie strat prywatnych banków.


Po drugie, Grecy stracili cierpliwość i nie dadzą się nabrać na następny „pakiet ratunkowy”. Dlatego w styczniowych wyborach wybrali skrajnych lewicowców z Syrizy, którzy konsekwentnie sprzeciwiają się polityce „oszczędności” budżetowych i reform gospodarczych narzucanych przez tzw. trojkę (czyli technokratów reprezentujących MFW, EBC i KE). Choć brzmi to kuriozalnie, to właśnie lewacy z Syrizy jako jedyna siła polityczna w Grecji, przedstawiła trafną diagnozę sytuacji. Nawet jeśli proponuje truciznę zamiast lekarstwa.

Aleksis Cipras - lider Syrizy i nowy premier Grecji – odmówił współpracy z przedstawicielami trojki, zrywając współpracę z zagranicznymi kredytodawcami. Cipras domaga się renegocjacji warunków pożyczki, jakie jego kraj otrzymał od państw strefy euro i MFW. Chodzi o niebagatelną kwotę 240 miliardów euro. Ponadto nowy rząd Grecji odrzuca politykę oszczędności budżetowych wymuszoną przez trojkę.

Czar Warufakisa...

Odpowiedzialny za „stronę techniczną” greckiej polityki jest minister finansów Janis Warufakis, który od kilkunastu dni objeżdża Europę, spotykając się z najważniejszymi urzędnikami w strefie euro. Warufakis zapewnia, że Grecja spłaci swój dług i że jego kraj „już nigdy więcej” nie przedstawi deficytowego budżetu.

W zamian za rezygnację z żądań redukcji zadłużenia Warufakis proponuje tak naprawdę niewypłacalność Grecji, ukrytą pod płaszczykiem renegocjacji warunków pożyczki. Grecy chcą, aby dotychczasowy dług zamienić na obligacje bez określonego terminu wykupu, których oprocentowanie byłoby uzależnione od wzrostu gospodarczego. Mówiąc wprost: nigdy nie oddaliby pożyczonych euro (przynajmniej przy obecnej sile nabywczej europejskiego pieniądza) i przestaliby płacić odsetki, obecnie szacowane na 4,3% greckiego PKB. Znając greckie skłonności do fałszowania statystyk można być pewnym, że przez następne 30 lat kraj Peryklesa nie wykazałby wzrostu PKB.

...i rozrzutność Ciprasa

O ile działalność ministra Warufakisa nakierowana jest na zagranicznych wierzycieli, o tyle wypowiedzi premiera Ciprasa obliczone są na krajową publikę. Lider Syrizy obiecuje wyborcom podwyżkę płacy minimalnej (do 751 euro w przyszłym roku), przywrócenie wysokiej kwoty wolnej od podatku (12 tys. euro), zwiększenie zatrudnienia w sektorze publicznym oraz wstrzymanie, i tak ślimaczącej się, prywatyzacji. Czyli odwrócenie większości reform wymuszonych przez trojkę.

„Nie będziemy negocjować historii i godności naszego ludu” – patetycznie mówi Cipras. Tyle, że greckiemu rządowi pieniądze skończą się już pod koniec lutego. Tyle czasu mają Ateny, aby wynegocjować od krajów strefy euro (czytaj: Niemiec) nowe pożyczki, zwane eufemistycznie „kredytowaniem pomostowym”. Cipras zapewnia, że jego rząd nie poprosi o przedłużenie „programu ratunkowego” (bailout). Skąd weźmie pieniądze na funkcjonowanie państwa i nowe obietnice, tego oczywiście nie mówi.

Unia udaje, że gra twardo

Ale tym razem europejscy politycy twierdzą, że nie ustąpią. I wywierają coraz silniejszą presję. Europejski Bank Centralny (jeden z wierzycieli Grecji) odmówił uznawania greckich obligacji jako zabezpieczenia nisko oprocentowanych pożyczek dla banków, ale zgodził się, by potrzeby instytucji finansowych pokrył bank centralny Grecji. Przed weekendem szabelką pomachał szef Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem zarzekając się, że Grecja nie dostanie nowych pożyczek, dopóki nie powróci do współpracy z trojką.

Sytuacja jest więc patowa, obie strony zmierzają do konfrontacji, a czas się kończy. Co się stanie, jeśli do 16 lutego Ateny nie przedstawią programu reform, który uzyskałby aprobatę Eurogrupy? Co będzie, gdy EBC nie zgodzi się przedłużyć zapadalności posiadanych obligacji, a Grecja nie dostanie pieniędzy na ich spłatę? Wówczas nastąpi ogłoszenie niewypłacalności przez pierwszy kraj strefy euro.

Teoretycznie taki krok nie powinien nieść za sobą żadnych poważnych konsekwencji. Tak samo, jak na wiarygodność kredytową Stanów Zjednoczonych nie wpływa bankructwo jednego ze stanów, tak samo na strefę euro nie powinna mieć wpływu niewypłacalność Grecji. Traktat z Maastricht ustanawiający unię walutową opierał się na zasadzie „no bailout”. Unijna „pomoc” dla Grecji, Portugalii i Irlandii była jawnym pogwałceniem zasad konstytuujących UE.

