
Zaskakująca obniżka stóp procentowych wywołała falę wyprzedaży na akcjach polskich banków. RPP przygasiła tym samym odbicie w sektorze.
Inwestorzy posiadający w portfelu akcje banków przeżyli w czwartek prawdziwy rollercoaster. W ciągu dnia notowania indeksu WIG-Banki szły w górę nawet o 5 proc., by ok. godz. 15 znaleźć się aż 2,5 proc. pod kreską (tak też indeks zakończył cały dzień). Banki z liderów wzrostów momentalnie stały się outsiderami i "ściągnęły" WIG20 z blisko 2-proc. wzrostów do 0,6 proc. Akcje PKO, Aliora i Pekao potaniały o ponad 3 proc., w mWIG40 o blisko 7 proc. w dół poszły notowania Millennium, 4,8 proc. stracil zaś Handlowy.
Tak gwałtowna zmiana nastrojów miała związek z decyzją Rady Polityki Pieniężnej, która zdecydowała o ścięciu stóp procentowych. Referencyjna poszła w dół z 0,5 proc. do 0,1 proc., a przypomnijmy, że jeszcze 2,5 miesiąca temu sięgała 1,5 proc. i już wówczas był to rekordowo niski poziom. W reakcji na koronakryzys RPP najpierw 17 marca, a potem 8 kwietnia 2020 r. obcięła stopy po 0,5 pkt. proc. Dzisiejsza decyzja była zatem trzecią obniżką przeprowadzoną przez RPP w bardzo krótkim czasie.
Mniejsze zyski banków
Dla banków niższe stopy oznaczają niższe zyski. Już po cięciach z 1,5 proc. do 1 proc. banki raportowały negatywny wpływ decyzji RPP na swoje wyniki. Przykładowo BNP Paribas mówił o 100-130 mln zł uszczerbku w wyniku odsetkowym, Pekao o niemal 0,5 mld zł ciężaru dla wyniku netto, a PKO BP o ponad 0,5 mld zł. W sumie mowa była nawet o około 20-proc. uszczerbku na rocznym wyniku całej branży.
Teraz uszczerbek jeszcze wzrośnie. - Jest to naszym zdaniem ostatnia obniżka stóp przez RPP, ale jednocześnie najbardziej bolesna dla wyników banków. Sektor może stracić kolejne ok. 2 mld zł zysku netto z tego tytułu - ocenia Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM.
- Uważamy, że tak głębokie cięcie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków RPP oraz konsensus rynkowy. Kolejne o 40 pb cięcie stopy będzie, naszym zdaniem, miało znacznie poważniejszy wpływ na wyniki sektora niż poprzednie cięcia, ze względu na bardzo ograniczone pole manewru po stronie kosztów depozytów - napisali z kolei analitycy BM mBanku Michał Konarski i Mikołaj Lemańczyk w komentarzu do decyzji.
Kwestia stóp, a także odpisy związane z pogorszeniem sytuacji makroekonomicznej i konieczność wstrzymania dywidend sprawiły, że WIG-Banki stał się w tym roku najsłabszym indeksem sektorowym na GPW, a wiele banków - mimo ogólnogiełdowego odbicia po koronawirusowym krachu - w maju "poprawiało" swoje wieloletnie minima. Szerzej temat ten opisywaliśmy w artykule "Akcje banków szorują po dnie".
Przerwane odbicie
W tym tygodniu sektor w końcu zdołał się jednak zebrać do odbicia. I to nie byle jakiego, do momentu decyzji RPP WIG-Banki był bowiem za ten tydzień aż na 16-proc. plusie. Odbicie na bankach ciągnęło w górę WIG20, czar jednak prysł, gdy ogłoszono trzecią obniżkę stóp.
Odbicie na bankach wyraźnie sugerowało, iż inwestorzy nie spodziewali się obniżki stóp. Podobnego zdania byli i ekonomiści, którzy niemal jednogłośnie przewidywali, iż dzisiejsza decyzja RPP pozostawi stopy na niezmienionym poziomie. Z drugiej strony WIG-Banki wciąż jest notowany 9,3 proc. powyżej poziomów z początku tygodnia, konsekwencje decyzji RPP "wymazały" zatem jedynie część wzrostów z tego tygodnia.
Adam Torchała
