Upadłość konsumencka została wprowadzona do polskiego systemu prawa na mocy ustawy o zmianie ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, która obowiązuje od końca marca 2009 roku. Celem nowelizacji owej ustawy oraz tworzenia instytucji upadłości konsumenckiej była chęć udzielenia pomocy dłużnikom i ich rodzinom w szczególności w drodze umorzenia ich zaległości finansowych lub odroczenia spłaty zobowiązań w czasie. Czy jednak się to udało?
Uzyskanie statusu bankruta wyłącznie za dodatkową opłatą
![]() | » Cała prawda o parabankach |
Warto przy tym zaznaczyć, że złożenie wniosku nie jest darmowe. Osoba zainteresowana musi liczyć się z koniecznością uiszczenia opłaty w wysokości 200 zł. Aby uzyskać zwolnienie z tych kosztów, musi przedstawić na odrębnym wniosku oświadczenie o złym stanie ekonomicznym i majątkowym.
Nie masz długów, nie masz majątku
Warto pamiętać, że uzyskanie statusu upadłości konsumenckiej nie rozwiązuje wszystkich finansowych problemu dłużnika - czasami dopiero je zaczyna. Niewiele konsumentów bowiem ma świadomość, że bezpośrednim skutkiem ogłoszenia upadłości jest likwidacja majątku dłużnika, który od chwili ogłoszenia staje się tzw. ,,masą upadłości''. Oznacza to, że dotychczasowo posiadany dom, mieszkanie, czy samochód osoby o statusie upadłości konsumenckiej zostaje sprzedany przez syndyka, a kwoty ze sprzedaży przekazane na uregulowanie powstałych zaległości.
Ustawa o upadłości konsumenckiej - martwą ustawą
Mimo dość licznie składanych wniosków o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, tylko garstka z nich zostaje pozytywnie zaopiniowana przez sąd. Dane Ministerstwa Sprawiedliwości za okres dwóch lat (kwiecień 2009-czerwiec 2010) pokazują, ze na 1276 złożonych wniosków, tylko 18 uzyskało pozytywna opinię sądu, z czego 2 postępowania nie zostały zakończone - zostały umorzone w trakcie procedury upadłościowej (okres 5 lat po ogłoszeniu upadłości).
![]() | »Jak płacić mniej za kredyt hipoteczny? |
Należy pamiętać, że upadłość konsumencka nie jest dla każdego. Trzeba być „bogatym”, aby ogłosić niewypłacalność. Nie skorzystają z niej rolnicy, ani zadłużeni emeryci, renciści czy biedacy. Jeśli dłużnik nie posiada żadnego majątku, czyli żadnej nieruchomości albo cennych ruchomości, których sprzedaż na licytacji pozwoliłby na pokrycie kosztów postępowania, w tym wynagrodzenia syndyka, w praktyce musi liczyć się z odrzuceniem przez sąd wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej.
Na Zachodzie upadłość konsumencka to szeroko stosowana procedura mająca na celu oddłużenie osób fizycznych, a w Polsce nieliczne wyjątki dla wybranych. Trzeba mieć świadomość, że ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie oznacza umorzenia długów, tylko ustalenie racjonalnego 5-letniego planu spłaty wierzytelności w oparciu o licytację majątku dłużnika. A dopiero po tym czasie można uzyskać częściowe umorzenie pozostałych długów.
Iwona Karkus, Katarzyna Sudaj
Bankier.pl