REKLAMA

Cypr - demokracja okradziona ze złudzeń

Grzegorz Marynowicz2013-03-20 08:13analityk Bankier.pl
publikacja
2013-03-20 08:13

Nie po raz pierwszy unijni decydenci złamali kręgosłup członkowi strefy euro. Po raz pierwszy uczynili to jednak tak ostentacyjnie. Trudno inaczej określić próbę skoku na depozyty obywateli Cypru, dokonaną pod presją europejskich instytucji. Mleko się rozlało, a skutki będą opłakane niezależnie od tego, że wczoraj cypryjski parlament odrzucił propozycje Eurogrupy.

Do sobotniego popołudnia obywatele strefy euro mogli żyć w złudnym przekonaniu o ich podmiotowej roli. Aż do chwili, gdy jedną propozycją naruszono mechanizm demokratyczny oraz zaufanie do państwa. Unijni przywódcy, na co dzień wyczuleni na obronę wolności i praw obywatelskich, pomysłem siłowego rozwiązania zrujnowali podstawy systemu demokratycznego. Tym razem się nie udało, ale do ludzi poszedł sygnał, że gwarancje depozytów można wyrzucić do kosza.

Demos do domu

Cypr - za mały, by upaść» Za mały, by upaść

Podstawą funkcjonowania państw są demokratyczne mechanizmy decyzyjne. W przypadku Cypru zasady te zostały poważnie naruszone. Oprócz najbardziej kontrowersyjnego pomysłu - opodatkowania lokat - Cyprowi próbowano narzucić podniesienie o 2,5 pkt. (do 12,5 proc.) podatku dla firm. W suwerennym kraju takie decyzje podejmuje rząd powołany w wyniku demokratycznych procedur. Oczywiście ta sama władza doprowadziła kraj do trudnej sytuacji finansowej, ale to nie może być usprawiedliwieniem dla próby łamania praw obywateli przez interwencję z zewnątrz. Głos społeczeństwa nie po raz pierwszy zderzył się z "elitami", które lepiej wiedzą, co dobre i dla kogo.

Podwójne standardy eurokratów

Jacques Delors, jeden z ojców wspólnej waluty, w 2011 roku ostrzegał na łamach "The Daily Telegraph" przed zagrożeniami wynikającymi z kryzysu w strefie euro. Były przewodniczący Komisji Europejskiej przyznał, że projekt euro był od początku wadliwy, a jego kryzys jest zagrożeniem dla demokracji. W kontekście sytuacji Cypru słowa Francuza brzmią dziś proroczo. Pamiętajmy jednak, że unijny establishment wielokrotnie przejawiał zakusy wpływania na decyzje narodowych rządów. Gdy obywatele Irlandii w referendum odrzucili Traktat Lizboński, rozpoczęła się fala krytyki. Pod naciskiem międzynarodowej opinii zorganizowano drugie głosowanie, którego wyniki były już po myśli unijnych przywódców.

Zobacz także:
Cypr - relacja na żywo
Cypr - relacja na żywo
Warto także przypomnieć, jak zareagowano, gdy premier Grecji w październiku 2011 roku wspomniał o referendum w sprawie nowego planu pomocy. Eurokraci uznali, że zmiany są zbyt poważne, aby zapytać o ich akceptację obywateli wolnego kraju w demokratycznym głosowaniu. Kilka dni później Jeorjos Papandreu wycofał się z "nieroztropnej" propozycji.

Co jakiś czas na celowniku unijnych instytucji jest także Wiktor Orban. Pod pretekstem unijnych dyrektyw premiera Węgier krytykowano, gdy nakładał podatki na banki i hipermarkety oraz zmieniał prawo wyborcze i konstytucję. Szef węgierskiego rządu zapowiadał te zmiany przed wyborami, w których uzyskał ponad 60 proc. poparcia. W przypadku Cypru to samo unijne prawo "pozwoliło" na dużo bardziej kontrowersyjne propozycje bez jakiegokolwiek mandatu od społeczeństwa.

