Prokuratura wstrzymuje rozliczenie Funduszu Patriotycznego - poinformowała „Rzeczpospolita”. Gazeta ustaliła, że Adam Leszczyński, szef Instytutu Narutowicza, swoistego następcy Instytutu Dmowskiego, prosi o pomoc w tej sprawie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.


W piątkowym wydaniu „Rzeczpospolita” podała, że prof. Adam Leszczyński zwraca się do Ministerstwa Sprawiedliwości o objęcie nadzorem prokuratora generalnego śledztw w sprawie nadużyć popełnionych w latach 2020-2023 w dawnym Instytucie Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego oraz Ignacego Jana Paderewskiego (IDMN). W tej sprawie - jak czytamy - napisał list do ministra Waldemara Żurka, do którego gazeta dotarła.
„Wskazał w nim, że śledztwa dotyczą m.in. nieprawidłowości związanych z przyznawaniem grantów w ramach Funduszu Patriotycznego (wydano 102 mln zł), a także zakupu nieruchomości przy ul. Powsińskiej 64a w Warszawie za 21 mln zł, remontu tejże nieruchomości (10 mln zł), zakupu kolekcji pamiątek po Ignacym Janie Paderewskim (300 tys. zł), które na dodatek w większości okazały się falsyfikatami" - podała gazeta.
„W przypadku grantów przyznawanych w ramach Funduszu Patriotycznego w grę wchodziło m.in. podejrzenie o fałszowanie dokumentów, ustawianie konkursów i pozorne kontrole beneficjentów. W przypadku zakupu nieruchomości – podejrzenie o związek z przestępczością zorganizowaną” – uważa Adam Leszczyński.
Dyrektor Instytutu Narutowicza (w czerwcu 2024 r. Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego zmienił nazwę na Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza) dodaje, że zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw w IDMN kierowały oprócz szefostwa instytutu także Centralne Biuro Antykorupcyjne, Krajowa Administracja Skarbowa oraz Najwyższa Izba Kontroli.
Dyrektor nie wie, ile w sumie zawiadomień złożonych przez te instytucje trafiło do prokuratury. – Do końca grudnia 2025 r. została przedłużona kontrola KAS. Zakładam, że takich zawiadomień będzie więcej – mówi „Rzeczpospolitej” Adam Leszczyński. Dodaje, że po kontroli przeprowadzonej wśród beneficjantów Funduszu Patriotycznego zwrócili oni już ponad milion złotych z nieprawidłowo rozliczonych grantów.
Leszczyński dodał, że śledztwa w sprawie nadużyć zostały podzielone pomiędzy różne prokuratury w kraju. Odmowy wszczęcia śledztwa jego instytut zaskarża do sądów, a te zwykle nakazują ich prowadzenie.
Gazeta zapytała biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Prokuratury Krajowej, czy takim nadzorem zostaną one objęte; „Rz” czeka na odpowiedź. (PAP)
pad/ mow/