

Trwające na polskim rynku procesy sprzedaży banków nie pójdą szybko, ponieważ nie ma tylu chętnych na ich kupno, co jeszcze kilka lat temu - ocenił w rozmowie z PAP Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku. Dodał, że rynek powinien podlegać konsolidacji, ponieważ jest nadmiernie rozproszony.

Sobieraj zapytany o to, czy na rynku jest wystarczający popyt do przeprowadzenia kilku procesów sprzedaży banków w krótkim okresie, odpowiedział: "Nie jestem wielkim optymistą, że te procesy pójdą szybko. Sytuacja w Aliorze jest jednak inna, gdyż na sprzedaż jest 25 proc. akcji, a nie cały bank."
"Jeszcze kilka lat temu było wielu kupców, którzy chcieli do Polski wejść, ale nie było sprzedających. Obecnie sytuacja się odwróciła" - dodał.
Na przełomie marca i kwietnia Idea Bank przeprowadził IPO, którego rozmiar był ostatecznie mniejszy niż pierwotnie zakładano. Wcześniej na rynek trafiły informacje dotyczące planów sprzedaży Banku BPH i Raiffeisen Bank Polska przez dotychczasowych właścicieli. W piątek ogłoszono plan przeprowadzenia oferty Banku Pocztowego.
Carlo Tassara, największy akcjonariusz Alior Banku jest zobowiązany przez KNF do sprzedaży swojego pakietu do połowy 2016 r.
"Mamy obecnie sytuację niepewności, pojawiły się czynniki niekorzystne dla banków: spadek stóp procentowych, wzrost składki na BFG, obniżenie opłat interchange. Pozytywne jest zaś jedynie to, że gospodarka rośnie szybciej niż się spodziewano" - powiedział Sobieraj.
"Część dużych światowych instytucji finansowych doszła do wniosku, że stały się one zbyt złożone do zarządzania. Rozpoczął się trend polegający na koncentrowaniu się na głównych rynkach i wychodzeniu z pozostałych" - dodał.
W ubiegłym tygodniu w prasie pojawiły się spekulacje, że PZU prowadzi due diligence w Alior Banku i chce go skonsolidować z Raiffeisen Bank Polska, a być może również z Bankiem BPH.
Sobieraj odmówił komentarza w tej sprawie, jednak ocenił, że polski rynek bankowy jest nadmiernie rozproszony.
"Polski rynek jest nadmiernie rozproszony i powinien podlegać konsolidacji. Wszystkie banki o udziale mniejszym niż ING powinny zastanowić się nad sensem dalszej odrębnej działalności" - powiedział.
"Prowadzenie działalności ekonomicznej przez podmioty, które mają 3-4 proc. udziału w rynku może być nieefektywne" - dodał.
ING podał, że na koniec 2014 r. osiągnął udział w rynku depozytów gospodarstw domowych 8,4 proc., a korporacyjnych 7,4 proc. Udział banku w rynku kredytów gospodarstw domowych wyniósł 3,8 proc., a w rynku kredytów korporacyjnych 9 proc.
Z danych KNF wynika, że na koniec 2014 r. na polskim rynku funkcjonowało 38 banków komercyjnych i 565 spółdzielczych. Udział pięciu największych banków w aktywach wynosił 48,5 proc., a w depozytach 54,9 proc. (PAP)
mj/ asa/