Nieoczekiwana zamiana miejsc

- To najlepszy sposób, by zachować finansową stabilność Cypru i całej strefy euro - mówił w sobotę Jorg Asmussen z Europejskiego Banku Centralnego. Wtórował mu Jeroen Dijsselbloem, szef Eurogrupy. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble nie potwierdził z kolei nacisków na Cypr zapewniając, że to władze kraju suwerennie podjęły kontrowersyjną decyzję. Stanowisko niemieckiego ministra zdementowała rzecznik cypryjskiego rządu. W obronie obywateli Cypru wystąpił za to Władimir Putin. Prezydent Rosji określił opodatkowanie depozytów jako "nieuczciwe" i "niebezpieczne". Wczorajsza decyzja cypryjskiego parlamentu zapewne ucieszyła rosyjskiego przywódcę, ale zobaczymy na jak długo. Po wczorajszym głosowaniu Niemcy ustami ministra finansów Wolfganga Schaeuble dały do zrozumienia, że nie zgodzą się na pomoc finansową dla Cypru jeśli ten nie spełni stawianych im warunków. Wariant "irlandzki" z głosowaniem do skutku jest bardzo prawdopodobny.

Kamyczek do ogródka euroentuzjastów

Do tej pory jednym z argumentów za głębszą integracją (paktem fiskalnym czy przyjęciem euro) było przekonanie o możliwej pomocy ze strony pozostałych członków unijnych struktur. Casus Cypru pokazał, że pomoc ta może być kosztowna. To także dowód na to, jak niewiele warte są zapisy unijnych traktatów, gdy są one niewygodne dla unijnych przywódców.

Największym problemem nie jest próba skoku na cypryjskie konta. Odrzucona przez parlament propozycja Eurogrupy zburzyła zaufanie do unijnych instytucji i banków, które trudno będzie odbudować. Cypr nie zbankrutował - spotkało go coś gorszego.

Grzegorz Marynowicz

Bankier.pl

Źródło:
Grzegorz Marynowicz
Grzegorz Marynowicz
analityk Bankier.pl

Pomysłodawca i redaktor prowadzący serwisu MamBiznes.pl - pierwszego w Polsce projektu skierowanego wyłącznie dla młodych przedsiębiorców. W 2009 portal został przejęty przez Grupę Bankier.pl. Autor kilkuset artykułów i poradników dotyczących przedsiębiorczości, działalności gospodarczej i e-biznesu. Pomysłodawca takich cykli jak: „Tak się robi e-biznes” czy „Startupy na dywaniku”.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (17)

dodaj komentarz
~Maciej
Chyba idea była taka, że to właśnie zbyt niski podatek doprowadził do obecnego stanu Cypr. W takiej sytuacji zbyt niski podatek można potraktować jako nielegalną lukę prawną. A pieniądze zgromadzone na kontach są statystycznie wynikiem tej luki prawnej która doprowadziła do kryzysu na Cyprze. Czyli oprocentowanie depozytów w tej Chyba idea była taka, że to właśnie zbyt niski podatek doprowadził do obecnego stanu Cypr. W takiej sytuacji zbyt niski podatek można potraktować jako nielegalną lukę prawną. A pieniądze zgromadzone na kontach są statystycznie wynikiem tej luki prawnej która doprowadziła do kryzysu na Cyprze. Czyli oprocentowanie depozytów w tej sytuacji statystycznie uderzy w tych, którzy doprowadzili do kryzysu - czyli w podatników którzy nie zapłacili racjonalnego podatku, tylko podatek zaniżony, który wywołał kryzys Cypryjski. I jest tylko jedna zasada - za błędy rządzących zawsze odpowiadają tylko i wyłącznie obywatele, którzy ich wybrali i którzy swoimi wyborami zmusili rząd do podtrzymywania nieracjonalnego i konsumpcyjnego 10 procentowego podatku. Dlaczego za konsumpcyjny tryb życia Cypryjczyków ma płacić ktoś inny. Co innego, gdyby kryzys na Cyprze nie wynikał z rażącej niegospodarności obywateli reprezentowanych przez demokratycznie wybieranych polityków... Za rozpasanie i rażącą niegospodarność powinni płacić tylko i wyłącznie Cypryjczycy.
~juarez2
Żal mi autora. On dopiero teraz zauważył, że w UE demokracji nie ma. Z tekstu winika że on naiwnie wierzył do dzisiaj ,że jest jakas demokracja.

Musze przyznać, że jestem pod wrażeniem szczerości. Szacunek za to. Skoro już sie przejrzało na oczy warto poszukać alternatywnego sposobu na ogląd rzeczywistości i finansowej i
Żal mi autora. On dopiero teraz zauważył, że w UE demokracji nie ma. Z tekstu winika że on naiwnie wierzył do dzisiaj ,że jest jakas demokracja.