Dwa martwe kurczaki

Póki co wszystkie scenariusze są jeszcze możliwe. „Stchórzyć” (ang. chicken) mogą Grecy, godząc się na utrzymanie unijnego protektoratu w zamian za (względnie) tanie pożyczki. Aby Cipras zachował twarz, Niemcy mogą zgodzić się na pewne ustępstwa i mniej poniżającą kontrolę greckich finansów. Ustąpić mogą też europejscy politycy wystraszeni nieprzewidywalnymi konsekwencjami niewypłacalności Grecji i przyznać Atenom kolejnych kilka miliardów euro, odwlekając rozwiązanie problemu o rok. Przecież kanclerz Merkel nie chciałaby przejść do historii jako grabarz euro.

Istnieje jednak wysokie prawdopodobieństwo (moim zdaniem większe niż 50% i z każdym dniem rosnące), że żadna ze stron nie ustąpi i że ustąpić w ogóle nie zamierza. Rezultatem byłaby niewypłacalność Grecji, olbrzymie straty w EBC, a rządy krajów strefy euro musiałby się wytłumaczyć podatnikom z przepuszczenia ich pieniędzy. Grecja zostałaby bez pieniędzy, co zapewne skłoniłoby ją do opuszczenia strefy euro i powrotu do drachmy. Przy pomocy nowej waluty drukowanej bez oporu Cipras mógłby spełnić każdą obietnicę wyborczą, choć realnie dochody i majątki Greków zostałyby zdziesiątkowane. Dla władz Portugalii, Hiszpanii czy Włoch byłoby to ostrzeżenie, że lepiej się nie wychylać i słuchać poleceń Berlina.

Tyle, że w dłuższej perspektywie pozbawiona ciężaru zadłużenia, Grecja dzięki dewaluacji waluty odzyskałaby konkurencyjność (wszystko nagle stałoby się znacznie tańsze, w tym przede wszystkim praca) i po krótkotrwałym załamaniu kraj wyszedłby na prostą, a gospodarka oferować nowe miejsca pracy. Mógłby to być zaraźliwy przykład dla pozostałych PIGS (już bez „G”), aby opuścić unię walutową, poprzez dewaluację i inflację pozbyć się długów i odzyskać konkurencyjność. Oznaczałoby to koniec strefy euro, jaką znamy, i być może także kres Unii Europejskiej jako bytu przejmującego kolejne uprawnienia państw narodowych.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (50)

dodaj komentarz
~jasnowidz
Tak naprawdę to nic się strasznego z Grekami i im podobnym się nie stanie. Propaganda tylko buduje napięcie aby mogła nam wszystkim prawdziwy rachunek podesłać do zapłaty, i dodatkowo powtórzyć Cypryjskie preludium do większego dzieła bankierskiego. Tak jak pisałem. Jaka pożyczka tak spłata. Skąd Grecy mieli by wziąć tak ogromną Tak naprawdę to nic się strasznego z Grekami i im podobnym się nie stanie. Propaganda tylko buduje napięcie aby mogła nam wszystkim prawdziwy rachunek podesłać do zapłaty, i dodatkowo powtórzyć Cypryjskie preludium do większego dzieła bankierskiego. Tak jak pisałem. Jaka pożyczka tak spłata. Skąd Grecy mieli by wziąć tak ogromną kasę na oddanie, jak ona została stworzona z powietrza, i tutaj kłaniają się prawa Fizyki. Nawet David Copperfield nie pomoże. A teraz na wesoło: Niemcy ostatecznie mogą namalować takie czarne znaki rajdowe na swych czołgach i wyruszyć służbowo do Grecji. Ale Grecy nie w ciemię bici i już oświadczyli że za poprzedni wypad cross country sprzed ponad półwieku Niemcy wiszą im sporo kasy, tak zabalowali.
~wirtualnepieniadze
spokojnie mozna dlug zamrozic na dzisiejszym poziomie, bo I tak z odsetkami jest to kwota ktora zapewni bankom zysk.Ale w koncu nalezy zrozumiec za bankow nie obchodzi zmniejszony zysk, ktory I tak by mieli, ale beda doic az do smierci.

Nie mowie zeby nie oddawali ale wszystkim powinno zalezec, aby dlug przestal rosnac,a oni
spokojnie mozna dlug zamrozic na dzisiejszym poziomie, bo I tak z odsetkami jest to kwota ktora zapewni bankom zysk.Ale w koncu nalezy zrozumiec za bankow nie obchodzi zmniejszony zysk, ktory I tak by mieli, ale beda doic az do smierci.

