

Prawie sto wieżowców w centrum miasta zostało nagle odciętych od prądu. Stanęły windy często pełne ludzi, zgasło oświetlenie.
Służby porządkowe natychmiast zarządziły ewakuację budynków. Wszystkie szkoły zamknięto i poproszono rodziców o jak najszybsze odebranie dzieci. Kłopoty też w szpitalach, chociaż większość zapewnia, że pacjentom nic nie grozi, bo pracują generatory prądu, ograniczono jednak przeprowadzanie operacji tylko do tych niezbędnych.

Podobnie, na awaryjnym zasilaniu funkcjonują komendy policji i straży pożarnej. Unieruchomione zostały praktycznie wszystkie budynki użyteczności publicznej w Detroit.
Służby techniczne pracują nad usunięciem awarii i przywróceniem funkcjonowania miasta do normy.
Nie wiadomo, co spowodowało tak potężne odcięcie od prądu. Trwa ustalanie przyczyn awarii.
IAR/Dorota Wysocka/Waszyngton/mg