Musze przyznać, że jestem pod wrażeniem szczerości. Szacunek za to. Skoro już sie przejrzało na oczy warto poszukać alternatywnego sposobu na ogląd rzeczywistości i finansowej i innej. Warto poszukac w blogosferze opinii. Może jeszcze coś się uda uratować (nie ze złudzeń oczywiście)
~ra
wielce ciekawe ,ze nie ekonomisci maja wieksza wiedze ekonomiczna niz znani i forowani ekonomisci!!!!!
~jnkjdha
tylko jak Cypr wchodzil do uni to bylo wiadomo ze tak tam jest a teraz wielkie larum ze piora brudne pieniadze .Wszystkiemu winni sa rosjanie ale ich wklad to tylko 30 % tych wkladow to czyja jest reszta ? pewnie innych czlonkow uni czyli oni tez piora brudna kase? ale czy kasa ktora unika placenie podakow np w Polsce jest brudna ?
~fałszywy prorok
5000'' polskich ''firm tam jest..... nie licz na to ze lobby ''nierząd polski'' zdradzi kto tam pierze kase z'' szemranych dotacji''
~podatnik
Jak by było tak źle, jak pisze Autor, to by Cypr nie odrzucił tego projektu opodatkowania. Oj jacy oni biedni, ci Cypryjczycy. Ściągnęli do siebie szemraną kasę od ludzi unikających opodatkowania i bez sensu ją zaiwestowali u ziomali w Grecji.
I nie piszcie mi, że to nie zwykli obywatele, tylko rząd, finansjera itp. Pracowali
Jak by było tak źle, jak pisze Autor, to by Cypr nie odrzucił tego projektu opodatkowania. Oj jacy oni biedni, ci Cypryjczycy. Ściągnęli do siebie szemraną kasę od ludzi unikających opodatkowania i bez sensu ją zaiwestowali u ziomali w Grecji.
I nie piszcie mi, że to nie zwykli obywatele, tylko rząd, finansjera itp. Pracowali w firmach administrujących spółkami off-shore i brali pensyjki. Nikt nie protestował na ulicy, że Cypr jest rajem podatkowym i de facto okrada podatników w innych krajach. Protestują teraz, jak trzeba kasę zwrócić.
Sprawa się rypła i udają Greka. :)
~fałszywy prorok
problem jest szerszy polega na zbyt swobodnym przepływie pieniadza .....mamy tego efekt wszechobecnego globalizmu..... skonczy sie to zapewne wojna .....tak jak kazdy konflikt o pieniądz
~Alicja
Unia chce dopiec Rosji a areną tej małej wojny stał się Cypr. Szczerze to mam nadzieję, że to właśnie Rosja pomoże Cyprowi, nawet za cenę gazu. UE przyjmując Cypr wiedziała doskonale jakie zasady podatkowe tam panują, ale nie uwarunkowała przystąpienia do Unii zmianą owych warunków. A teraz poniekąd karze Cypr za to. Tak naprawdę Unia chce dopiec Rosji a areną tej małej wojny stał się Cypr. Szczerze to mam nadzieję, że to właśnie Rosja pomoże Cyprowi, nawet za cenę gazu. UE przyjmując Cypr wiedziała doskonale jakie zasady podatkowe tam panują, ale nie uwarunkowała przystąpienia do Unii zmianą owych warunków. A teraz poniekąd karze Cypr za to. Tak naprawdę pomoc takiemu małemu Cyprowi to nie jest wielki wydatek dla Unii. Mogli swoją pomoc uwarunkować nakazem uregulowania kwestii podatkowych ( stopniowego ich podwyższenia ) i doprowadzenie do zaprzestania "prania" takich ilości pieniędzy na Cyprze, a nie zabierania zwykłym ludziom. Oczywiście , że są prane pieniądze na Cyprze i należy to zmienić, ale jak Unia z całymi swoimi wielkimi sloganami może zrzucać odpowiedzialność i kazać płacić zwykłemu, szaremu obywatelowi za błędy partii rządzących i samej Unii.
~mi
Komisarze .komisje i komitety ,a za zakretem zwiazek powszechnej szczesliwosci .A ci którzy nie chca maszerowac wspólnie musza zostać zlikwidowani .Narazie miekko , potem przyjdzie czas na obozy .
~TOMASZ54
Ano wychodzi szydlo z worka- czym naprawde docelowo ma byc tzw Unia i strefa euro.

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki