Jak donosi Onet, prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystania poufnych informacji w handlu akcjami notowanej na GPW spółki ML System. Tłem całej sytuacji miała być wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w lutym 2021 r. przy okazji prezentacji urządzenia Covid Detector. Reklama prezydenta okazała się na wyrost, kurs spółki spadł, a wątków do zbadania przez KNF może być więcej.


We wtorkowym artykule Onetu pt. „Andrzej Duda nadmuchał akcje prywatnej spółki” Łukasz Cieśla opisuje wielowątkową sytuacją związaną ze spółką ML System oraz jej urządzeniem pod nazwą Covid Detector, które po dopuszczeniu przez komisję bioetyczną Izby Lekarskiej w Rzeszowie do badania na pacjentach zachwalał tego samego dnia 11 lutego 2021 r. w siedzibie firmy prezydent Andrzej Duda.
Kurs spółki szybował w górę, jednak sprawie kilka dni później przyjrzała się KNF, która według ustaleń Onetu zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu wykorzystania poufnych informacji przy obrocie akcjami ML System. We wtorek 12 września br. kurs na koniec sesji spadał o 5 proc., a od historycznego szczytu jest niżej o 63 proc. Jednak w 2021 r. w zaledwie kilka miesięcy akcje zyskały ponad 120 procent.


Nie było jednak tak, że wzrosty zaczęły się dzięki wizycie prezydenta Dudy. Otóż dynamiczny rajd na akcjach spółki trwał już kilka dni wcześniej. Główną osią działalności ML System jest branża OZE, a Covid Detector miał być rewolucyjnym urządzeniem, które wykrywa koronawirusa z oddechu w ciągu mniej niż 10 sekund. Już wtedy budziło to podejrzenia obserwatorów, że ktoś wiedział więcej przed wizytą prezydenta, a Bankier.pl sprawę opisywał i przywoływał słowa rzecznika KNF, która zapewniała, że Urząd na bieżąco monitoruje sytuację pod względem możliwości potencjalnych manipulacji kursem, także ML System.
Teraz Onet donosi, że KNF zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu wykorzystania poufnych informacji przy obrocie akcjami ML System. "Zostało zainicjowane zawiadomieniem Komisji Nadzoru Finansowego z grudnia 2022 r. Dobro prowadzonego postępowania uniemożliwia przekazanie szerszych informacji o sprawie" — odpowiedział Onetowi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wcześniej według relacji portalu do działań miała przystąpić Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, której funkcjonariusze mieli pojawić się w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie.
Skoro KNF dysponując wiedzą na temat tego, kto handlował w tamtym czasie akcjami ML System, złożyła zawiadomienie, wygląda na to, że tym razem coś musi być na rzeczy. Zresztą cytowany przez Onet Jacek Barszczewski rzecznik Komisji przyznaje, że „w przypadku uzasadnionego podejrzenia wykorzystania informacji poufnych lub manipulacji, kieruje stosowne zawiadomienia do organów ścigania”.
A przypomnijmy, że handel w tamtym czasie przebiegał w iście szalonym stylu z ogromem zleceń kupna PKC (po każdej cenie), a później sprzedaży przez co kurs wiele razy doświadczał równoważenia i wchodził na tzw. widły. Bez wątpienia obrotem akcjami tej spółki zainteresował się kapitał spekulacyjny, który nie przepuścił wizyty głowy państwa opowiadającego w samych superlatywach o „rewolucji technologicznej, rewolucji walki z koronawirusem” w odniesieniu do Covid Detectora.


Tajemnicą śledztwa pozostaje odpowiedź na pytanie, kto posiadał i ewentualnie mógł wykorzystać poufne informacje? „Śledztwem jestem szczerze zaskoczony. Jeśli ktoś zarobił na obrocie akcjami naszej spółki, byli to inni, nieznani mi akcjonariusze” – odpowiada cytowany przez Onet prezes ML System Dawid Cycoń.
Podobnie według relacji portalu śledztwem prokuratury zaskoczony jest Stanisław Mazur, opisywany w tekście jako "króla szczepionek z Podkarpacia" i szef firmy Centrum Medyczne Medyk z Rzeszowa prowadzącej sieć przychodni lekarskich. Ta spółka była według komunikatów ML System odpowiedzialna za przeprowadzenie badania skuteczności diagnostycznej Covid Detectora.
„Szef Medyka zapewnia nas, że jest czysty jak łza. Nie kupował i nie sprzedawał żadnych akcji”- pisze Łukasz Cieśla w artykule.
Kurs ML System swoje historyczne maksimum osiągnął 7 kwietnia 2021 r. na poziomie 187,80 zł za akcję i był o ponad 100 zł wyższy niż na początku 2021 r. W maju 2021 r. ML System jeszcze informował o wysokiej skuteczności Covid Detectora, a w czerwcu wprowadził je do obrotu. Co prawda spółka dalej komunikowała o jeszcze wyższej skuteczności urządzenia, ale pandemia powoli wygasała, a Covid Detector został odłożony na półkę.
Z tekstu Onetu wypływa jeszcze jeden ciekawy wątek. Mianowicie przywołane wyżej komunikaty o skuteczności urządzenia wydawane były już w kilka miesięcy po wizycie prezydenta. Tymczasem z artykułu wynika, że prowadzący ewaluację urządzenia już po pierwszych badaniach zorientowali się, „że nic z tego nie będzie”.
„W trakcie testów wyszło na jaw, że sugestie, że wystarczy dmuchnąć w "alkomat na koronawirusa" i dostaniemy wiarygodny wynik, są na wyrost.” – relacjonuje rozmowę ze Stanisławem Mazurem autor tekstu. Czy w takim razie mogło dojść do podawania nieprawdziwych informacji w komunikatach, które podbijały kurs ML System? Ostatnio podobny zarzut i zawiadomienie do prokuratury skierował KNF w odniesieniu do spółki Inno-Gene, której ceny akcji także gigantycznie wzrosły w czasie covidowej hossy.