

Ostrzeżenia o planowanych w ostatnim dniu 2015 roku zamachach Niemcy otrzymali prawdopodobnie od tureckiego wywiadu - informuje gazeta "Hurriyet". Według jej doniesień, pięciu terrorystów szkolonych w samozwańczym Państwie Islamskim, dostało się do Europy z fałszywymi paszportami. Planowali przeprowadzenie jednoczesnych ataków 31 grudnia w kościołach w różnych europejskich miastach i miejscach odpoczynku i zabaw ludzi.
"Hurriyet" twierdzi, że strona turecka, oprócz Niemiec, informowała o możliwości ataków terrorystycznych także Francję, Austrię, Włochy i Belgię.
31 grudnia niemieckie służby - jak wówczas podawano - otrzymały wiadomość od "zaprzyjaźnionego wywiadu" o planowanym samobójczym ataku w Monachium. Do zamachu miało dojść około północy. Ewakuowano dworzec kolejowy w Monachium. Środki ostrożności podjęto też na dworcu Pasing w zachodniej części miasta. Policja zaapelowała, by nie korzystać z kolei i nie zbliżać się do zagrożonych miejsc. Dopiero następnego dnia obniżono poziom zagrożenia terrorystycznego.
Obawa przed zamachami towarzyszy służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w całej Europie. W związku z zagrożeniem ograniczono imprezy publiczne między innymi w Paryżu i Belgii. W wielu miastach zrezygnowano z pokazów sztucznych ogni.
hurriyet.com.tr/IAR/dyd