Zjawisko „overemployment" zyskuje na popularności na amerykańskim rynku pracy. Amerykanie coraz częściej zatrudniają się na dwa etaty, często bez wiedzy pracodawców. Zarabianie większych pieniędzy jest kuszące, nawet jeśli wiąże się to z pracą przez 16 godzin dziennie. Czy trend dotrze do polskich pracowników, którzy już teraz są na swój sposób przepracowani?


Pandemia oraz inflacja – te dwa zjawiska przyczyniły się do powstania trendu, w który wpisują się amerykańscy pracownicy zatrudniający się na pełen etat w dwóch różnych firmach. Jak podaje serwis foxbusiness.com, forum r/Overemployed na serwisie Reddit od początku roku zyskało blisko 80 tys. użytkowników. Społeczeństwo „overemployed” (z ang. ponadzatrudnionych) na Redditcie stanowi łącznie ponad 92 tys. osób, które wymieniają się swoimi doświadczeniami oraz radami, jak pracować w dwóch miejscach, często nie ujawniając tego pracodawcom.
Kult pracy czy pieniądza?
„Przepracowani” to często osoby pracujące zdalnie, wykonujące zawody, w których liczy się zadaniowość. Decyzje o podjęciu dwóch etatów argumentują zazwyczaj większym komfortem finansowym oraz psychicznym. Będąc zatrudnionym w dwóch firmach, nie boją się, że po utracie pracy wpadną w trudną sytuację. Jednocześnie komfort dwóch wypłat pozwala im większy spokój przy płaceniu swoich zobowiązań, głównie rat kredytów za mieszkanie lub studia.
Jednak praca ponad miarę niesie ze sobą wiele zagrożeń. Użytkownicy forum dzielą się swoimi doświadczeniami m.in. jak uniknąć wypalenia zawodowego, jak planować swój dzień pracy tak, aby wykorzystać go jak najefektywniej lub też nie dać się nakryć przez pracodawcę. W utrzymaniu sekretu ma pomóc np. ustawienie automatycznych odpowiedzi do konkretnych osób lub pojawianie się na spotkaniach z wyłączoną kamerką.
Część osób wypowiadających się na forum jest zwolennikami informowania pracodawców o swojej drugiej pracy. Jednak druga część woli tu ukryć. Powody są różne. Dla niektórych praca w drugiej firmie może być zabroniona z uwagi na wpisaną do umowy klauzulę o zakazie konkurencji. Inni obawiają się, że ich praca będzie oceniana krytyczniej i szef będzie patrzył im na ręce.
W opinii Johna-Paula S. Deola, prawnika cytowanego przez serwis foxbusiness.com, praca na dwa etaty może rodzić liczne zagrożenia. Największym ryzykiem jest wspomniane wcześniej wypalenie zawodowe oraz fakt, że wydajność takiego pracownika nie będzie zadowalająca dla żadnej z firm. Jednocześnie złamanie klauzuli o zakazie konkurencji może doprowadzić nawet do sporu prawnego – pracodawca może się obawiać m.in. wynoszenia przez pracowników tajemnic handlowych do konkurencji.
Polacy są „przepracowani” na swój sposób
Jak wynika z danych zabranych przez OECD, w 2021 r. w Polsce średni czas pracy w przeliczeniu na rok kalendarzowy wyniósł 1830 godzin. Pod tym względem nasz kraj jest piąty w Europie i dziewiąty na świecie. Dla porównania, średni czas pracy w Stanach Zjednoczonych wyniósł w tym czasie 1791 godzin.
Podobne wnioski płyną z danych Eurostatu. Jak z nich wynika, w 2020 r., polscy pracownicy byli w czołówce najdłużej pracujących wśród wszystkich państw należących do UE. Średni tygodniowy czas pracy w naszym kraju wyniósł 40,1 godzin. Dłużej pracowali tylko Grecy oraz Bułgarzy – odpowiednio po 41,8 i 40,4 godzin w tygodniu.
Jeżeli chodzi o polskie prawo, to Kodeks pracy nie przewiduje ograniczeń w kwestii zawierania umów o pracę. Pracownik może mieć zawarte dwie lub więcej umów, nawet z tym samym pracodawcom. Jednocześnie na pracowniku nie ciąży obowiązek poinformowania swojego przełożonego o pracy dla innej firmy. Wyjątkiem jest wspomniana wcześniej klauzula o zakazie konkurencji.
Jednak największym zagrożeniem wydaję się być negatywny wpływ przepracowania na zdrowie psychiczne. Jak wynika z danych Nationale-Nederlanden, z uwagi na dużą liczbę przepracowanych godzin, w ciągu ostatniego roku aż 75 proc. Polaków odczuwało wzrost stresu w życiu codziennym, natomiast 74 proc. pogorszenie zdrowia psychicznego. Jednocześnie blisko połowa osób z pokolenia Z i millenialsów (urodzeni w latach 1980-2010 – red.) odczuwało symptomy wypalenia zawodowego – wynika z raportu Deloitte.
Problem ten nie ominął nawet branży IT, która od lat w naszym kraju wiedzie prym w oferowaniu wysokich zarobków i wielu dodatków pozapłacowych swoim pracownikom. Jak wskazały badania przeprowadzone przez platformę TwojPsycholog.pl we współpracy z Just Join IT, 70 proc. ankietowanych specjalistów z sektora nowych technologii odczuwało skutki wypalenia zawodowego. Wśród najczęstszych powodów samopoczucia wskazali oni zaburzenie pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym oraz zbyt dużą liczbę obowiązków.