Kraj na antypodach jest kolejnym państwem rozwiniętym, który w ostatnich miesiącach zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych. To pierwsza podwyżka ceny pieniądza w Nowej Zelandii od 7 lat.


Decyzją Banku Rezerwy Nowej Zelandii (RBNZ) podstawowa stopa procentowa została podniesiona z 0,25% do 0,50%. Była to pierwsza podwyżka od 2014 roku. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.


Nowozelandzki Komitet Polityki Monetarnej uznał, że „jest właściwe, aby kontynuować redukcję stopnia monetarnej stymulacji, aby utrzymać niską inflację i wspierać pełne zatrudnienie”. W drugim kwartale nowozelandzka inflacja CPI przyspieszyła z 1,5% do 3,3%, osiągając w ten sposób najwyższą wartość od dekady.
Zgodnie z polityką bezpośredniego celu inflacyjnego – której nota bene nowozelandzki bank centralny był pionierem na początku lat 90. – zadaniem RBNZ jest utrzymywanie inflacji na poziomie 1-3 proc. w średnim okresie
Pierwszej podwyżki stóp procentowych w Nowej Zelandii oczekiwano jeszcze w sierpniu. Ale wtedy z powodu jednego (tak, dosłownie jednego) pozytywnego testu na COVID-19 premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern ogłosiła wprowadzenie surowego lockdownu w całym kraju. Z tego powodu RBNZ zrezygnował wtedy z podniesienia stóp procentowych.
W ten sposób Nowa Zelandia nie stała się pierwszym krajem rozwiniętym, który porzucił politykę rekordowo niskich stóp procentowych. Pierwsze podwyżki stóp mają już za sobą Islandia, Korea Południowa oraz Norwegia. Wręcz masowo z ultraluźnej polityki monetarnej wycofują się też kraje rozwijające się. Do kilku podwyżek doszło już w Czechach i na Węgrzech, a we wtorek stopy podnieśli Rumuni. Wcześniej normalizację polityki pieniężnej rozpoczęto m.in. w Brazylii, Chile, Peru, Urugwaju oraz Meksyku.
Wciąż ważą się za to losy pierwszej od 2012 roku podwyżki stóp procentowych w Polsce. W srodę odbędzie się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, po którym większość ekonomistów nie spodziewa się zmiany decyzji, ale wielu liczy na zmianę retoryki. Więcej o tym wydarzeniu piszemy w artykule zatytułowanym „Dziś posiedzenie RPP. Emocje i oczekiwania największe od lat”. O zerwanie z reżymem prawie zerowych stóp procentowych niedawno apelowali byli prezesi NBP. Podwyżki stóp domaga się także większość analityków oraz uczestników rynku finansowego.
KK