Strach związany z kondycją sektora finansowego ponownie zatrząsnął giełdami w tym tygodniu. Kolejna przecena banków, gwałtowny wzrost wartości dolara, a co za tym idzie spadki cen surowców, podążające za nimi kursy branżowych spółek i fatalny sentyment do ryzykownych aktywów sprawiały, że ponad 70 proc. cen akcji podmiotów z rynku głównego zostało przecenionych.


W środę handel miał odbywać się w spokojniejszej atmosferze, po tym, jak napięcia w sektorze bankowym w USA i dane o tamtejszej inflacji przeorientowały wyceniany przez rynek scenariusz dotyczący polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Niestety uwaga ze Stanów przeniosła się na Europę i obawy o kondycję Credit Suisse, banku o zupełnie innej wadze dla światowego systemu finansowego niż nieistotnego z tego punktu widzenia SVB. Na koniec 2022 roku aktywa szwajcarskiego giganta wyniosły ponad 633 mld CHF.
Sytuacja może okazać się patowa i jak powiedział Nouriel Roubini z konsultingowej firmy Roubini Global Economics (przewidział kryzys finansowy w 2008 r.), Credit Suisse jest „zbyt duży, by upaść i zbyt duży, by go uratować” - cytował Bloomberg.
Kapitał szybko zaczął wybierać bezpieczne przystanie, kierując się głównie do dolara, który na parze z euro szybko zyskiwał do 2 proc., złoto rosło o 1,2 proc., ale spadały ceny surowców jak ropa (-5 proc.) czy miedź (-3,2 proc.).
W efekcie fatalny sentyment zdominował handel w Europie, gdzie DAX tracił w okolicach 2,7 proc. i na GPW, gdzie wyraźnie spadały wszystkie indeksy główne i sektorowe. Dane o polskiej rekordowej inflacji CPI w lutym zeszły więc na dalszy plan, choć też nie mogły umknąć uwadze, przy zatrzymanej wiele miesięcy temu podwyżce stóp procentowych. Znów zasygnalizowany temat podatków od nadzwyczajnych zysków, czy przedłużenia wakacji kredytowych mógł dodatkowo straszyć inwestorów polskich spółek.
WIG20 spadł o 2,73 proc., a momentami dzieliło go tylko 2,2 pkt. do przełamania bariery 1700 pkt. WIG zniżkował o 2,64 proc., przy spadkach mWIG40 o 2,91 proc. i sWIG80 o 2,24 proc. Obroty przekroczyły 1,25 mld zł, z czego 1,05 mld dotyczyło WIG20.


Pod kreską były sektory wagi ciężkiej z GPW, gdzie obrót był największy. Górnictwo zniżkowało o 6,11 proc., paliwa straciły 5,37 proc., a banki 3,03 proc. Handel na nich przekroczył odpowiednio 168 mln, 198 mln i 336 mln zł. Jednak wszystkie branżowe indeksy zaliczyły spadki. W sumie pod kreską, drugi raz w tym tygodniu było 70 proc. kursów akcji rynku głównego, a niespełna 18 proc. poszło do góry.
W WIG20 najmocniej straciły kursy kontrolowanych przez państwo spółek z powyższych „ciężkich” branż. Cena akcji JSW spadła o 6,9 proc., Pekao zniżkowała o 3,02 proc. KGHM-u o 5,98 proc., Orlenu o 5,46 proc., a PKO BP o 2,98 proc. Jeszcze kursy mBanku (-2,92 proc.) i Kruka (-3,49 proc.) zdawały się mocno przenosić napięcia z sektora finansowego, zupełnie inaczej niż akcje Santandera, które zniżkowały "tylko" o 0,64 proc., jako jedyne do góry poszły kursy Grupy Kęty (5,57 proc.) i Asseco (0,47 proc.).
Poza wydarzeniami głównego nurtu, na rynku pojawiły się kolejne doniesienia o pracach ministerstwa finansów nad zakresem i sposobem wdrożenia unijnego rozwiązania dotyczącego tzw. opłaty solidarnościowej od nadmiarowych zysków w obszarze polityki energetycznej. Ten aspekt jest szczególnie istotny z punktu widzenia takich spółek jak JSW, PKN Orlen czy notowanych w mWIG40 Bogdanki (-8,01 proc.) i Bumechu (-4,93 proc.).
Jak poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa “prace dotyczące podatku od nadmiarowych zysków koncentrują się obecnie bardziej na analizie wyników sektorów węglowego i paliwowego niż na konkretnych rozwiązaniach”.
Poza górniczymi spółkami w segmencie średnich spółek mocno spadły ceny akcji Aliora (-5,48 proc.), ZEPAK-u (-5,79 proc.), Polenergii (-5,51 proc.) czy Millennium (-4,86 proc.). Jednak spadki także na pozostałych spółkach były głębokie i szerokie, Tylko akcje Mobruku (0,16 proc.), STS-u (0,52 proc.) i DataWalk (3 proc.) były notowane wyżej. Neutralnie zachował się kurs DomDev (0,0 proc.).
Na szerokim rynku uwagę zwracał kurs Sfinksa, który po wstępnych wynikach zyskał 19,57 proc. i wyróżnia się w tym roku największą stopą zwrotu na całej GPW, która przekracza już 200 proc.
W Europie przecena była jeszcze większa i obok wspomnianego DAX-a, CAC40 zniżkował o 3,3 proc., włoski FTSE MIB o 4,3 proc. hiszpański IBEX o 3,8 proc., brytyjski FTSE100 o 3,6 proc. Sektorowy indeks EURO Stoxx Banks spadł o ponad 7,7 proc. z przeceną Societe Generale na poziomie ponad 11 proc. czy Deutsche Banku o ponad 9 proc. Po godz. 17.00 w USA S&P 500 spadał o 1,5 proc., na Dow Jones Industrial zniżkował o 1,8 proc., a Nasdaq Comp. tracił 0,85 proc.

