Sprawa kredytobiorców Banku Millennium może przyćmić najgłośniejszy do tej pory proces klientów przeciwko bankowi – sprawę „Nabitych w mBank”. Do pozwu zbiorowego przyłączyło się 1550 osób. Kością niezgody jest sposób przeliczania zobowiązania na złote.
O sprawie „frankowcy kontra Millennium” pisaliśmy wielokrotnie na łamach Bankier.pl. Jeszcze w styczniu zainteresowanych złożeniem pozwu było około 500 osób. W kwietniu chętnych było już dwukrotnie więcej. Dziś dokument trafi do warszawskiego sądu z ponad 1,5 tys. podpisów. Prowadząca sprawę kancelaria Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy zbiera także drugą turę przyłączających się do pozwu.
Do pozwu przystępowali klienci spłacający kredyt hipoteczny we frankach zaciągnięty w Banku Millennium, w których umowach znalazły się następujące klauzule:
„Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millennium w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.”
„W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty.”
W tych zapisach bank zbyt ogólnie określił zasady przeliczania walut przy wypłacie i spłacie kredytu. W 2010 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpisał tę klauzulę na listę klauzul niedozwolonych. Oznacza to, że jest ona nieważna i nie obowiązuje kredytobiorców.
Naprawić szkody
Pozywający chcą, aby bank uznał swoją odpowiedzialność za wprowadzenie do umów niedozwolonej klauzuli i poniósł tego konsekwencje. Ponieważ decyzja UOKiK spowodowała, że z umów i regulaminu kredytu faktycznie zniknęły zapisy dotyczące przeliczenia waluty, to - zdaniem pozywających - kredyt automatycznie powinien stać się kredytem złotówkowym z oprocentowaniem ustalanym zgodnie z zapisami widniejącymi w umowie (LIBOR 3M plus marża). Spowoduje to również, że wysokość rat spłacanych do tej pory przez kredytobiorców będzie zawyżona, a zatem będą oni uprawnieni do zwrotu nadpłat lub zaliczenia ich na poczet spłaty długu.
Jeśli sąd uzna argumenty pozywających, to kredytobiorcy mogą liczyć na znaczącą ulgę. W przypadku kredytobiorcy, który zaciągnął 300-tysięczny kredyt dokładnie 6 lat temu, już dziś różnica pomiędzy dokonanymi spłatami a spłatami należnymi wyniosłaby ponad 40 tys. zł.
Będzie precedens?
Sprawę Banku Millennium będą z zainteresowaniem śledzić także kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązania w innych bankach. Klauzule indeksacyjne znajdują się w umowach wielu instytucji, a ewentualne zwycięstwo frankowiczów z Millennium może zachęcić do podważenia takich zapisów.
Nadzieje spłacających kredyty we frankach mogą pobudzić także rozstrzygnięcia sądów w innych krajach – np. na Węgrzech, gdzie zakwestionowano możliwość stosowania spreadu. Mimo, że za sprawą rekomendacji KNF już za kilka tygodni ostatecznie zakończy się w Polsce epoka kredytów walutowych, to kilkaset tysięcy osób nadal będzie spłacać takie zobowiązania. Temat pozostanie nadal jednym z najbardziej gorących spraw dotyczących finansów osobistych Polaków.
