

Założona przez Elona Muska firma Neuralink miała zwielokrotnić swoją wartość, po tym jak amerykański organ regulacyjny wydał zgodę na prowadzenie badań klinicznych na ludziach z wykorzystaniem opracowanego przez firmę implantu mózgowego.
Portfolio firm, które Elon Muska założył lub prowadzi, jest naprawdę szerokie. Najbardziej znaną jest oczywiście giełdowa Tesla, której posiadany pakiet zapewnia mu miejsce wśród najbogatszych ludzi świata, ale są jeszcze przecież kupiony ostatnio Twitter, sprzedany dawno temu PayPal, kosmiczny SpaceX, czy internetowy Starlink.
Musk pojawia się na początku historii OpenAI, które wypuściło ChataGPT. W Las Vegas jego górnicza firma The Boring Company drąży tunele dla transportu publicznego, a w międzyczasie sprzedaje… miotacze ognia. Najbardziej tajemniczą firmą jest chyba Neuralink, zajmująca się pracami nad implantem mózgowym, który ma połączyć ludzki umysł z komputerem.
Kamień milowy zgód za nimi?
Neuralink, o której świat po raz pierwszy usłyszał w 2017 r., za cel postawiła sobie budowę interfejsu, będącego połączeniem mózgu z komputerem, zdolnego zapisywać i odzyskiwać całą pamięć człowieka i pozwalającego sterować różnymi urządzeniami. Wynalazek miałby także pomagać osobom z chorobą Parkinsona, demencją i Alzheimerem oraz różnymi niepełnosprawnościami.
Dotychczas firma swoje rozwiązania mogła testować tylko na zwierzętach, choć i tu pojawiały się problemy i zarzuty związane z ich dobrostanem, badane przez amerykański Departament Rolnictwa. Firma miała zabić około 1500 zwierząt, w tym ponad 280 owiec, świń i małp, po eksperymentach prowadzonych od 2018 r., donosiły media.
Elon Musk's brain chip firm Neuralink has said it has been given the go-ahead to start carrying out studies on humans.
— Sky News (@SkyNews) May 26, 2023
Read more: https://t.co/LMmwLaOyXI pic.twitter.com/5wWhszTLjD
Pierwszy wniosek Neuralink o zgodę Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) na testy u ludzi, złożony w ubiegłym roku, został odrzucony. Obawy wyrażone przez FDA wg nieoficjalnych źródeł obejmowały m.in. szkodliwość zasilenia implantu bateriami litowymi czy bezpiecznego usunięcia urządzenia bez uszkodzenia tkanki mózgowej.
Jednak pod koniec maja 2023 r. firma poinformowała, że dostała zgodę na przeprowadzenie pierwszego badania klinicznego na człowieku. Sama FDA poinformowała w oświadczeniu, że zezwoliła firmie Neuralink na użycie implantu mózgowego i robota chirurgicznego w interakcji z pacjentami. Neuralink zbudowało robota, który ma za zadanie przeprowadzenie operacji wszczepienia implantu. Firma w stanie Teksas buduje swoje zaplecze techniczne i klinikę.
We are building surgery simulations for faster iteration and better test coverage. Join us to help expand this capability🦾 #techtuesday pic.twitter.com/JHFM5HersL
— Neuralink (@neuralink) March 21, 2023
Neuralink na razie tworzy rejestr pacjentów, którzy mogą stać się w przyszłości częścią badania klinicznego. Zaproszeni są pełnoletni mieszkańcy USA cierpiący na porażanie czterokończynowe, utratę wzroku oraz osoby głuchonieme.
Neuralink na oku inwestorów
Z uwagi na to, że Neuralnik nie jest spółką publiczną, trudno określić, ile jest warta po osiągnięciu tak znaczącego „kamienia milowego”, jakim niewątpliwie jest zgoda FDA na badania na ludziach. Jak donosi Reuters, zainteresowanie firmą po ogłoszeniu komunikatu jednak się wzmogło, a w ofertach między inwestorami prywatnymi cena akcji miał implikować jej wartość na poziomie nawet 7 mld dolarów, chociaż agencja nie ma potwierdzenia czy jakakolwiek transakcja została zawarta po tej cenie.
Powszechnie wiadome jest, że jeszcze w 2021 r. podczas ostatniej rundy finansowania Neuralink zebrał 205 milionów dolarów przy wycenie całej firmy na poziomie około 2 miliardów dolarów. Reuters informuje natomiast, że tuż przed wydaniem zgody przez FDA, faktycznie zawarte transakcje między prywatnymi inwestorami, sugerują wzrost wartości Neuralinku do 5 mld dol.
Zostały one przeprowadzone jednak przez akcjonariuszy, takich jak pracownicy wyższego szczebla i pierwsi sponsorzy firmy. Nie były to akcje nowej emisji oferowane inwestorom przez spółkę zbierającą środki na rozwój. Takie wtórne transakcje są słabym miernikiem wartości firmy, bo ich wolumen jest niewielki i brakuje im szerszego konsensusu rynkowego. W każdym razie Neuralink zaczyna przykuwać coraz większą uwagę inwestorów, mimo że horyzont inwestycyjny jest bardzo odległy.
Eksperci twierdzą, że może minąć kilka lat, zanim Neuralink uzyska zgodę na komercyjne wykorzystanie swojego implantu. Kip Ludwig, były dyrektor w Narodowym Instytucie Zdrowia Stanów Zjednoczonych (NIH), powiedział, że optymistycznie patrząc, spodziewa się, że Neuralink poświęci jeszcze co najmniej 10 lat, zanim skomercjalizuje swój wynalazek – informował Reuters.
Ale wizjonerstwo Muska i jego dalekosiężne plany są powszechnie znane. Wyprowadzka na Marsa, autonomiczny samochód, czy wizja hyperloopa, jako sposobu na transport publiczny - to tylko niektóre z pomysłów, które stara się wcielić w życie, a które jeszcze kilka lat temu brzmiały ekstrawagancko. Pod koniec zeszłego roku Musk powiedział, że jest już tak pewny bezpieczeństwa implantu Neuralink, że byłby skłonny wszczepić je swoim dzieciom.