Nie mowie zeby nie oddawali ale wszystkim powinno zalezec, aby dlug przestal rosnac,a oni chca dac Grecji kolejna pozyczke ::))
~bubu
Grecy są w tym bagnie z dwóch powodów : 1. nie umieją efektywnie wykorzystać żadnych środków (taka kultura polityczna) przez co nie mają przewag konkurencyjnych 2. Ktoś im te pieniądze pożyczył specjalnie aby dalej mogli kupować produkty z zagranicy a nie swoje. Unia jest głównie po to by Niemcy mieli gdzie wyeksportować 40% PKB.Grecy są w tym bagnie z dwóch powodów : 1. nie umieją efektywnie wykorzystać żadnych środków (taka kultura polityczna) przez co nie mają przewag konkurencyjnych 2. Ktoś im te pieniądze pożyczył specjalnie aby dalej mogli kupować produkty z zagranicy a nie swoje. Unia jest głównie po to by Niemcy mieli gdzie wyeksportować 40% PKB. I dlatego dają innym kredyty aby kupowali dalej bo inaczej będzie załamanie w Niemczech. Grecja nie pasuje do Euro ze swoja kulturą polityczną i gospodarczą. Ale jak wystąpi z Euro to później może zrobić to całe południe co się odbije na Niemieckich wynikach eksportu i o to głównie idzie.
~arfen_radom_pl
Grecja OUT z Unii, nieroby OUT z Unii, cwaniaki OUT z Unii. Drukować drachmę i ponosić konsekwencje swoich kłamstw i machlojek finansowych. Grecja teraz niech się stanie tanią siłą roboczą dla kontynentu jak przez tyle lat spijali tylko śmietankę.
~tragediagrecka
Matko! Unia się rozpadnie! Różnica między nami, a Zachodem jest taka, że oni w końcu znajdą konstruktywny kompromis. Jak dorośli ludzie. My byśmy rzeczywiście doszli do ściany, a potem honorowo rozbili sobie o nią łeb. Jak dzieci.
~mloo
pisząc my masz na myśli "polskich" polityków będących w kiszeni Merkelowej?
~glon
To sie nazywa biznes, pozyczyc 300 mld i nie oddac, niech inni splacaja.
A moze teraz umozyc i dalej pozyczac na koszt spolecznosci nalezacych do MFW i krajow euro.
Grecja jest na wygranej pozycji.
~jasnowidz
„wyjściem dla Grecji jest, i było od dawna, ogłoszenie BANKRUCTWA” Z całym szacunkiem i powagą. Ale ja twierdzę że dużo ludzi nie nadąża za nagłymi zmianami w obecnym świecie totalnego sterowania i drukarzy waluty. Pisanie o bankructwie w świecie finansowej fantazji nie ma prawa bytu, i mija się z rzeczywistością. Zobaczcie na ten „wyjściem dla Grecji jest, i było od dawna, ogłoszenie BANKRUCTWA” Z całym szacunkiem i powagą. Ale ja twierdzę że dużo ludzi nie nadąża za nagłymi zmianami w obecnym świecie totalnego sterowania i drukarzy waluty. Pisanie o bankructwie w świecie finansowej fantazji nie ma prawa bytu, i mija się z rzeczywistością. Zobaczcie na ten przykład kraje południowej Ameryki. Niby bankruci ale z bankructwem rzeczywistym do jakiego kiedyś świat był przywykły nie ma nic wspólnego. Po prostu jaka waluta takie bankructwo, czyli żadne. Gospodarka świata to dzisiaj jedna wielka gra w „Monopoly board game” Przegrywający fizycznie nic nie tracą a wygrywający nic nie wygrywa, Tak że sytuacja Grecji i pozostałych oraz całej reszty świata, To jedna wieka iluzja ekonomiczna w która wprowadzili nas drukarze. Niestety Armageddon jest odwołany, Nastąpi za to powolne i coraz większe zniewolenia świata, przez globalną siłę rządzącą światem, NWO w której obecnie żyjemy ,a my nie jesteśmy na tyle odważni aby to oficjalnie przyznać. I złoto nie będzie brało w tym udziału. Aby to lepiej zrozumieć musimy zawsze starać się wcielić w myślenie bankierów skrytych za kotarami wysokich wieżowców. W ten czas zrozumiemy że do Armageddonu nie dojdzie. Historia podobno lubi się powtarzać, ale upadek w przeszłości wielkich imperium, w obecnym świecie prowadzi nas w złą uliczką myślową. Tak pewnie i będzie ale my jeszcze nie jesteśmy w połowie drogi aby móc o tym wspominać. Reasumując w Grecji nadal kury będą się nieść, krowy dawać mleko, a zboża na polach rosnąc, natomiast Grecy cienko prząść, zapraszając na wakacje pozostałych przedników. Pozdrawiam, nucąc piosenkę.
Bankster to ma fajne życie,oraz wyżywienie klawe!
~Fidel
Zwięzłość jest siostrą jasności w wypowiedziach. Jakość się liczy nie ilość. Lepiej żebyś nucił niż nudził pisaniem.
~żart
Cesorz to ma klawe życie i wyżywienie klawe.

https://www.youtube.com/watch?v=p7a62QEVdCA

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki